REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD
  3. Dzieje się

Zalukaj wymyśliło sposób na biznes. Za 3 dychy oferuje coś, co w internecie znajdziesz za darmo – nie daj się naciągnąć

Mogło by się wydawać, że serwis Zalukaj zmierza drogą CDA i zamierza rozpocząć legalną działalność. Tak sugeruje przecież reklama w mediach społecznościowych. Nic bardziej mylnego.

13.05.2020
18:12
zalukaj konto
REKLAMA
REKLAMA

Jeszcze jakiś czas temu (właściwie to kilka lat temu) ktoś mógłby mylnie pomyśleć, że wraz z popularnością platform VOD zjawisko piractwa zacznie zanikać. W końcu kraje, na które rynki miał wejść Netflix, zaostrzały walkę z nielegalnymi treściami w internecie. Serwisy streamingowe zaczęły jednak wyrastać jak grzyby po deszczu i teraz wykupienie dostępu do wszystkich, albo przynajmniej większości z nich to całkiem spory koszt.

Serwisy pirackie przechodzą na działalność legalną

Swoją szansę dostrzegł w tym jeden z największych serwisów agregujących różnego rodzaju treści audiowizualne, czyli CDA. Oczywiście wciąż nikt nie odpowiada za materiały umieszczane przez użytkowników, ale wraz z wejściem na giełdę strona zmieniła swój profil, umożliwiając wykupienie konta premium. Za niewielką, bo około 20-złotową opłatą, subskrybent zyskuje możliwość legalnego oglądania filmów i serialu. Dzięki temu spółka mogła wejść na giełdę.

Od jakiegoś czasu w mediach społecznościowych krążą reklamy serwisu zalukaj.tube. Zgodnie z zawartymi w niej informacjami Zalukaj wzorem CDA staje się legalne.

Teraz już wiesz, gdzie znajdziesz swój ulubiony film bądź serial. Najlepszy zbiór, wszystko w jakości 1080p z polskim lektorem. Gwarantujemy, że znajdziesz wszystko czego szukasz – czytamy w poście sponsorowanym.

Wszystko to w jakże kuszącej cenie 29,99 zł. W dodatku po uiszczeniu opłaty użytkownik zyskuje dożywotni dostęp do serwisu. Przecież to zbyt piękne, żeby było prawdziwe.

Nie dajcie się oszukać

Teraz już wiesz, gdzie znajdziesz swój ulubiony film bądź serial – jest zdaniem kluczowym.

Bo to, co czytamy w reklamie, jest całkowitą prawdą. Za niecałe 30 zł można wykupić dożywotni dostęp do serwisu. Nie obejrzysz w nim jednak, jak można by oczekiwać swojego ulubionego filmu bądź serialu, ale dowiesz się, gdzie go znaleźć. Klikając w wybrany tytuł, otrzymasz informację gdzie jest on dostępny. Czyli będziesz mógł go zobaczyć na Netfliksie, HBO GO, czy Prime Video.

Wszystko staje się jasne po przeczytaniu regulaminu. W jednym z jego punktów widnieje:

Jedyną funkcjonalnością ZALUKAJ.TUBE jest wyszukiwanie źródeł (linków) do filmów udostępnianych przez podmioty trzecie, co oznacza, że ZALUKAJ.TUBE jest wyszukiwarką materiałów filmowych. Przejście przez użytkownika przez hiperłącze (klikniecie w link) spowoduje przeniesienie użytkownika do innego niż ZALUKAJ.TUBE portalu.

Dokładnie tak. Za opłatą zostaniesz przekierowany na stronę z interesującą cię produkcją. Nic więcej. Zalukaj.tube jest płatnym serwisem działającym na podobnych zasadach co chociażby darmowy Upflix.pl. Próba maskowania prawdziwej funkcji serwisu bardzo szybko wyszła na jaw, a w mediach społecznościowych i różnorakich forach ujawniły się osoby, które dały się nabrać.

Uważnie czytaj regulamin

Podobne praktyki są możliwe dzięki nieuwadze użytkowników. Pierwsze, co wprowadza tu w błąd, to nazwa portalu. Nie jest to bowiem znane powszechnie zalukaj.com, w którym kiedyś bez problemu można było obejrzeć – w niekoniecznie legalny sposób tam lądujące – interesujące nas produkcje. Teraz strona rzekomo zbyt dużym obciążeniem serwerów zachęca swoich użytkowników do założenia konta premium, co ma umożliwić korzystanie z serwisu bez zakłóceń.

Pod popularność serwisu agregującego treści audiowizualne podpinały się (i wciąż to robią) inne strony. Kilka z nich oferuje właśnie wyszukiwanie materiałów dostępnych na innych serwisach, bo prócz zalukaj.tube jest to też np. zalukaj.cam. Kiedy zajrzymy do ich regulaminów, szybko zorientujemy się, że każdy z nich zarządzany jest przez inny podmiot. Jednakże loga konkretnych stron niczym się praktycznie nie różnią.

REKLAMA

Warto korzystać z legalnych treści

Pierwszym wnioskiem, jaki należy wyciągnąć z przywołanego przykładu, jest to, że warto czytać regulaminy. Są one zazwyczaj długie i nikomu nie chce się tego robić, dlatego automatycznie akceptujemy kolejne narzucane nam zasady. Jednakże praktykujący tego typu biznesy w sieci są bardzo pomysłowi i przebiegli. Żerują na naszym lenistwie i braku czasu, aby zagłębiać się w szczegóły. To natomiast powinno uświadomić, że w sieci warto korzystać jedynie z legalnych serwisów VOD.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA