Zordom z filmu Power Rangers bliżej do robotów z Pacific Rim niż kolorowych zabawek
Do sieci trafiły plakaty pełnometrażowego filmu Power Rangers, na których możemy zobaczyć fragmenty zordów - wielkich robotów, którymi pokierują główni bohaterowie.
Zordy to nierozłączna część franczyzy Power Rangers. W parze z wojownikami ubranymi z kolorowe, obcisłe stroje zawsze idą wielkie roboty. Na przestrzeni lat te były stylizowane na dinozaury oraz prehistoryczne zwierzęta, istoty z mitów i legend, pojazdy, ssaki i wiele, wiele więcej.
Zordy z pełnometrażowego filmu Power Rangers powracają do korzeni - będą przypominać dinozaury oraz prehistoryczne istoty.
Wiele wskazuje jednak na to, że projekty wielkich robotów będą się znacząco różnić od tych przygotowanych na potrzeby telewizyjnego serialu z 1993 roku. Oglądając grafiki, na których zostały zaprezentowane fragmenty nowych zordów, można pokusić się o kilka założeń.
Przede wszystkim, nowym maszynom będzie znacznie bliżej do wielkich robotów z Pacific Rim, niż tandetnych plastikowych zabawek. Filmowe zordy zdają się być znacznie bardziej szczegółowe i skomplikowane, niżeli odpowiedniki z serialu Mighty Morphin Power Rangers.
Po drugie, nowe zordy nie będą tak kolorowe, pstrokate i jarmarczne. Oglądając czaszkę niebieskiego triceratopsa (wydaje mi się, że to właśnie łeb dinozaura) widać, że w projektach znacznie mniej dinozaurów i zabawek, a więcej śrubek, wylotów, łączeń, stawów, hydrauliki i tak dalej.
Kiedy zobaczymy pełne kreacje zordów? Tego nie wiadomo. Bardzo możliwe, że producenci pełnometrażowego filmu Power Rangers zostawią wizerunki wielkich robotów za kinową kurtyną, zachęcając tym do kupna biletu. Bo chyba żaden z nas nie ma wątpliwości, że ostateczną walką w filmie będzie starcie wielkiego potwora z połączonymi siłami wszystkich robotów.
