REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Serial „Słodkie kłamstewka: Perfekcjonistki” udowadnia, że nie wszystkie produkcje zasługują na spin-off

Słodkie kłamstewka: Perfekcjonistki” to produkcja mało odkrywcza. Niby poszukuje swojego miejsca na scenie telewizyjnej, ale nie bardzo wie, gdzie finalnie chce być przyporządkowana.

22.03.2019
13:41
słodkie kłamstewka perfekcjonistki
REKLAMA
REKLAMA

Słodkie kłamstewka” zadebiutowały w 2010 roku. Wtedy opowieść o czterech dziewczynach ściganych przez złowrogie siły i wspomnienia z przeszłości wiążące się z ich zaginioną przyjaciółką może nie były rewolucją wśród seriali dla nastolatków, ale z pewnością niosły za sobą choćby najlżejszy podmuch świeżości. Pomieszanie typowego teen drama z elementami mocnego thrillera, całkiem nieźle pracowało, do momentu, gdy twórcy produkcji mieli sensowne pomysły na dalszy rozwój fabuły. Mniej więcej po drugim sezonie cały serial zaczął stopniowo przypominać własną karykaturę, aż w końcu w 2017 roku zakończył swój bieg po siedmiu odsłonach. Jeśli byliście do końca wiernymi fanami „Słodkich kłamstewek”, to z pewnością zainteresuje was spin-off serii pod tytułem „Słodkie kłamstewka: Perfekcjonistki”. Z kolei dla innych raczej będzie to po prostu powtórka z dość miernej rozrywki.

Za dziwacznym tytułem kryje się równie osobliwy serial.

W serialu „Słodkie kłamstewka: Perfekcjonistki” po kilku latach od wydarzeń znanych z oryginalnej serii spotykamy Alison DiLaurentis (Sasha Pieterse) oraz Monę Vanderwaal (Janel Parrish). Pierwszy odcinek zaczynamy z Alison, gdy ta przeprowadza się do miasteczka Beacon Heights, aby podjąć pracę asystentki wykładowcy na tamtejszym uniwersytecie. Okazuje się, że w tym samym miejscu pracuje jej dawna znajoma Mona. Mimo że w oryginalnej serii obydwie dziewczyny łączyły dość napięte stosunki, to tutaj o dziwo zachowują się jak dobre koleżanki. W dodatku sama Alison przeszła poważną przemianę, która to miała także znaczący wpływ na zdobycie przez nią pracy na uniwersytecie.

Poznajemy także zupełnie nowych bohaterów, w tym Avę Jalali (Sofia Carson) trendsetterkę z umiłowaniem do hakowania, Caitlin Park-Lewis (Sydney Park) prymuskę z mamą w amerykańskim senacie, Dylana Walkera (Eli Brown) utalentowanego wiolonczelistę wykorzystywanego przez kolegów. Widzimy też Nolana Hotchkissa (Chris Mason) bogatego, despotycznego dziedzica rodziny, która trzęsie całym uniwersytetem oraz jego rodzinę: Claire Hotchkiss (Kelly Rutherford) równie despotyczną matkę z obsesją na punkcie śledzenia swojego dziecka i Taylor Hotchkiss (Hayley Erin), siostrę Nolana, która niedawno upozorowała własną śmierć i od kilku miesięcy próbuje obalić imperium zbudowane przez swoich rodziców.

„Słodkie kłamstewka: Perfekcjonistki” to jeden z najbardziej odrealnionych seriali, jakie ostatnio miałam okazję zobaczyć.

Spin-offy głośnych produkcji zwykle są dosyć twardymi orzechami do zgryzienia. Muszą z jednej strony dorównać marce-matce, a z drugiej wyrobić sobie swoje własne grono fanów, które niekoniecznie musi być zaznajomione z oryginalną serią. To na przykład wyjątkowo udało się w przypadku „Pamiętników wampirów” i „The Originals”. Nie da się też ukryć, że „Słodkie kłamstewka: Perfekcjonistki” próbują dokonać podobnego zabiegu. Jednak pierwszy odcinek wcale nie zwiastuje powodzenia tej operacji.

Fabuła zarysowana w pierwszym odcinku jest wyjątkowo płaska, zresztą to samo tyczy się bohaterów. Alison i Mona to właściwie zupełnie inne postacie niż te kreowane przez siedem sezonów oryginalnej serii. W dodatku nowi bohaterowie pozbawieni są głębi, nie ma w nich bardziej skomplikowanych pobudek. Nolan ma być w teorii tym złym charakterem, który pomiata swoimi kolegami i koleżankami z uniwersytetu. Jednak jego metody szantażu są, lekko mówiąc, dziecinne i w realnym świecie raczej nikt nie ugiąłby się pod wpływem jego perswazji. Tak samo wątek „niby-martwej” siostry chłopaka, Taylor - gdy tylko zaczyna odrobinę widza pytanie, dlaczego dziewczyna szarpnęła się na swoje życie, zostaje on rozwiązany w najmniej kreatywny sposób, klasycznym ruchem pod tytułem zabili go i uciekł.

REKLAMA

Oczywiście nie oceniajmy książki po okładce, może się okazać, że tylko pierwszy odcinek jest pokracznym tworem, a już w następnych dostaniemy wartką i nieprzewidywalną akcję. Jednak po tym, co do tej pory można obejrzeć, nie spodziewałabym się fajerwerków. Fani „Słodkich kłamstewek” z 2010 roku już dorośli i nie wpisują się raczej w grupę docelową „Perfekcjonistek”. A spin-off na razie nawet nie stara się szukać nowej publiczności.

Pierwszy odcinek serialu „Słodkie kłamstewka: Perfekcjonistki” dostępny jest na platformie HBO GO. Kolejne będą się pojawiać co czwartek.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA