REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy /
  3. Muzyka

Książę powróci! Powstanie dokument o legendarnym muzyku, który obejrzymy na Netfliksie

Prince był artystą największego formatu. Jego utwory poruszały miliony na całym świecie, a chyba każdy, kto choć raz o nim słyszał kojarzy Purple Rain, czy Nothing Compares 2 U. Teraz, dzięki dokumentowi, będziemy mieć szansę poznać jego życie zza kulis.

30.10.2018
10:03
Prince: dokument
REKLAMA
REKLAMA

Reżyserką, która zajmie się przekazaniem historii legendarnego muzyka jest Ava DuVernay. Jak informuje Variety, projekt jest w pełni wspierany przez osoby upoważnione do zarządzania majątkiem zmarłego artysty. Twórcy dokumentu mają pełen dostęp do wywiadów, zdjęć i materiałów archiwalnych, nieopublikowanych wcześniej materiałów muzycznych. DuVernay może także korzystać z terenu posiadłości artysty, w tym domu i studio nagraniowego.

Reżyserka w swoim oświadczeniu dla Deadline, komentującym powyższe doniesienia, powiedziała:

Prince był geniuszem, był radością i wstrząsem dla zmysłów. Był jak nikt inny. Roztrzaskał każde z góry przyjęte wyobrażenie, zniszczył każdą granicę, poprzez muzykę dzielił się wszystkim, co było w jego sercu. Jedyny sposób, w jaki mogę zrobić ten film, to z miłością. I wielką czułością. Czuję się zaszczycona, że mogę go nakręcić i wdzięczna za szansę i zaufanie, którym mnie obdarzono [osoby upoważnione do majątku Prince'a].

Dokument Netfliksa i Avy DuVerney ma przedstawić całe życie artysty, także to poza sceną i koncertami. Wiąże się to zapewne z pokazaniem wielu kontrowersyjnych decyzji Prince'a, a w tym tej o zmianie imienia na nienazwany symbol utworzony z połączenia znaku męskości i kobiecości. Artysta przez ostatnią dekadę XX wieku tytułował się tym symbolem na znak protestu przeciwko jego kontraktowi z wytwórnią Warner Bros. Prince twierdził, że wytwórnia uczyniła z niego marionetkę i niewolnika będącego maszyną do zarabiania pieniędzy.

REKLAMA

Gdy kontrakt wygasł z 2000 rokiem, artysta powrócił do swojego dawnego oryginalnego pseudonimu. Był nie tylko jednym z najważniejszych muzyków tego i minionego stulecia, ale także pomysłowym biznesmenem walczącym o swoje prawa artysty do utworów i wolności twórczej. Zmarł w wieku 57 lat w swojej posiadłości Paisley Park w wyniku przypadkowego przedawkowania narkotyków w kwietniu 2016 roku.

Na chwilę obecną Prince: dokument nie ma jeszcze swojego oficjalnego tytułu, ani znanej daty premiery.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA