REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. YouTube

Znany youtuber zmyślił śmierć swojej dziewczyny i nagrał o tym serię filmów

Coraz częściej słychać głosy, że media społecznościowe i platformy wideo nie panują nad pojawiającą się za ich pośrednictwem patologicznych treści. Stany Zjednoczone żyją właśnie informacją, że znany youtuber, JayStation sfingował śmierć swojej dziewczyny, a potem zrobił serię filmów na jej temat.

27.01.2020
16:22
youtube patologia
REKLAMA
REKLAMA

Każdy użytkownik YouTube'a wiemy, że platforma przeszła w ostatnich latach olbrzymią profesjonalizację, jeśli chodzi o obecną na niej treść. Miało to swoje pozytywne i negatywne strony, ale wiele dawnych gwiazd i popularnych youtuberów nie zaakceptowało ciągłych zmian w algorytmach. Niektórzy, jak PewDiePie, zrobili sobie przerwę od serwisu.

Na YouTubie wciąż można jednak znaleźć bardzo problematyczne materiały. Wszystko dlatego, że szefowie platformy chcą ją jednocześnie sprzedawać się jako otwartą na tworzone oddolnie treści i przypodobać się wielkim reklamodawcom, bez wsparcia których dalsze istnienie YouTube'a będzie zagrożone. Dwa tygodnie temu wybuchła choćby afera związana z promowaniem reklam wielkich korporacji obok filmów zaprzeczających katastrofie klimatycznej. Stałą osią sporu jest też nieograniczony dostęp dzieci do dostępnych tam patologicznych treści. YouTube stara się z tym walczyć poprzez wprowadzenie nowych obostrzeń, ale skutek na razie jest mierny. O czym najlepiej świadczy sprawa JayStation.

Popularny youtuber sfingował śmierć swojej dziewczyny, żeby wypromować ich wspólny kanał i zrobić serię filmików na ten temat.

JayStation (właśc. Jason Ethier) może się pochwalić liczbą prawie 5,5 mln subskrybentów na głównym kanale. Specjalizuje się w filmach o tematyce paranormalnej, które są w oczywisty sposób wymyślone, ale cieszyły się sporym zainteresowaniem młodszej widowni. Kanadyjczyk już wcześniej budził kontrowersje, ale prawdziwe poruszenie wywołało wideo, w którym opowiedział o śmierci swojej dziewczyny w wypadku samochodowym. Alexia Marano od kilku miesięcy występowała razem z JayStation na jego głównym kanale, a współtworzyli też duet DreamTeam (334 tys. subskrypcji).

Youtuber zapowiedział w pierwszym filmiku opublikowanym kilka dni temu, że wspólnie nagrali jeszcze kilka następnych materiałów i będzie je udostępniać w dalszej kolejności. Cała sprawa szybko zaczęła wyglądać na kolejny wymysł JayStation, a badający sprawę internauci szybko doszli do informacji, że policja nie odnotowała w tym czasie żadnego śmiertelnego wypadku na terenie Toronto i Ottawy. Nie przeszkodziło to JayStation robić kolejnych filmików, w których m.in. rozmawiał ze zmarłą Alexią za pomocą planszy Ouija.

Wszystkie wspomniane filmy JayStation nie są już dostępne do obejrzenia. Zamiast tego na kanale mężczyzny znajdziemy wideo wyjaśniające całą sprawę.

JayStation przyznaje się w nim, że cała sprawa została wymyślona, żeby zwiększyć zainteresowanie wspólnym kanałem jego i Alexii. To kanadyjski youtuber był pomysłodawcą „żartu”, ale kobieta miała być świadoma całej sytuacji. Podobno razem nakręcili wszystkie produkcje związane z tą sprawą. Rzecz w tym, że rodzina dziewczyny nie zdawała sobie sprawy z nieprawdziwości podanych w filmie informacji. Gdy ojciec Marano dowiedział się o przekręcie, zagroził, że pójdzie z tą informacją do mediów.

Opublikowany przez JayStation filmik nie ma jednak na celu przeproszenia własnych widzów za oszustwo. Wręcz przeciwnie, youtuber zaczyna od opowieści o swoim trudnym dzieciństwie i obecnych kłopotach. Według jego własnych słów Alexia zostawiła go, a potem poszła na policję zgłosić, że mężczyzna rzekomo zaatakował ją z bronią. Obecnie nad jego głową wisi nakaz aresztowania i nie wolno mu opuszczać mieszkania. Wideo kończy się oskarżeniami wymierzonymi w stronę Alexii, próbą zrobienia z siebie ofiary i prośbami o wsparcie od fanów.

REKLAMA

Czy cokolwiek z tej opowieści jest prawdziwe? Nie sposób powiedzieć, choć zważywszy na liczbę kłamstw opowiedzianych publicznie przez Ethiera w ostatnich tygodniach, wydaje się wątpliwe, by ktokolwiek miał mu jeszcze kiedykolwiek zaufać. Odbiór nowego wideo jest zresztą w dużej mierze negatywny. Co oczywiście nie zmienia faktu, że tego typu patologiczne materiały wideo wciąż są powszechnie dostępne na YouTubie. I to raczej nie zmieni się w najbliższej przyszłości.

  • Czytaj także: Szefowie serwisu nie mogą też być do końca zadowoleni z rozwoju płatnej wersji YouTube Premium, która w zeszłym roku przeszła dużą modyfikację. Więcej na temat dostępu do YouTube Originals przeczytacie TUTAJ.
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA