REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Fox Mulder ma za długi język. Możliwe, że właśnie poznaliśmy zakończenie 11. sezonu Z Archiwum X

Aktor grający Foksa Muldera nawiązał na Twitterze do odejścia Gillian Anderson z serialu. Użył sformułowania, które można rozumieć na dwa sposoby. Metaforycznie i, co wydaje się bardziej pasować, dosłownie.

09.01.2018
16:27
z archiwum x 11 sezon zakończenie
REKLAMA
REKLAMA

Uwaga, możliwe spoilery na temat 11. sezonu Z Archiwum X.

Mało istnieje w popkulturze tak zgranych par jak agenci Mulder i Scully. Przez niemal ćwierć dekady wspólnie rozwiązywali zagadki ocierające się o zjawiska paranormalne i starali się znaleźć dowody na wielki rządowy spisek związany z życiem pozaziemskim. Ich popularność wynika zarówno ze scenariusza, jak i z charyzmy samych aktorów, doskonale się uzupełniających na ekranie.

Para agentów FBI zajmujących się Archiwum X została do tej pory rozdzielona dwukrotnie. Pierwszy raz, gdy David Duchovny grający Muldera odszedł z serialu, choć z czasem zmienił swoją decyzję. Drugi, gdy produkcję serialu zakończono wstrzymano na wiele lat.

Szykuje się nam nowa rozłąka. Tym razem decyzję o odejściu podjęła Gillian Anderson grająca agentkę Scully. Choć tak na dobrą sprawę, to nie tyle odchodzi, a trzyma się pierwotnego planu uczestnictwa w serialu tylko przez krótki czas. Niewykluczone, że nie jest pod wrażeniem scenariusza nowych sezonów.

Scenariusz 11. sezonu Z Archiwum X przewiduje odejście Scully.

Potwierdził to sam Chris Carter, twórca i główny scenarzysta serialu. Dana Scully zostanie w jakiś sposób pożegnana w ostatnim odcinku. Furtka na ewentualny jej powrót ma zostać pozostawiona, widzowie jednak mają nie mieć wątpliwości, że prawdopodobnie więcej już nie ujrzą w serialu Scully, ani wcielającej się w nią Gillian Anderson.

Gillian Anderson została niedawno wyróżnioną gwiazdą w słynnej Alei Sław w Hollywood. Co zabawne, jej gwiazda została wmurowana w płytę bezpośrednio sąsiadującą z gwiazdą Duchovnego. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Duchovny, tweetując swoje gratulacje, prawdopodobnie zapomniał, że ostatni odcinek nowego sezonu nie został jeszcze wyemitowany.

- Ty też mówiłaś, że będziesz tuż przy mnie, jak umierałaś. Miałaś rację. Ale to nie śmierć. To początek. Czeka cię jeszcze wiele. Mam nadzieję, że ktoś miły zbuduje kiedyś rampę Gilly z twojej do mojej. Przyjaciele, partnerzy, a teraz sąsiedzi. Gratuluję, Gillian. Kocham, David. – czytamy w tweecie Duchovnego. Pogrubienie moje.

Rampa Gilly to żartobliwe określenie stosowane na planie serialu na platformę, na której stała Anderson we wspólnych scenach z Duchovnym, redukującą różnice wzrostu między aktorami. Pisząc twoja i moja Duchovny zapewne nawiązuje do umieszczonych po sąsiedzku gwiazd.

REKLAMA

Anderson wedle naszej wiedzy nie jest na nic chora, a jej postać – choć nieraz była bliska śmierci w serialu – nie składała deklaracji, o jakich wspomina w pogrubionym fragmencie Duchovny. A to może oznaczać, że aktor prawdopodobnie nawiązuje do pożegnalnej sceny w ostatnim odcinku bieżącego sezonu. Do tej, której jeszcze nie widzieliśmy.

Jest tu bardzo dużo miejsca na nadinterpretację, jednak trudno wymyśleć inny kontekst dla słów napisanych przez Duchovnego. Miejmy chociaż nadzieję, że rzekoma śmierć agentki Scully zostanie zrealizowana z klasą, jaka się tej aktorce i postaci należy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA