REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Dragon Ball Super wkracza w zupełnie nową sagę. Ta jest zadziwiająco ciekawa

Chociaż Dragon Ball Super nie wydaje się być sukcesem na miarę Dragon Balla Z, anime gromadzi mnóstwo widzów. Fani serii mogli właśnie zobaczyć początek zupełnie nowej sagi, zapowiadającej się naprawdę ciekawie.

16.06.2016
10:34
Black Goku - Dragon Ball Super wkracza w nową sagę
REKLAMA
REKLAMA

Twórcy Dragon Balla Super postanowili ponownie wykorzystać jeden z najbardziej lubianych motywów Dragon Balla Z. Producenci po raz kolejny wykorzystują ulubieńca fanów - wojownika Trunksa z apokaliptycznej wersji przyszłości, w której „ci źli” wygrywają z „tymi dobrymi”.

Alternatywna rzeczywistość Trunksa ponownie została zaatakowana. Przez wyjątkowego wroga.

Podobnie jak w Dragon Ball Z, Trunks nie jest w stanie poradzić sobie z oprawcą, który zamienia planetę w stertę ruin oraz rumowisk. Wydaje się, że jedyną szansą na ratunek jest kolejna podróż w czasie i wymiarze. Mężczyzna chce poprosić głównych bohaterów Dragon Balla Super o pomoc, odwiedzając ich wersję rzeczywistości.

Na pierwszy rzut oka producenci DB Super dokonują gigantycznej, wręcz bezczelnej kalki z uwielbianej przez fanów „Zetki”. Dopiero z czasem pojawiają się nowe wątki i pomysły, które stawiają Dragon Ball Super w znacznie bardziej pozytywnym świecie.

future trunksPrzede wszystkim - szara, zrujnowana przyszłość wydaje się po stokroć ciekawsza od naturalnego otoczenia Dragon Ball Super. To jest kolorowych planet, kosmicznych form życia oraz bogów, którzy już dawno przestali budzić grozę i poważanie, a zaczęli występować w charakterze tak zwanych „rozluźniaczy”.

Producenci Dragon Ball Super mają ode mnie plusa za odważne podejście do narracji. W jednym tylko odcinku uśmiercają aż dwie kluczowe postacie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w uniwersum Smoczych Kul tak naprawdę nikt nie ginie na dobre. Śmierć ważnych bohaterów to jednak świetne odświeżenie po dotychczasowych, mocno cukierkowych odcinkach anime.

Najlepszym i najciekawszym wątkiem nowej sagi w Dragon Ball Super jest jednak „ten zły”.

Przez większość odcinka wprowadzającego „bestia” terroryzująca świat Trunksa jawi się niczym demon z czerwonymi ślepiami. Dopiero na moment przed napisami końcowymi możemy zobaczyć prawdziwe oblicze antagonisty. Tym jest nie kto inny, jak sam Son Goku - najważniejszy bohater Dragon Balla. No, a na pewno ktoś bardzo do niego podobny wizualnie.

W apokaliptycznej rzeczywistości Trunksa, ten na swojego oprawcę woła „Black”. Niestety, sieć nie posiada absolutnie żadnych informacji ani przecieków na temat tej postaci. Wszyscy fani wiedzą dokładnie tyle samo - czyli nie wiedzą nic. No, poza tym, że antagonista nowej sagi Dragon Balla Super to wcale nie musi być Goku.

REKLAMA

dragon ball super 2Skrupulatni miłośnicy anime zwracają uwagę, że Black jest nieco chudszy i mniej postawny od głównego bohatera Smoczych Kul. Do tego mężczyzna posiada nieco inny rozstaw oczu, z kolei jego cera jest znacznie, znacznie jaśniejsza. Nie da się również nie zauważyć specyficznego kolczyka przypiętego do ucha antagonisty. Biżuteria na pewno ma olbrzymie znaczenie dla poznania nowego przeciwnika herosów DBS.

Niezależnie, kim okaże się Black - producenci Dragon Ball Super nareszcie zaserwowali fanom coś naprawdę ciekawego. Gdyby to anime od początku zaczynało się w ten sposób, moglibyśmy mówić o udanym powrocie kultowej marki. Zwłaszcza, że w parze z ciekawym wątkiem idzie wcale nie najgorsza kreska.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA