REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

„Corgi, psiak królowej” to bajka, której lepiej nie pokazywać dzieciom – recenzja

Najnowsza propozycja kina dziecięcego próbuje uwieść widownię słodkimi psiakami, ale niestety nie nadaje się dla najmłodszych. „Corgi, psiak królowej” to animacja dla nikogo.

01.03.2019
20:30
corgi psiak krolowej recenzja
REKLAMA
REKLAMA

Rex to najbardziej rozpieszczany mieszkaniec pałacu Buckingham. Żyje jak król, pomimo że jest tylko pieskiem rasy corgi. W dodatku najbardziej uwielbianym przez królową Elżbietę II. Los jednak wystawi go na ostateczną próbę. Rex traci swoją pozycję w pałacu i trafia na ulicę, a potem do schroniska, gdzie czeka go prawdziwa lekcja pieskiego życia.

Filmy animowane dzielą się, od czasów „Shreka”, na takie, które są w stanie zainteresować i bawić albo najmłodszych widzów, i na takie, które trafiają w gusta także i towarzyszących im dorosłych. Przez cały seans filmu „Corgi, psiak królowej” miałem jednak wrażenie, że oglądam animację dla dorosłego widza. Głównie ze względu na poziom oraz tematykę „gagów”, w dodatku średnio udanych.

corgi psiak krolowej bajka

Twórcy zaserwowali nam przewidywalne motywy komediowe jak scenki z psią kupą na dywanie czy oddawaniem moczu na nogawki.

W „Corgi, psiak królowej” znajdziemy też niemałą liczbę dość wulgarnych tekstów oraz niuanse polityczne, które dla dzieci są kompletnie nieczytelne (twórcy nabijają się m.in. z Donalda Trumpa).

A na dokładkę jednym z wątków są… walki psów. Dla mnie osobiście moralnie dwuznaczne jest pokazywanie czegoś takiego najmłodszym.

corgi donald trump

Nie chcę wychodzić na przesadnie poprawnego politycznie krytykanta, ale nie wiem, czy „Corgi, psiak królowej” jest bajką, którą chciałbym pokazać swoim dzieciom. Tym bardziej, że twórcy dość nieudolnie podeszli do wymieszania elementów „dla dzieci” z tymi „dla starszego widza” i koniec końców, stworzyli „potworka”, którego najmłodsza widownia w większości nie zrozumie. Większość żartów nie jest nawet skierowana do nich. Co więcej, nie jestem pewien, czy w ogóle dzieci powinny je słyszeć.

Oczywiście „Corgi, psiak królowej” odznacza się nawet niezłym tempem. Znajdziemy tu niemało slapstickowych scen, dynamicznych pościgów, aczkolwiek wszystko to już wiele razy widzieliśmy na małym i dużym ekranie.

Obawiam się więc, że nawet pod tym względem, animacja studia nWave Pictures może zwyczajnie zanudzić małego widza. A wątpię, czy znajdą się dorośli, którzy sami z siebie postanowią wybrać się na ten film, bez swoich pociech.

corgi psiak krolowej 1
REKLAMA

Pomimo, jak mniemam, dobrych chęci, „Corgi, psiak królowej” okazał się filmem dla nikogo.

Animacja, jak na produkcję niedużego belgijskiego studia nWave Pictures, nie prezentuje się źle od strony technicznej. Podobnie jak i polski dubbing (głosem Reksa przemawia Rafał Zawierucha). Wybór uroczych piesków królowej Elżbiety II, które obrosły kultem pośród miłośników brytyjskiego dworu, to dość prosty i oczywisty ruch. Nie dajcie się jednak zwieść uroczym oczkom małych corgi i lepiej poczekajcie z wyprawą do kina, aż pojawi się jakaś bardziej przyjazna młodym widzom animacja.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA