REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Moment, w którym stworzono potwora - oceniamy Suits po przerwie

Kiedyś czekałem na ten serial. Siedziałem jak na szpilkach, a ręce drżały mi przed wciśnięciem przycisku play. Dzisiaj Suits to serial zagubiony. Czy nowy sezon zmienia ten obraz?

13.07.2017
21:47
suits - premiera 7 sezonu
REKLAMA
REKLAMA

Kilka ostatnich sezonów straciło te elementy, za które fani na całym świecie pokochali serię. Brakowało interesujących przeciwników i intryg, które swego czasu tak mocno wyróżniały ten serial.

Suits stawał się powoli produkcją obyczajową, a to negatywnie wpływało na fabułę. Rozterki bohaterów nie dawały tyle satysfakcji co fenomenalne potyczki słowne i naciągane, ale mimo to interesujące, batalie prawne.

Nawet muzyka, która była jednym z najlepszych elementów serialu, odeszła w stronę zachodzącego słońca.

Wydawało się, że tego serialu nic już nie ocali, ale pierwszy odcinek nowego sezonu daje nowe nadzieje.

Podchodząc do oglądania nowego sezonu, możemy puścić w niepamięć absurdalne rozwiązania fabularne związane z obecnością Mike'a w więzieniu. Możemy też przejść do porządku dziennego w kwestii emocjonalnego rollecoastera, jakiego zafundował nam Lit. I co najważniejsze, możemy mieć nadzieję, że Harvey zakończył zmagania z problemami natury psychologicznej, które nijak nie napędzały fabuły.

Przyszła pora na nowe rozdanie

Wrócił stary, dobry Harvey. Pewny siebie, błyskotliwy, szarmancki. Prawnik z perfekcyjnie ułożoną fryzurą, który bierze na swoje barki wszystkie problemy tego świata. Pokochaliśmy tę postać za cechy, które przypisać można głównie superbohaterom i w nowym sezonie Harvey w końcu wraca na piedestał.

Wrócił też Mike. Co prawda nie ten nadzwyczajnie inteligentny, posiadający doskonałą pamięć Mike, ale i tak ogląda się go dużo lepiej w garniturze niż w więziennej piżamce.

Nawet Lit, który w ostatnich sezonach został sprowadzony do roli maskotki, wrócił w swoim najlepszym stylu. W pierwszy odcinku siódmej serii objawił się jako brutalny i obrzydliwy postrach swoich podopiecznych. Jego zachowanie doprowadziło do momentu, w którym potyczka słowna z Donną przypomniała mi, dlaczego swego czasu tak bardzo lubiłem ten serial.

Wróciła dobra muzyka i humor. Wróciło też, to co najlepsze, tak zwana "wisienka na torcie" - dobre, wciągające dialogi pomiędzy Harveyem i Mikiem. To było coś czego brakowało mi w poprzednich sezonach. Teraz jest ich więcej i mimo że wciąż nie wystarczająco to i tak z nadzieją patrzę w przyszłość.

 class="wp-image-89527"

Fabularnie również jest lepiej

Fabuła, zamiast skupiać się na problemach jednostek, opiera się na faktycznych problemach i relacjach z klientami. Nowy sezon wprowadza na nowe tematy i wprowadza historię na tory, które mają doprowadzić do ocalenia kancelarii. Kancelarii, która po odejściu Jessiki z każdym dniem chyliła się ku upadkowi. Firmie, która musi walczyć o przetrwanie na niezwykle trudnym nowojorskim rynku.

Mimo że fabularnie jest lepiej, to w dalszym ciągu brakuje "kropki nad i". Brakuje wprowadzenia głównego antagonisty, który tak jak kiedyś Hardman, wywoła niemałe zamieszanie w szeregach głównych bohaterów.

Gdy wydawało się, że wszystko wraca do normy, Batmana w garniturze ogarnął strach...

Na całe szczęście Harvey okazał się silniejszy i tak jak w trylogii Nolana Batman, tak i on podniósł się z kolan. Mimo przeciwności losu nie dostał kolejnego ataku paniki, tylko wziął sprawy w swoje ręce.

 class="wp-image-89531"

Czy serial wraca na właściwe tory?

Pierwszy odcinek nowej serii nie był najwyższych lotów, ale pod względem jakości z pewnością odstawał od tego, co twórcy serii serwowali nam od dwóch czy trzech sezonów.

Dodatkowo dostaliśmy niespodziankę [uwaga spoiler]

Donna, która zawsze była nieodłącznym elementem rozwoju wydarzeń w końcu wzięła przysłowiowego byka za rogi i postawiła ultimatum, mówiąc: "Chcę zostać partnerem".

REKLAMA

Te słowa mogły wzbudzić lekki uśmiech, bo Donna nie jest nawet prawnikiem, ale z drugiej strony Suits to serial, który nie raz pokazał, że rzeczy absurdalne mogą się wydarzyć każdego dnia.

Z rudej i niezwykle atrakcyjnej sekretarki stworzono potwora, który z pewnością dostarczy wielu niezapomnianych wrażeń w nadchodzących odcinkach.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA