REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

HBO GO dostępne dla wszystkich. Najlepsze filmy w serwisie

Usługa HBO GO jest już dostępna dla każdego, bez konieczności zawarcia umowy z operatorami. Ale czy warto z niej skorzystać? Patrząc na ofertę filmową, jest to propozycja zdecydowanie godna rozważenia.

26.03.2018
11:00
HBO Go najlepsze filmy
REKLAMA
REKLAMA

HBO GO działa już na takich zasadach jak Netflix czy Showmax, a więc dostęp do usługi może wykupić każdy zainteresowany, bez dodatkowych umów z operatorami. Otwartym pytaniem pozostaje: czy warto?

Wystarczy spojrzeć na to, co serwis ma w swojej ofercie poza kultowymi seriami takimi jak: Gra o tron, Westworld czy Wataha. Wiemy też, że HBO GO od zawsze stawiało przede wszystkim na dostępność jak najlepszych filmów w swojej ofercie. Oto najciekawsze z nich.

TOP 9 filmów dostępnych na HBO GO:

Film Strażnicy Galaktyki był eksperymentem ze strony Marvela. Mniej znani bohaterowie, nieco bardziej „niegrzeczni” (choć zdecydowanie nadal przyjaźni dziecięcej widowni, więc to jednak nie poziom Deadpoola), łatwiejsza historia i niezobowiązująca rozrywka. Wyszło naprawdę dobrze. Film był dokładnie tym, czym miał być. Komiksową komedią akcji science-fiction (ufff) w sam raz na letni wieczór w kinie. Strażnikom Galaktyki daleko do ideału, ale i tak ich prosta forma bardzo przypadła mi do gustu. A na łamach HBO GO dostępna jest już jego druga, najnowsza część.

W Trainspotting obserwowaliśmy perypetie dwudziestoletniego heroinisty, Marka Rentona. Sercem tego jednocześnie zabawnego, przygnębiającego i poruszającego filmu są toksyczne relacje, które łączą młodego Szkota z tak jak on uzależnionymi od używek przyjaciółmi. Główną osią fabularną jest próba ostatecznego zerwania przez Marka z nałogiem, a jej efektem – zdrada przyjaciół i ucieczka. Jak potoczyły się dalsze losy grupy? W T2: Trainspotting Ewan McGregor ponownie wciela się w odgrywanego przed laty bohatera. Powracają też inne postaci, które portetują Ewen Bremner, Jonny Lee Miller, Robert Carlyle i Kelly MacDonald. Fabularnie obie produkcje dzieli tyle samo czasu, co same filmy, czyli dwie dekady. To film o o trudnej przyjaźni, zdradzie, najniższych instynktach i walce samego ze sobą. Pod płaszczykiem czarnej komedii otrzymujemy mocny, poruszający i niepokojący obraz skłaniający do przemyśleń.

Piękna i Bestia z 1991 roku to jeden z najpiękniejszych animowanych filmów, jakie kiedykolwiek wydała korporacja Disney. Opowieść o mądrej Belli i zaklętym w potwora księciu, nawiązująca do starej francuskiej legendy, jest wzruszająca i inspirująca. Aktorska wersja filmu to baśń w starym stylu i w nowej oprawie. Mamy tutaj przerysowane postaci i uproszczoną konstrukcję. Fabuła jest prosta, a zwroty akcji przewidywalne. To jednak celowy zabieg, który ma upodobnić film do kreskówkowego oryginału sprzed 26 lat. Wyszło pięknie, całość ogląda się z ogromną przyjemnością.

Głównymi bohaterami filmu są naukowcy, którzy próbują znaleźć sposób na porozumienie się z przybyszami z kosmosu, których statki wylądowały na naszej planecie. Nie zobaczymy tu ani pościgów, ani strzelanin, ani pojedynków w przestworzach. Zobaczymy za to coś o wiele bardziej fascynującego – sceny, w których nasi bohaterowie próbują porozumieć się z kosmitami, znaleźć z nimi wspólny język, bądź szeroko rozumiany sposób komunikacji. Nowy początek to poruszający dramat o tym, na ile jesteśmy zdolni do porozumienia i współpracy; na ile egocentryczni i zapatrzeni w swoje własne aroganckie tradycje i wierzenia.

Ostatnia rodzina to film opowiadający o historii rodziny Beksińskich. To dwugodzinne widowisko, w którym przedstawiono prawie trzy dekady, pomijając przy tym cały okres sanocki, nie skupiając się na jednej, a na aż trzech postaciach. To też opowieść o zwykłym życiu niezwykłych ludzi, wyjątkowo złożonych relacjach rodzinnych, które pozornie jawią się jako tak zadziwiające, że aż abstrakcyjne, choć paradoksalnie wcale nie tak trudno odnieść je do osobistych doświadczeń. Warto też wspomnieć o wybitnym aktorstwie Andrzeja Seweryna, Dawida Ogrodnika i Aleksandry Koniecznej, o znakomitej scenografii, charakteryzacji i zdjęciach.

Atlas chmur to dzieło autorów Matriksa i, podobnie jak wspomniana trylogia, nawiązuje do religii i filozofii. Poznajemy, przeskakując z jednej epoki do drugiej, kolejne postacie z ich następnymi wcieleniami. Postępowanie w jednym wcieleniu wpływa tutaj na pozostałe. Brzmi banalnie, aczkolwiek z ogromnym rozmachem fabularnym pokazano aspekt karmy. Z drugiej jednak strony dano do zrozumienia, że ludzie, niezależnie od miejsca i czasu, zawsze czynią to samo – altruistyczne postawy są rzadkie, a zwykle liczy się tylko nasze własne dobro, co w szerszej perspektywie jest destruktywne dla nas i innych. Wszystko to przekazują przejmujące i niejednokrotnie widowiskowe historie kilkorga postaci. Przewijają się w nich, ze względu na wspomnianą reinkarnacje, ci sami aktorzy. Mimo to, dzięki niebywałej pracy ludzi odpowiedzialnych za charakteryzację, są oni często nie do rozpoznania.

Nietykalni to oparty o prawdziwą historię film w reżyserii Oliviera Nakache’a i Erica Toledano. To wzruszająca historia o bardzo nietypowej przyjaźni sparaliżowanego bogacza z najwyższych sfer i niezamożnego, prostego – a wręcz prostackiego – opiekuna, który pracuje jako pielęgniarz i asystent wspomnianego milionera. Jak się z czasem pokazuje, nie tylko ów pomagier może się czegoś nauczyć od reprezentanta elit. Cudowne aktorstwo, piękna historia, opowiedziana w fantastyczny sposób. Zdecydowanie jeden z najbardziej wzruszających filmów ostatnich lat.

Czy historia założenia Facebooka była ciekawa? W teorii, niespecjalnie. Ot, kilku nerdów z Harvardu ukradło pomysł na serwis innym, pomysł jeden z tysięcy, jakie pojawiają się każdego dnia. Ten pomysł chwycił, bardziej przypadkiem niż z racji jego wielkiego geniuszu, ale jak to z przypadkami w biznesie bywa – wystarczyło w zupełności. Tyle o Facebooku. Aaron Sorkin i David Fincher stworzyli jednak prawdziwą intrygę. Kryminał intelektualny, dialogową ucztę. Przez dwie godziny bohaterowie głównie rozmawiają, chodzi o szybkie myśli, wymiany uwag, schematów, czasami tylko komunikację spojrzeniami. Ten film to gratka dla bystrego widza, który nadąża i wyłapie wszystkie smaczki. Kino bliskie doskonałości, któremu przeszkadza tylko jedno: jest to historia bardzo luźno oparta na faktach…

REKLAMA

Ten film J.J. Abramsa w zauważalny sposób podzielił fanów Star Treka. Krytycy zarzucili mu zbyt lekkie podejście do tematu, które filozoficzny serial zamieniło w relatywnie prosty film akcji. Sęk w tym, że to znakomity film tego typu. Dynamicznie prowadzona opowieść, bardzo dobre aktorstwo, widowiskowe efekty specjalne i – mimo wszystko – mnóstwo ukłonów w stronę starych fanów marki. Niezbyt intelektualna rozrywka, ale za to jaka przyjemna.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA