REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Masz iPhone'a? Też możesz zrobić thriller tak dobry jak Niepoczytalna

O najnowszym filmie Soderbergha było głośno na długo przed jego premierą. To wszak pierwszy film kinowy znanego reżysera nakręcony w całości telefonem. I wiecie co? Niepoczytalna powinna stać się wzorem dla młodych, aspirujących filmowców.

27.07.2018
18:19
niepoczytalna recenzja
REKLAMA
REKLAMA

Jeszcze nie tak dawno temu bariera finansowa była dla wielu młodych i zdolnych reżyserów nie do przejścia. Kevin Smith, by stworzyć swoją małą czarno-białą komedyjkę Clerks. Sprzedawcy, musiał zastawić wszystkie swoje karty kredytowe i sprzedać kolekcję komiksów. A i tak na planie panował stres związany z koniecznością kilkukrotnego rejestrowania tych samych scen – przecież każdy centymetr taśmy filmowej kosztuje.

Dziś większość  z nas ma w kieszeni kamerę, która doskonale nadaje się do rejestrowania wideo w wysokiej jakości. Cudów ona nie potrafi – profesjonalne drogie kamery nadal pozwalają na nieporównywalnie więcej, niż nasz Samsung Galaxy czy inny Huawei. Wystarcza jednak w zupełności do nagrania prostego filmu.

To oznacza, że w teorii każdy z nas jest w stanie nakręcić dobry film – jeżeli ma na niego pomysł i odpowiednie wyczucie estetyczne. Wystarczy znać teorię technologii filmów. Steven Sodenbergh, uwielbiany przez niezależnych filmowców, postanowił zachęcić innych do działania.

Niepoczytalna – film w całości nakręcony telefonami iPhone.

Nie zabrakło oczywiście profesjonalnego sprzętu rejestrującego dźwięk czy odpowiedniego oświetlenia planu filmowego. Film jednak faktycznie został w całości nakręcony telefonem komórkowym. Czy to widać? Zdecydowanie tak. Niska rozpiętość tonalna, zdarzające się artefakty kompresji, nietypowe proporcje ekranu, mniej płynne przejścia między kolorami… Jak już wspominałem, stwierdzenie, że telefon jest gorszy od drogiej kamery filmowej to truizm.

niepoczytalna recenzja class="wp-image-187135"

Czy to przeszkadza? Zdecydowanie nie! Soderbergh wykorzystał niedoskonałości kamery w iPhonie jako swego rodzaju narzędzie artystyczne. Ciasne pomieszczenia, wąskie kadry, wypalone kolory – choć jakość obrazu na pewno jest gorsza niż w typowych filmach z Hollywood, to wręcz na swój sposób pomaga to w odbiorze filmu. Zmniejsza dystans pomiędzy wydarzeniami na ekranie a widzem.

Zostawmy jednak tego iPhone’a już w spokoju - Niepoczytalna to przede wszystkim bardzo dobry thriller.

Na pewno nie genialny i jeśli chodzi o warstwę fabularno-merytoryczną nie jest to film w żadnym razie przełomowy. Jest po prostu bardzo dobry. Jego tytułowa bohaterka to młoda kobieta, która wyjechała z rodzinnego miasteczka, by zacząć życie na nowo. Niestety, ta przygoda nie kończy się dla niej dobrze.

Kobieta wbrew swojej woli zostaje zamknięta w klinice psychiatrycznej. Jest przekonana, że przez pomyłkę. Problem w tym, że większość wariatów tak twierdzi. Dochodzi więc do przerażającej sytuacji: im bardziej walczy o udowodnienie swojej poczytalności, tym za większą wariatkę w efekcie uchodzi w oczach innych.

To genialny pomysł na film, zwłaszcza nakręcony w ten sposób. Opisuje bowiem koszmar, który teoretycznie mógłby się przydarzyć każdemu z nas. Smaczku dodaje fakt, że widzowie nie od razu wiedzą, czy postać grana przez świetną w tym filmie Claire Foy faktycznie ma problemy, czy też wpadła w przedziwną pułapkę. A może ogólnie wszystko co widzimy na ekranie to wytwór jej wyobraźni?

Filmowi wystawiłbym znacznie wyższą ocenę, gdyby nie rozczarowujący trzeci akt.

Niestety, finał filmu prawdopodobnie was mocno rozczaruje. Doskonale budowana atmosfera, świetny pomysł na scenariusz i oryginalna estetyka wymuszona przez nagrywający sprzęt budują napięcie i intrygę, która wgniata w fotel i powoduje, że nie możemy doczekać się wyjaśnienia wszystkich wątków.

niepoczytalna recenzja class="wp-image-187138"

Niestety scenariusz w trzecim akcie filmu zaczyna się gdzieś psuć. Pojawiają się w oczywisty sposób nielogiczne ciągi przyczynowo-skutkowe, a odpowiedzi na zadawane przez film pytania trącą banałem i rozczarowują. Gdyby całość filmu równała do jego pierwszych dwóch aktów, byłaby to jedna z najciekawszych produkcji roku – nawet ignorując tego całego iPhone’a.

Ten felerny trzeci akt powoduje, że to tylko dobry film.

REKLAMA

Zdecydowanie warto pójść do kina, uczucie niepokoju a nawet lekkiego przerażenia gwarantowane – a przecież o to chodzi w thrillerach. To raczej nie będzie wasz ukochany film roku, a z kina wyjdziecie pewnie lekko rozczarowani. Jestem jednak przekonany, że podczas samego seansu właściwe i zamierzone przez filmowców doznania będą dominować.

Niepoczytalna ma jednak u mnie dodatkowe fory. Jest bowiem wezwaniem do młodych filmowców: przestańcie się nad sobą użalać i weźcie się do roboty, sprzęt już macie. Co więcej, ten apel nie jest pusty w środku. To film faktycznie nakręcony telefonem komórkowym i faktycznie jest wystarczająco dobry, by polecić wam pójście do kina. Nie każdy początkujący filmowiec ma warsztat Stevena Soderbergha – wystarczy jednak, by część z młodych twórców potraktowała go jako inspirację, a efekty mogą przejść nasze najśmielsze oczekiwania.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA