REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Piłsudski, Skywalker i pożegnanie z Rambo - najciekawsze filmy, które trafią do kin jeszcze w tym roku

Druga połowa roku przyniesie, mam nadzieję, ciekawe filmowe doznania. Przed nami nowe filmy Richarda Linklatera, Pedro Almodovara, ostatnia (?) odsłona "Rambo" i koniec (miejmy nadzieje) sagi Skywalkerów.

05.07.2019
19:27
doktor sen zapowiedzi filmowe 2019
REKLAMA
REKLAMA

Upiorne opowieści po zmroku - w kinach od 16 sierpnia

Horror oparty na podstawie książek dla dzieci? Biorę bez gadania! Tym bardziej, że za scenariusz i produkcję odpowiada Guillermo del Toro. Nie sądzę, by był z tego straszak w stylu „Hereditary” czy „Obecności”, które bardziej skręcają w stronę dramatów psychologicznych, ale jeśli uda się utrzymać niepokojącą atmosferę, nastrojowego mroku i zapewnić widzom masę mocnych wrażeń, to może być to całkiem udany klasyczny straszak w dobrym stylu.

Gdzie jesteś Bernadette? – premiera 16 sierpnia

Kolejny film Richarda Linklatera, jednego ze zdecydowanie najciekawszych i najbardziej różnorodnych reżyserów pracujących obecnie w branży. Po niemałym sukcesie niezwykłego „Boyhood” zrobiło się o nim jakoś cicho, pomimo faktu, że od tamtego czasu nakręcił dwa filmy (a w jednym z nich zagrał Bryan Cranston). „Gdzie jesteś Bernadette?” ma o tyle większe szanse na rozgłos, że w roli tytułowej zobaczymy Cate Blanchett, która, jak wiemy, grając hydrant czy drogowskaz zachwyciłaby cały świat.

Ból i blask - premiera 23 sierpnia

Nowy film Almodovara z Antonio Banderasem i Penelope Cruz? Macie moją uwagę. Ostatnio wprawdzie jego forma znacznie spadła, ale wieści z Cannes, gdzie film miał swoją światową premierę, wskazują, że tym razem Pedro ponownie zachwyca.

Polityka – premiera 6 września

polityka vega

Patryk Vega stał się polskim specjalistą od tabloidowych filmów, które połowa Polaków traktuje jak adaptacje pierwszej strony brukowca, a druga połowa ogląda „dla beki”. Mimo wszystko nie ma obecnie w tym kraju reżysera, no może poza Wojtkiem Smarzowskim, który budziłby tyle emocji i miał tak wielką grupę widzów/fanów. Stąd też bardzo wątpliwym jest, by jego kolejny, nakręcony w błyskawicznym tempie film (zaczynam podejrzewać, że on się klonuje) nie stał się przebojem frekwencyjnym.

Piłsudski – premiera 13 września

Czy można wymyślić tytuł obrazu, który w tym kraju bardziej porwie naród niż dumnie brzmiący „Piłsudski”? Nie sądzę. Tagline filmu brzmi: „To nie miało prawa się udać!”. Miejmy nadzieje, że nie stanie się on obiektem żartów z samego filmu, który na zwiastunach wyglądach trochę jak odcinek Teatru Telewizyjnego z trochę większym budżetem. Ale też nie ma co się od razu źle nastawiać. Borys Szyc to dobry aktor, który zagubił się ostatnio w obsadowych mierzejach, więc jest szansa, że w bardziej dramatycznej i biograficznej roli Józefa Piłsudskiego sprawdzi się bez zarzutu.

Rambo: Ostatnia krew – premiera 20 września

Wprawdzie nie uważam się za starego człowieka, ale nie sądziłem, że dożyję kolejnej części „Rambo” w kinach. A tu proszę. Szumnie zapowiadana jako ostatnia (chociaż w Hollywood nigdy nic nie wiadomo) część kultowej sagi o weteranie wojennym, Johnie Rambo, który tym razem wyrusza do Meksyku, by stawić czoła kartelom narkotykowym. W końcu kto, jak nie Rambo jest w stanie zrobić z nimi porządek.

Legiony – premiera 20 września

Miłość, wolność, heroizm, niepodległość! Druga połowa roku upłynie pod znakiem patriotycznych zrywów. „Legiony” to widowisko zapowiadane jako połączenie kina przygodowego i spektakularnych batalistycznych scen. Akcja rozgrywać się będzie w latach 1914-1916, a w filmie zobaczymy takie postaci jak, brygadier Józef Piłsudski (Jan Frycz), porucznik Stanisław Kaszubski ps. „Król” (Mirosław Baka), rotmistrz Zbigniew Dunin-Wąsowicz (Borys Szyc), porucznik Jerzy Topór-Kisielnicki (Antoni Pawlicki). Przyglądając się zwiastunowi, montażowi, nowoczesnej (!) muzyce oraz zdjęciom coś czuję w kościach, że to będzie powtórka z „Miasta 44”.

Doktor Sen – premiera 15 listopada

„Doktor Sen” na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie kolejnego mainstreamowego horroru i taniego skoku na kasę, jako, że jest squelem legendarnego „Lśnienia”. Ale wypada zaznaczyć, że reżyserem jest Mike Flanagan, który dostarczył nam genialną serię „Nawiedzony dom na wzgórzu”, którą można obejrzeć na Netfliksie i szczerze - każdemu radzę to zrobić. Po drugie „Doktor Sen” jest nie tylko adaptacją literackiego sequela „Lśnienia”, ale też i jego filmowej wersji w reżyserii Stanleya Kubricka, która, jak wiemy, różniła się od oryginału. Brzmi to na tyle interesująco, że jestem skłonny dać temu horrorowi spory kredyt zaufania.

Le Mans ’66 – premiera 22 listopada


„Ford vs. Ferrari” – tak brzmi oryginalny tytuł tego filmu. Zastanawiam się co więc chodziło po głowie dystrybutorowi w Polsce, który uznał, że, zawężający grupę docelową „Le Mans ‘66” tytuł nadaje się lepiej? Mimo wszystko kibicuję, by nowy film Jamesa Mangolda miał jak największą frekwencję. Nie tylko ze względu na to, że w rolach głównych zobaczymy Matta Damona i Christiana Bale’a. Opowiada on historię budowniczych rewolucyjnego samochodu wyścigowego dla Ford Motor Company, który ma stawić czoło pojazdom Enzo Ferrari podczas wyścigu Le Mans w 1966 roku.

Knives Out – premiera 29 listopada

Rian Johnson odstawił na bok kino wysokobudżetowe i zwrócił się do źródła, czyli kryminału, od którego zaczynał swoją filmową przygodę. „Knives Out” inspirowany jest twórczością Agathy Christie, ale oparty na oryginalnym pomyśle i scenariuszu Johnsona, co już na starcie skutecznie złapało moją uwagę. Obsada? Fenomenalna! Daniel Craig, Chris Evans, Christopher Plummer, Ana De Amas, Toni Collette, Jamie Lee Curtis, Michael Shannon i wielu innych.

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie – premiera 19 grudnia

Ostatni epizod sagi Skywalkerów wbrew pozorom nie ma łatwego zadania. Wchodzi do kin nie tylko jako następca „Ostatniego Jedi”, który spolaryzował nawet największych fanów serii, ale też po sporej finansowej klapie „Hana Solo”. W dodatku polscy fani dostali od Disneya brzydki prezent, jakim jest fatalny podtytuł. Producenci sprowadzili raz jeszcze na plan J.J. Abramsa, by ten ponownie tchnął ducha nostalgii w serię, która ewidentnie ją traci. Zwiastun, nawet jeśli nie jest nadzwyczajny, to na pewno jest ciekawie wyreżyserowany i ma znakomicie zbudowane napięcie. Co by nie mówić o Abramsie, to jedno jest pewne – przyszykuje widzom imponujące od strony wizualnej widowisko na pożegnanie Skywalkerów.

Jumanji: Następny poziom – premiera 27 grudnia

REKLAMA

Po nieoczekiwanym ogromnym sukcesie, wytwórnia kuje żelazo póki gorące. Zanim jeszcze fenomen The Rocka całkowicie skruszeje. Za kamerą ponownie Jake Kasdan, a w obsadzie, poza Dwayne’em Johnsonem powrócą Jack Black, Kevin Hart, Karen Gillan, a także pojawią się nowe osoby – Awkwafina, Danny Glover i Danny DeVito. Światowa premiera w grudniu, który dla poprzedniej odsłony okazał się strzałem w dziesiątkę, więc pewnie i tym razem uda się zachęcić ludzi, by zimą udali się w kolorową, przygodową podróż.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA