Nocny Król zapowiada ostateczną bitwę w „Grze o tron”. Ta wydarzy się wcześniej, niż się tego spodziewaliśmy

Sezon na podekscytowane rozmowy o nadchodzącej „Grze o tron” można spokojnie uznać za w pełni otwarty. Twórcy produkcji uraczyli nas pierwszą, zapewne w opinii niektórych fanów zbyt oszczędną, zapowiedzią nadchodzącej, ósmej odsłony. Pora więc zacząć spekulować, co właściwie się wydarzy w ostatnich sześciu odcinkach.

Na szczęście z pomocą odnośnie do zawartości trzeciego epizodu 8. sezonu przyszedł Vladimír Furdík, który w serialu wciela się w postać przerażającego Nocnego Króla. Jak podaje Mashable, słowacki aktor na konwencie fanowskim na Węgrzech tak mówił o nadchodzącym sezonie:

Nietrudno się domyślić, że chodzi o bitwę, o której wspominało już wielu aktorów serialu. Jednak do tej pory nie mieliśmy tak szczegółowych informacji na temat tego, kiedy możemy się jej spodziewać na naszych ekranach. Teraz, dzięki Vladimírowi Furdíkowi, wiemy, że twórcy „Gry o tron” zrywają z konwenansami, do których nas przyzwyczaili. Do tej pory wielkie bitwy w sezonach odbywały się raczej w drugiej połowie kolejnych odsłon.

Słowak zaznaczył także, że rzeczona bitwa zajmie prawie całą długość trzeciego epizodu, oscylując wokół godziny. Długość jej trwania wskazuje z pewnością na jej brutalność i być może skalę zniszczenia, jaką zasieje w Westeros.

W końcu po tym wydarzeniu dostaniemy jeszcze aż trzy pełnometrażowe (a więc oscylujące w okolicach 1,5 godziny) epizody do zobaczenia.

Wszystkie dotychczasowe odsłony „Gry o tron” zobaczycie na HBO GO.