REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Niewinna ofiara systemu czy bezlitosna morderczyni? Grace i Grace to intrygujący serial Netfliksa

Netflix przygotował nową, mocno kobiecą propozycję, która przed odbiornikami nie powinna zgromadzić jednak tylko płci pięknej. Zwłaszcza, że Grace i Grace ma szansę spodobać się wszystkim tym, lubiącym tajemnicze historie oparte na faktach, których podłożem są sprawy kryminalne.

03.11.2017
20:34
grace i grace
REKLAMA
REKLAMA

Wyobraźmy sobie na chwilę XIX-wieczną Kanadę i podziały społeczne. Jak łatwo się domyślić, sytuacja dla tych, którzy nie urodzili się w majętnej i szanowanej rodzinie, była trudna. Tym trudniejsza, jeśli było się kobietą. Grace Marks, która zapisała się na kartach historii, bez wątpienia była kobietą. I to pochodzącą z wielodzietnej, ubogiej rodziny. Można tylko snuć domysły, na ile jej sytuacja społeczna i życie w patriarchalnej rzeczywistości, popchnęły ją do czynu, który prawdopodobnie - bo nie jest to pewne - popełniła. Kto jest odpowiedzialny za to, co się stało? I kim jest Grace?

Ofiarą zajścia i kozłem ofiarnym, ponieważ każda zbrodnia musi mieć winnego, czy morderczynią, która potrafi pozbawić życia innych z zimną krwią?

Grace Marks jest postacią historyczną. Urodziła się w 1828 roku w Irlandii. Kiedy była nastoletnią dziewczynką, jej rodzina emigrowała do Kanady w poszukiwaniu lepszego życia. Ale problemy, które jątrzyły rodzinę Marksów nie opuściły ich po przemierzeniu kilku tysięcy kilometrów. Ojciec Grace był alkoholikiem, jej matka zmarła, zanim wszyscy dotarli na nowy kontynent. Grace musiała opiekować się młodszym rodzeństwem i odpierać ataki swojego rodziciela. Dziewczynie udało się wyrwać z rodzinnego domu, ale - można by powiedzieć - trafiła z deszczu pod rynnę. Choć początkowo wydawało się, że stoi u progu lepszej, spokojniejszej przyszłości, los się odmienił. A na końcu tej drogi Grace została morderczynią, przynajmniej w opinii społecznej. Choć po latach ją uniewinniono, cień, który położył się na jej życiu, już na zawsze przysłonił jej dobre imię.

Główną bohaterkę poznajemy w chwili, kiedy wyrok już zapadł.

Dziewczyna odsiaduje karę w więzieniu. Ale nie wszyscy wierzą w jej winę. Grace także nie przyznaje się do zabicia swojego pana, Thomasa Kinneara, u którego pełniła służbę i jego gospodyni, Nancy Montgomery, która zwerbowała dziewczynę do pracy. Młoda kobieta miała tego brutalnego morderstwa dokonać wraz ze stajennym, Jamesem McDermottem, który został skazany na śmierć za to przestępstwo. Przed wykonaniem na nim wyroku obwinił Grace o wszystko, co się wydarzyło.

Po wizycie w domu dla obłąkanych dziewczynie pomóc ma nowy lekarz, dr. Simon Jordan, który zajmuje się leczeniem umysłu nieco innymi metodami niż reszta ówczesnych medyków.

Mężczyzna stara się zyskać zaufanie dziewczyny. Grace powoli się przed nim otwiera i opowiada mu historię swego życia. O tym, jak przypłynęła z rodzicami i rodzeństwem do Kanady, jak traktowali ją nowi pracodawcy i jak zyskiwała i traciła nowe przyjaźnie. Tym samym i my, widzowie, podróżujemy po wspomnieniach bohaterki, poznając jej przeszłość i sytuacje, które doprowadziły ją do obecnego położenia.

Dziewczyna czuje się dość swobodnie przy swoim rozmówcy, ale nie mówi mu wszystkiego. Możemy domyślać się tylko jej motywacji, nie każda jest jasna. Grace i Grace stawia pytania o tytułową bohaterkę i jej rzekomą zbrodnię, ale nie daje na wszystkie pewnych odpowiedzi. Z serialu wyłania się obraz kobiety nieoczywistej, która z jednej strony jawi się jako ucieleśnienie niewinności i dobroci, a z drugiej zaś strony takiej, która miała wiele powodów, by posunąć się do tak makabrycznego czynu.

netflix class="wp-image-90495"

Ci, którzy znają serial Opowieść podręcznej, wyczują podobny klimat obu opowieści.

REKLAMA

Nie ma w tym nic dziwnego. Choć za produkcję odpowiadają inne podmioty, oba seriale oparte są na powieściach Margaret Atwood, kanadyjskiej pisarki, poruszającej w swoich dziełach wątki feministyczne. W Grace i Grace te motywy będą mniej wyraźnie zaakcentowane niż w pierwszym wspomnianym serialu, ale i one stanowią pewną bazę opowieści.

Los kobiet, przedstawiony w Grace i Grace (a raczej miniserialu, bo to produkcja licząca zaledwie sześć odcinków), jest trudny i to niezależnie od tego, do jakiej klasy te przynależą (dokładnie taka sama sytuacja spotyka bohaterki Opowieści podręcznej). Mimo całego zła, jakie się wydarzyło, nie sposób nie współczuć Grace, nawet jeśli ta ma krew na rękach. A wybór pomiędzy ofiarą systemu a bezlitosną morderczynią wcale nie jest oczywisty. Nawet jeśli była winna, wciąż pozostała poszkodowaną przez los i smutną XIX-wieczną rzeczywistość.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA