Kobiety mafii wchodzą do kin. Już dziś zobaczysz przedpremierowo nowy film Patryka Vegi

Po obejrzeniu Botoksu, przedostatniego filmu Vegi, zastanawiałam się, całkiem poważnie, czy chcę jeszcze zobaczyć jakąkolwiek produkcję tego reżysera. Dzieła twórcy Pitbulla po latach stały się bardzo chaotyczne, przesadnie wulgarne. Trudno jest wysiedzieć na nich w kinie. Recenzencki obowiązek (i chyba sadomasochistyczne zapędy...) każe mi się jednak dzisiaj wybrać na seans Kobiet mafii.

Kobiety mafii to film, który - jak ogłaszał Vega - powstał wspólnie z Grupą Mokotowską. Reżyser zainspirował się prawdziwymi historiami gangsterów, w międzyczasie musiał dokonać zmian na planie na prośbę mafii. Należy przyjąć, że część z tego, co zobaczymy na ekranie, wydarzyła się naprawdę.

Historia opowie o kobietach, które związane są z mafijnym światkiem. Główną bohaterką filmu jest Bela (Olga Bołądź), która wcieli się w policjantkę. Kiedy kobieta zostaje wyrzucona z pracy, służby składają jej propozycję pracy pod przykrywką i przeniknięcia do życia gangsterów. Przestępczą organizacją, którą ma szpiegować, zarządza Padrino (Bogusław Linda). Mężczyzna jest silnie związany ze swoją córką, Futro (Julia Wieniawa), dla którego ta jest całym światem. Bela będzie musiała rozpracować grupę od środka i dowiedzieć się, jak przemycają narkotyki. Aby osiągnąć swój cel, musi wkupić się w łaski m. in. Siekiery (Aleksandra Popławska) i Cienia (Sebastian Fabijański). Bela wikła się w związek z tym ostatnim, ale wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, gdy pojawia się żona Cienia, Anka (Katarzyna Warnke). Kobietą manipuluje tajemnicza Niania (Agnieszka Dygant).

Seanse przedpremierowe w kinach ruszają już teraz. Bilety można kupić na stronach takich sieci kin jak: Cinema City, Multikino czy Helios. Jeśli chcecie zobaczyć film jeszcze dziś, radzę się spieszyć. Sale zapełniają się całkiem szybko. W końcu trzeba ustanowić nowy rekord.