REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Kolejna odsłona Frontier to szansa na nowy początek. Recenzujemy trzeci sezon serialu od Netfliksa

Kanadyjska produkcja o ekonomiczno-kulturowych przewrotach w XVIII-wiecznym świecie jest trochę, jak atleta z zadyszką - to zrywa się (i swoich widzów) do szaleńczego biegu wydarzeń, to zwalnia i przystaje, ziejąc ze zmęczenia. 3. sezon Frontier zazwyczaj wpasowuje się w klimat poprzednich, jednak od czasu do czasu potrafi pozytywnie zaskoczyć.

26.11.2018
19:54
3. sezon Froniter
REKLAMA
REKLAMA

Mam wrażenie, że Frontier na tym etapie albo się już pokochało, albo odrzuciło na samym początku. Dlatego dla tych, którzy wytrwali w śledzeniu przygód Declana Harpa, Grace Emberly oraz Michaela Smytha ten sezon będzie zapewne powodem do frustracji, jak i ekscytacji. Tym, którzy nie są przekonani, czy twórcy mogli sensownie rozwinąć fabułę po zakończeniu 2. sezonu, radzę dać szansę kolejnej odsłonie. Z pewnością nie będą się nudzić, a przynajmniej nie na początku i nie pod koniec trzeciego Frontiera.

3. sezon Frontier od Netfliksa to spore wyzwanie dla widzów.

Przede wszystkim dlatego, że rozjeżdżamy się na dwa kontynenty. Po raz pierwszy w serialu na dłużej opuszczamy znajome tereny Kanady, dla nowego Starego Kontynentu. A właściwie jego namiastki, bo lądujemy w XVIII-wiecznej Szkocji. Bohaterowie, do których wspólnej egzystencji na ekranach się przyzwyczailiśmy, teraz rozpraszają się na różne wątki narracyjne. Każdy z nich ma swoich bohaterów, postaci poboczne i wydarzenia. Chyba nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że równie dobrze moglibyśmy rozdzielić ten sezon na dwie osobne produkcje, jedną zajmującą się dalej intrygami i skomplikowanymi układami wśród handlarzy skór w Kanadzie i drugą podążającą dalej śladami Declana Harpa w szaleńczej pogoni za swoim arcywrogiem, lordem Bentonem.

Scenarzyści postawili w tym sezonie na gwałtowne i nieoczekiwane zwroty akcji.

I to serialowi naprawdę pomaga. Poprzednie dwie odsłony cierpiały na pewnego rodzaju niedowład emocji, bo ileż może ich być wśród zaśnieżonych osad traperów i mieszczańskim Montrealu. Trzeci sezon wydaje się więc pod pewnymi względami zupełnie nowym otwarciem. Wkracza nam dużo więcej akcji, która również prowadzona jest szybciej, niż miało to miejsce do tej pory. W trakcie sześciu odcinków witamy grono nowych bohaterów, żegnamy kilkoro, do których zdążyliśmy się już przyzwyczaić.

Jednak to właśnie w przyspieszeniu akcji tkwi cały szkopuł.

Okazuje się bowiem, że zwisa nam kilka niedokończonych wątków narracyjnych. Po pierwsze, niektórzy bardzo ważni bohaterowie z drugiego sezonu po prostu nie pojawiają się w trzeciej odsłonie. Co prawda twórcy próbują załatać ten problem pod koniec serii, ale mam wrażenie, że jedyne co im się tutaj udaje osiągnąć, to pozostawiony niesmak związany z byle jakim skończeniem historii postaci. Po drugie, poprzez przyspieszone tempo całego serialu, pojawia się szereg nowych narracji, które są po prostu niechlujnie prowadzone. W końcu po trzecie - historie niektórych postaci są poprowadzone mocno skrótowo i scenarzyści w bardzo ostentacyjny sposób pozbywają się ich na dużą część sezonu. Wszystko to sprawia, że czuję pewnego rodzaju absmak w stosunku do scenarzystów trzeciej odsłony Frontier.

3. sezon Frontier class="wp-image-226319"

Chociaż 3. sezon Frontier ma również swoje plusy.

Muszę przyznać, że jednym z najbardziej satysfakcjonujących elementów związanych z tą produkcją jest dla mnie używany przez bohaterów język. A raczej języki i akcenty, które przyczyniają się do wrażenia autentyczności. Możliwe, że takie działanie jest zasługą współpracy z Discovery Channel Canada. A może po prostu jest to jeden z najciekawiej poprowadzonych projektów Netfliksa w tym zakresie. Jakkolwiek by było, twórcy mają z mojej strony duży ukłon za dochowanie autentyczności. Aż przyjemnie się słucha, gdy postaci rdzennych ludów mówią w języku Kri, a w osadach traperów i w Montrealu ścierają się to twardy akcent Szkotów, to znów irlandzka odmiana angielskiego, a gdzieś pomiędzy jeszcze słychać brytyjski odłam. To jednak można odnaleźć na przestrzeni wszystkich trzech sezonów.

Za to pewnego rodzaju nowością są (w końcu!) świeżo odkryte emocje w grze pomiędzy aktorami oraz wprowadzenie kilku naprawdę dobrze napisanych postaci. Jason Momoa, który po raz trzeci wcielił się w zbuntowanego Declana Harpa, jak zwykle świetnie odnajduje się w swojej roli. Za to na kolejny poziom wzbijają się aktorzy do tej pory odrobinę przyćmieni przez Momoę. Michael Smyth, postać grana przez Landona Liboirona, praktycznie rozkwita, gdy nie ma w pobliżu protagonisty serialu. Zresztą podobnie wygląda sytuacja Sokanon (Jessica Matten), Mary (Breanne Hill) i Imogen (Diana Bentley).

3. sezon Frontier class="wp-image-226310"

Jednak nie wszystkim postaciom szkodzi obecność Declana Harpa. Wierny druh głównego bohatera, McTaggart (Jamie Sives), staje się niemal przedłużeniem postaci Momoy. Zresztą widać, że ta dwójka po prostu świetnie się ze sobą dogaduje na planie. Nowym, interesującym człowiekiem z trupy Harpa jest Fortunato (Michael Raymond-James). Ostatnie dwa odcinki przynoszą z kolei postaci lorda Fishera. W tej roli zobaczymy Jaya Simpsona, który gra tak, jakby ta rola była dla niego napisana. Aktor jest naprawdę świetnym dodatkiem do obsady i szczerze mówiąc, mam wielką nadzieję, że jeszcze go zobaczymy w serialu.

Na uznanie zasługują również zdjęcia autorstwa Philipa Lanyona, które pokazują surowe piękno obydwu krain, w których przyszło w trzecim sezonie przebywać naszym bohaterom.

Kolejna odsłona Frontier to szansa na nowy początek.

REKLAMA

Po dwóch sezonach mieszanej jakości odcinków i często wręcz zastanawiających wzlotach i upadkach, można powiedzieć, że twórcy Frontiera w końcu zaczynają zadomawiać się w klimacie serialu. Produkcja w swojej trzeciej odsłonie zaczyna zyskiwać swój odrębny charakter i wyrazistość, której momentami poprzednio brakowało. Miejmy tylko nadzieję, że nie jest za późno na takie samookreślenie się. Bo przecież nikt nie zaczyna oglądać serialu od trzeciego sezonu.

3. sezon Frontier obejrzycie już teraz na platformie Netflix.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA