REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry
  3. Mobile

Albo mi się wydaje, albo po aktualizacji Pokemon GO łapanie stworków jest znacznie trudniejsze

W ciągu ostatnich kilku dni niezwykle popularne Pokemon GO dostało dwie aktualizacje. Każda z nich wprowadzała wiele widocznych gołym okiem zmian, a także takich, które pozostają w sferze domysłów.

03.08.2016
14:21
Pokemon GO - trudniejsze łapanie Poków po aktualizacji
REKLAMA
REKLAMA

W ciągu ostatnich dni producenci Pokemon GO usunęli z gry tak zwane „łapki” - miernik tego, jak daleko znajduje się stworek, którego chcemy złapać. Trzy łapki oznaczały sporą odległość, dwie to bliskie sąsiedztwo, a jedna to Pokemon nieopodal gracza. Świetny patent wydłużający rozgrywkę, który niestety przestał działać.

Po pewnym czasie każdy gracz Pokemon GO widział jedynie trzy łapki. Gra nie była w stanie reagować w czasie rzeczywistym na położenie pobliskich stworków. Jej producenci, zamiast naprawić usługę, postanowili ją usunąć. Przynajmniej do czasu wprowadzenia nowego, lepszego rozwiązania.

pokemon go 1 class="wp-image-72848"

Drugą istotną zmianą jest zmniejszenie zasięgu skanera, który pokazuje nam okoliczne PokeStopy oraz Gymy. Z początkowych 100%, zasięg awatara zmniejszył się do 70%. Czyli czeka nas jeszcze więcej chodzenia!

Trzecią zmianą są modyfikacje parametrów ataku wielu Pokemonów. Producenci aplikacji zmienili statystyki umiejętności specjalnych Poków, dzięki czemu gra miała zyskać na balansie i różnorodności.

Mnie ciekawi co innego. Po aktualizacji Pokemon GO znacznie trudniej łapie mi się Poki.

Stworki, które wcześniej zdobywałem standardowym Pokeballem, teraz wymykają się Greatballowi. Powszechna, niechciana i niekochana Rattata ucieka ode mnie, jakby była niezwykle rzadkim i cennym okazem. To samo Pidgey. Często występujący ptaszek walczy o swoją wolność bardziej zaciekle, niż kiedykolwiek wcześniej. Piszę nie tylko o indywiduach z wyjątkowo wysokim CP, ale nawet pokrakach na poziomie 80 - 200 punktów.

Mieszkam w miejscu, wokół którego znajduje się kilkanaście PokeStopów. Trzy z nich aktywuję, nie ruszając się z łóżka. Możecie się domyślać, że dzięki temu nigdy nie narzekam na niedobór Pokeballi oraz Greatballi. Jednak wczoraj, po ponad godzinnej wycieczce rowerowej, pierwszy raz od polskiej premiery Pokemon GO najzwyczajniej w świecie zabrakło mi kul do łapania stworków!

pokemon go 3 class="wp-image-72846"
REKLAMA

Chociaż producenci Pokemon GO nigdzie tego nie potwierdzili, mam wrażenie, że stworki łapie się znacznie, znacznie trudniej. Również te powszechne, często występujące, jak Rattata, Pidgey, Drowzee, Zubat czy Spearow. To pierwszy raz, kiedy rezygnowałem z łapania bardzo słabych okazów, ponieważ najzwyczajniej w świecie szkoda było mi Pokeballi, których liczba topniała w oczach.

Jestem ciekaw, czy to tylko moje wrażenie, czy w ciągu ostatnich godzin odnotowaliście podobne zjawisko. Koniecznie dajcie znać o tym znać w komentarzach. Zastanawia mnie również, czy zauważyliście jeszcze jakieś inne zmiany w Pokemon GO, wdrożone w ciągu ostatnich kilku dni.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA