Wybraliśmy najlepsze seriale września 2019. Sprawdź, które produkcje musisz zobaczyć Netfliksie, HBO GO i w telewizji

Nowy sezon antologii Ryana Murphy'ego, która rozprawia się z demonami amerykańskiego społeczeństwa, to kolejny kampowy pastisz. W tym roku cofamy się aż do cudownych lat 80. ubiegłego wieku i w towarzystwie grupy młodych ludzi, u progu rewolucji seksualnej, ruszamy pilnować dzieciaków na obozie letnim - po raz kolejny widząc te same twarze w nowych rolach. Ten sezon „American Horror Story”, a przynajmniej jego dwa pierwsze odcinki, utrzymane są w konwencji typowego slashera klasy B: chłopcy i dziewczyny, w których buzują hormony, trafiają na odludzie, a w pobliżu grasuje nie jeden morderca, a dwóch. Czego tu nie lubić? Fani gatunku powinni być w siódmym niebie.

Serialu nie ma w serwisach streamingowych, ale można go oglądać na antenie telewizji FOX.

Jeśli jeszcze nie natknęliście się na Netfliksie, na miniserial „Niewiarygodne”, to nie byłabym sobą, gdybym go wam nie poleciła. To bowiem jedna z najlepszych produkcji serwisu, która emocjonuje, przeraża i wciąga od pierwszego odcinka. Inspirację dla fabuły serialu „Niewiarygodne” stanowi artykuł, który otrzymał Nagrodę Pulitzera. A sam temat dotyczy seryjnego gwałciciela, ale twórcy przedstawiają całą sprawę z perspektywy ofiar i duetu śledczych. A w rolach pań detektyw dwie wyśmienite aktorki – Toni Collette oraz Merritt Wever. Dla fanów „True Detective” i „Mindhuntera” pozycja obowiązkowa!

Serial obejrzycie w serwisie Netflix. 

Nie mam wątpliwości, że jeden z najniegrzeczniejszych seriali w ofercie HBO (a powiedzmy sobie jasno, że akurat ta stacja nie ma sobie równych w tej kategorii) powinien przynajmniej budzić kontrowersje. Bo czego w nim nie ma! Są prostytucja, narkotyki, zorganizowana przestępczość, filmy porno i jeszcze więcej prostytucji. Dlatego tym bardziej jestem zaskoczony, że 3. seria przeszła niemal bez echa. Uważam to również za swoją osobistą porażkę, bo być może trzeba było mówić o nim dosadniej, jeśli nie głośniej. Jeżeli jeszcze go nie widzieliście, to na HBO GO we wrześniu trafił finałowy sezon, który z ulicy pełnej alfonsów i prostytutek przeniósł się do studiów nagraniowych pełnych reżyserów i aktorek porno. To nieoczywiste przejście z jednego świata do drugiego jest właśnie tematem „Kronik Times Square”.

Serial obejrzycie w HBO GO.

Nowy sezon serialu „American Horror Story” to hołd oddany slasherom końca lat 80., umiejętnie wykorzystujący wszystkie znane tropy związane z tą sprawdzoną filmową formułą. Twórcy bawią się z widzem, oferując mu nietypowe podejście do znanych motywów, częstokroć celowo stawiając je na głowie. Produkcja jest wyśmienicie kampowa i przerysowana, a pojawienie się na ekranie Gusa Kenworthy’ego, amerykańskiego narciarza olimpijskiego, który występuje tu jako sportowiec, stanowi smakowitą wisienkę na torcie.

Serial dostępny jest w telewizji FOX.

We wrześniu nie miałem wielkiego szczęścia do seriali, bo o żadnej produkcji nie mogę powiedzieć, by zwaliła mnie z nóg. Wychodzę jednak z założenia, że warto chwalić progres, a „Rozczarowani” Netfliksa zdecydowanie go zaliczyli. Nowy sezon animacji Matta Groeninga jest bardziej kolorowy, zabawniejszy i zagląda głębiej w charakter bohaterów. Nadal nie jest to serial na miarę najlepszych momentów „Simpsonów” i „Futuramy”, ale mimo wszystko czekam na 3. serię. Choćby po to, żeby poznać odpowiedzi na wszystkie nierozwiązane kwestie z wrześniowych odcinków.

„Rozczarowanych” obejrzycie na Netfliksie.

Zdaje się, że scenarzyści 2. odsłony hiszpańskiego serialu poplątali intrygę jeszcze bardziej, niż w premierowym sezonie. Na szczęście wyszli z tego mętliku cało. Produkcja pomimo pojawiających się po drodze mankamentów, takich jak sztuczne dialogi czy niepotrzebne wstawki, nadal jest w stanie utrzymać uwagę widza – osobiście przymykałam oko na nie najlepiej prowadzone wątki romantyczne, będąc bardzo ciekawa zakończenia i reakcji bohaterów ukrywaną przed nimi prawdę.

Serial obejrzycie na Netfliksie.