Oto 6 świetnych scen, które zostały nagrane, ale nie znalazły się w filmie Star Wars: Przebudzenie Mocy

Zaraz po charakterystycznych, żółtych napisach kamera miała nam pokazywać broń Jedi skonstruowaną przez Anakina Skywalkera, która później trafiła w ręce Obi-Wana, a następnie Luke’a. Przypominam, że młody rebeliant stracił miecz w walce z Darth Vaderem w Imperium Kontratakuje.

Broń Jedi miała nosić się nad planetą Takodana. To właśnie na niej wylądowali Han, Chewie, Finn i Rey, odwiedzając Maz Kanatę. Scena otwierająca tłumaczyłaby więc, skąd miecz znalazł się w posiadaniu Maz, lecz tworzyła problemy z tempem opowieści. Na początku filmu widzowie nie wiedzą jeszcze, kim jest tworzona komputerowo postać, z kolei późniejsze wprowadzenie głównych bohaterów na planecie Jakku było nie po myśli Abramsa.

O ile oczy mnie nie mylą, Kanata należy do tej samej rasy, co sam mistrz Yoda. Maz przeżyła mnóstwo lat i spotkała wielu bohaterów dawnej Republiki. W tym Jedi. To zapewne oni odkryli, że w kobiecie drzemie Moc. Niewykluczone, że Kanata przeszła odpowiedni trening, chociaż na ten moment brakuje oficjalnego potwierdzenia tej tezy. Wiadomo jednak, że Maz jest czuła na Moc i potrafi z niej korzystać.

Podczas pobytu głównych bohaterów na planecie Takodana, Pierwszy Porządek napada na budynek, w którym mieści się kantyna. Jedna z usuniętych scen pokazuje wnętrze tego kompleksu, do którego wdzierają się szturmowcy. Han Solo rozpoczyna wymianę ognią, lecz to Maz stanowi prawdziwą gwiazdę usuniętej sceny. Za pomocą Mocy kobieta zawala cały tunel, grając na czas i powstrzymując szturmowców.

Po wycofaniu się Pierwszego Porządku na skutek ofensywy Ruchu Oporu, Maz znika z filmu. J. J. Abrams miał pierwotnie inne plany wobec tej postaci. Zostały nakręcone sceny, w których Kanata razem z bohaterami przenoszą się na planetę Ruchu Oporu. To właśnie tam Maz przekazuje Lei miecz świetlny Luke’a, będący do tego czasu w jej posiadaniu. Właśnie tę usuniętą scenę widać na jednym z teaser trailerów The Force Awakens.

Bardzo się zdziwiłem, gdy grając w dodatek Przebudzenie Mocy do Disney Infinity 3.0, na Takodanie spotkałem Unkara Plutta. To ten nieprzyjemny jegomość, który na planecie Jakku wymieniał znaleziony złom na porcje żywności oraz próbował ukraść BB-8. Właśnie w jego rękach znajdował się Sokół Millenium, którym bohaterowie Rey oraz Finn odlecieli z pustynnej krainy.

Okazuje się, że gra Disneya ściśle podążała za niemal finalnym scenariuszem filmu. Sekwencja, która ostatecznie nie znalazła się w filmie, pokazuje Unkara Plutta, który podąża za skradzionym Sokołem, na którym miał swój nadajnik śledzący. Co zrozumiałe, Plutt chce odzyskać swój majątek. Na jego drodze staje jednak zarośnięty kolega Hana Solo.

Jak pamiętacie, Chewbacca nigdy nie opuścił Sokoła, pozostawiając wizytę w kantynie Maz pozostałym bohaterom. To właśnie na Chewiego natrafia Unkar lądujący na Takodanie. Dochodzi do starcia, w wyniku którego… owłosiony Wookie wyrywa Pluttowi obie ręce. Naprawdę. Scena nie wnosiła jednak nic do opowieści, poza tym była dyskusyjnie brutalna, więc J. J. Abrams ostatecznie postanowił ją usunąć.

Wszyscy widzieliśmy w kinie, jak po tym, gdy Han Solo ląduje na zaśnieżonej bazie Starkiller, Ben Solo od razu wyczuwa jego obecność. W oryginalnej wersji scenariusza Ben Solo pospiesznie udaje się w kierunku kosmicznego statku i… wchodzi na pokład legendarnego Sokoła.

Oczywiście mija nieco czasu, nim Kylo dociera do statku kosmicznego. Gdy w końcu trafia do jego wnętrza, w środku zastaje tylko jedną osobę – swojego ojca. Podczas, gdy reszta bohaterów próbuje zniszczyć śmiercionośną placówkę, Ben Solo i Han Solo prowadzą sentymentalną rozmową, z kolei Kylo Ren dodaje kilka wzmianek o kultowym statku, na którym spędził sporą część ze swojego dzieciństwa. Ostatecznie Ben i tak przebija mieczem swojego ojca, siedzącego w fotelu kapitańskim swojego ukochanego Sokoła.

Z ciekawostek warto dodać, że bezpośrednio po lub przed tą sceną widzielibyśmy Finna oraz Rey, którzy uciekają po powierzchni bazy Starkiller za pomocą ścigacza podobnego do tego, jakimi poruszał się w Nowej Nadziei Luke wraz z Obi-Wanem po pustynnej planecie Tatooine. Powstał nawet osobny zestaw LEGO z bojową wersją takiego ścigacza, który z powodu usunięcia sceny nigdy nie wylądował na sklepowych półkach.

J. J. Abrams wyciął z pustynnej panoramy Jakku dosyć istotną dla tej planety postać. Konstabl Zuvio był kimś na kształt szeryfa posterunku Niima, na którym poznają się Rey oraz Finn oraz na którym działa Unkar Plutt. Rdzenny mieszkaniec Jakku wydawał się postacią na tyle pewną, że oficjalne figurki z jego facjatą pojawiły się na sklepowych półkach całego świata.

Współczuję tym, którzy nabyli konstabla, po czym zastanawiali się, gdzie ten właściwie się podział. W usuniętych scenach filmu to właśnie Zuvio pilnuje porządku na Jakku i to on przychodzi z pomocą Rey, gdy ta zostaje napadnięta przez zbirów Plutta. Dlaczego Abrams postanowił, że będzie inaczej? Sam chciałbym wiedzieć.

Pod względem zakreślenia kosmopolitycznych realiów panujących w 30 lat od zniszczenia drugiej Gwiazdy Śmierci, J. J. Abrams naprawdę się nie popisał. Po seansie miałem znacznie więcej pytań, niż odpowiedzi. Dlaczego Nowa Republika nie wspiera jawnie i otwarcie Ruchu Oporu? Dlaczego Pierwszy Porządek niszczy Nową Republikę, zamiast Ruch Oporu? Dlaczego Nowa Republika nie posiada głównego ośrodka władzy na planecie Coruscant? Do teraz mam mnóstwo wątpliwości.

We wczesnej wersji filmu J. J. Abrams próbował pokrótce wyjaśnić widzom najważniejsze polityczne zmiany. W dodatku jak! Miała do tego przysłużyć się generał Leia Organa, która w jednej z usuniętej scen rozmawia ze swoją przyjaciółką i sojuszniczką z senatu Nowej Republiki. To dokładnie ta sama postać, którą widzimy na kilka sekund przed zniszczeniem planet za sprawą karmazynowego promienia z bazy Starkiller.

Ostatecznie Abrams uznał, że zbyt wczesne wprowadzenie Lei osłabi efekt jej spotkania z Hanem Solo. Teraz już wiecie, ile kosztowała was scena uścisku księżniczki i szmuglera. Całą polityczną sytuację w 30 lat od śmierci Imperatora!