Mr. Robot nigdzie się nie wybiera. Serial dostał zamówienie na trzeci sezon
Fani serialu Mr. Robot mogą odetchnąć z ulgą. Chociaż drugi sezon bardzo powoli się rozkręca i ma nieco odmienny klimat od pierwszego, to stacja USA Network złożyła właśnie zamówienie na kolejny.
Dla wszystkich fanów serialu Mr. Robot, który był jednym z najmilszych telewizyjnych zaskoczeń ubiegłego roku, mamy dobrą wiadomość. USA Network poinformowało, że stacja złożyła zamówienie na trzeci sezon tego nietuzinkowego serialu. Remi Malek jeszcze przynajmniej przez rok będzie rozgrzewał wyobraźnię widzów do czerwoności.
Dotarliśmy dopiero do półmetka drugiego sezonu serialu, a już wiemy, że Mr. Robot zostanie z nami na dłużej
Jak podaje Variety, USA Network nie czekało nawet na koniec emisji obecnego sezonu - już teraz zamówiło kolejny wierząc w sukces Pana Robota. Nie jest to zresztą dużym zaskoczeniem, bo serial Universal Cable Productions zdobył nominację Emmy za najlepszy serial dramatyczny zaraz po debiucie.
Sam Esmail, który odpowiada za produkcję, ma powody do zadowolenia. Mr. Robot nie tylko zbiera nagrody, ale cieszy się też uznaniem widzów. Ze względu na tematykę bliską internautom zdobył pokaźną bazę fanów w sieci, którzy dyskutują o kolejnych odcinkach w social media.
Drugi sezon Mr. Robot rozkręca się bardzo powoli.
Pierwsza seria była prawdziwą jazdą bez trzymanki, podczas której widzowie dopiero poznawali postaci i uczyli się dynamiki pomiędzy nimi. Niedopowiedziany finał rozstawił pionki na szachownicy pokrytej w dużej części mgłą, a Sam Esmail teraz je bardzo powoli porusza.
Chociaż minęło już pięć odcinków, to tak naprawdę fabuła nie posunęła się za bardzo do przodu. Fanowskie teorie o pobycie Elliota (Remi Malek) w więzieniu lub zakładzie poprawczym już się raczej nie potwierdzą - chociaż kto wie? - ale nadal mamy więcej pytań, niż odpowiedzi.
Wszystkich odpowiedzi najpewniej w tym roku nie poznamy.
Zapowiedź zamówienia trzeciego sezonu to zarówno dobra, jak i zła wiadomość dla fanów. Z jednej strony już teraz wiemy, że jesteśmy najwcześniej w połowie historii cierpiącego na poważne zaburzenia psychiczne Elliota, a z drugiej - twórcy pewnie nie odsłonią zbyt szybko wszystkich kart.
Pytań po seansie pierwszych kilku odcinków mamy już całą masę, a odpowiedzi brakuje. Pozostaje mieć nadzieję, że Sam Esmail chociaż po części zaspokoi ciekawość fanów, nawet jeśli największe niespodzianki zdecyduje się teraz zachować na przyszły rok.
