REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy
  3. Seriale

Gra Geralda i inne adaptacje powieści Stephena Kinga, na które czekam

Wraz z premierą zwiastuna do "Gry Geralda" od Netfliksa rosną apetyty na kolejne, miejmy nadzieję, rychło nadchodzące adaptacje książek Stephena Kinga.

07.09.2017
21:15
gra geralda
REKLAMA
REKLAMA

Fani twórczości Stephena Kinga nigdy nie mieli powodów do narzekań, jako że Hollywood od czasów premiery "Carrie" dość obficie korzysta z jego pisarskiego dorobku. King jest bodajże najczęściej ekranizowanym autorem wszech czasów. Filmy na podstawie jego powieści należą do żelaznej klasyki kina, nie tylko popularnego.

I choć jakość, zarówno powieści jak i filmów na podstawie Kinga, bywa różna, to nie sposób polemizować z faktem, że "Skazani na Shawshank", "Stań przy mnie", "Lśnienie", wspomniana wcześniej "Carrie" czy "Zielona mila" to znakomita literatura jak i filmy.

Ostatnio jednak widać wyraźne ożywienie w temacie filmowych i serialowych adaptacji prozy Stephena Kinga.

Rozrastający się świat medium seriali telewizyjnych oraz serwisów streamingowych sprawiły, że popyt na Kinga jest większy niż kiedykolwiek wcześniej.

W samym tylko 2017 roku mieliśmy premiery, jak na razie, dwóch serii telewizyjnych ("Mgła" oraz "Pan Mercedes"), a przed nami jest "Castle Rock", czyli tworzony dla Hulu (m. in. przez J.J. Abramsa) web-serial będący antologią opowiadań Stephena Kinga.

W kinach u schyłku wakacji mogliśmy (niestety) obejrzeć nieszczęsną filmową wersję "Mrocznej wieży", która ponoć ma być wstępem do serii telewizyjnej rozwijającej wątki z sagi Kinga i zaplanowanej na premierę w 2018 roku.

Przed nami premiera "TO", który to film zapowiada się na horrorowy superprzebój. W 2018 zobaczymy jego sequel, "TO 2: Pennywise", rozgrywający się 30 lat po wydarzeniach z "jedynki".

Jeszcze we wrześniu czeka nas premiera filmu "Gra Geralda", który powstaje dla Netfliksa. W sieci właśnie zadebiutował zwiastun tej produkcji.

Jej punkt wyjścia jest kapitalny – oto mamy małżeństwo, które by podsycić trochę żar zmysłowości postanawia rozpocząć erotyczną grę i przykuwa partnerkę do łóżka. Niestety w takcie „zabawy” mąż nieoczekiwanie… umiera, a kobieta musi znaleźć sposób, by wyswobodzić się z kajdanek, leżąc sama w domku na odludziu.

Jeszcze w lutym sam Stephen King miał okazję obejrzeć surową wersję i nie omieszkał podzielić się swoim zachwytem na Twitterze:

W kolejce czeka też adaptacja opowiadania z 2010 roku, "1922" o duchu żony, nawiedzającym męża, który ją zabił. Film z Thomasem Jane i Molly Parker zadebiutuje w październiku, również w Netfliksie.

Przy okazji warto spojrzeć na inne planowane adaptacje powieści i opowiadań Stephena Kinga.

Osobiście do niedawna najmocniej czekałem na "Mroczną wieżę". To prawdziwe opus magnum Kinga. Obszerna epopeja łącząca różne gatunki (od westernu, przez sci-fi, aż po horror), idealnie nadaje się na format serii telewizyjnej, w dodatku ze sporym potencjałem na binge-watching. Fatalna kinowa wersja "Mrocznej wieży" dość skutecznie ostudziła moje oczekiwania, ale mimo wszystko na serial nadal czekam, bo widzę w nim nadzieję.

W tzw. "produkcyjnym piekle" od lat znajdują się plany na adaptację "Podpalaczki", czyli historię młodej dziewczyny, która w tajemniczy sposób posiadła moc podpalania wszystkiego wokół siłą swojego umysłu. W chwili obecnej do projektu przypisany jest reżyser Akiva Goldsman. Miejmy nadzieję, że raczej prędzej niż później coś się z tego projektu wykluje.

Całkiem ciekawie zapowiada się "The Overlook Hotel", czyli prequel "Lśnienia", rozgrywający się dekady przed kultowym filmem Kubricka i opowiadającym historię powstania nawiedzonego hotelu.

Za scenariusz odpowiada Glenn Mazzara (scenarzysta i producent "The Walking Dead"), a za reżyserię sprawny wyrobnik, wprawiony wideoklipami dla gwiazd popu, Mark Romanek. Również i ten projekt znajduje się obecnie w "produkcyjnym piekiełku", ale istnieją duże szanse na to, że dojdzie do jego realizacji.

Z miłą chęcią przychylam się również do - niestety na razie wstępnych - planów Warner Bros. związanych z ekranizacją "Creepshow". Jak dotąd powstały dwie odsłony filmowych antologii komedio-horrorów autorstwa George’a A. Romero, z czego ostatnia ukazała się równo 30 lat temu. Wystąpił w nich nawet sam Stephen King.

Stephen King w filmowym epizodzie w filmie Creepshow z 1982 roku

Za najlepszą powieść w dorobku Stephena Kinga uchodzi "Bastion". Opasłe tomiszcze, liczące sobie ponad 1000 stron bardziej nadaje się na format serialowy (zresztą takowy powstał w 1994 roku), ale Hollywood postanowiło, że lepiej ich zdaniem sprawdzi się wersja filmowa.

REKLAMA

Za reżyserię odpowiada Josh Boone (autor filmowej adaptacji Gwiazd naszych wina), a w obsadzie znaleźć ma się Nat Wolff. Chodzą słuchy, że rozwinie się to w serię (trylogię?) filmów. Tak czy siak, ja i zapewne każdy fan twórczości Stephena Kinga czeka na "Bastion", który z całego przytoczonego powyżej grona zapowiedzi ma najbardziej realne szanse na szybką premierę.

A póki co, pozostaje nam czekać na najbliższą premierę, a jest nią Gra Geralda, którą będzie można oglądać w Netfliksie od 29 września.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA