Maroon 5 wracają i nagrywają z Kendrickiem Lamarem

Na jesienne słoty Adam Levine i spółka połączyli siły z Kendrickiem Lamarem i przygotowali wspólnie całkiem pogodny kawałek. Utrzymany w średnim tempie I don't wanna know z pewnością przyjmie się na parkietach i w stacjach radiowych, szczególnie przy porannej kawie albo w drodze do pracy. Piszę to trochę jak PR-owiec grupy, no, ale w sumie taka jest prawda. Nie jest to specjalnie oryginalny kawałek, Kendrick Lamar występuje w nim raptem 18 sekund, ale mimo to jakoś miło i przyjemnie się tego słucha. Typowy, nieszkodliwy pop, a dla takiego też jest miejsce i potrzeba obecnie.