REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy /
  3. YouTube

„Whiplash” zrobił na was wrażenie? Na YouTube można obejrzeć krótkometrażowy oryginał

„Whiplash” był dla mnie niezwykle pozytywnym zaskoczeniem. Film o studencie muzyki oglądałem w napięciu porównywalnym do tego, jakie budują najlepsze dreszczowce. Dzisiaj każdy z nas może obejrzeć krótkometrażowy oryginał, na podstawie którego powstała oscarowa produkcja. Co świetne, również z fenomenalnym J. K. Simmonsem.

03.03.2015
15:08
„Whiplash” - na YouTube trafił krótkometrażowy oryginał!
REKLAMA
REKLAMA

Oryginalny „Whiplash” jest krótkometrażowym filmem nakręconym w 2013 roku. Za produkcję i scenariusz odpowiada dokładnie ten sam człowiek - Damien Chazelle. W roli rygorystycznego, charyzmatycznego i wymagającego nauczyciela zobaczymy J. K. Simmonsa, podobnie jak w pełnometrażowym oryginale. Nawet zapadające w pamięć linie dialogowe są te same. Różnica? Poza budżetem, co za tym idzie dźwiękiem i zdjęciami będzie to rola głównego bohatera. Zamiast Milesa Tellera możemy zobaczyć w akcji równie zdezorientowanego Johnny’ego Simmonsa, Kto wypadł lepiej?

Jak napisałem wcześniej, „Whiplash” zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Zdobywca trzech Oscarów zaskoczył mnie narracją trzymającą widza za gardło.

Nie jestem miłośnikiem jazzu. Nie przepadam za filmami muzycznymi. Jestem prostym konsumentem popkultury masowej, wybuchów i efektownych ujęć w filmach akcji. Mimo tego „Whiplash” nie pozwolił mi nawet na moment odwrócić wzroku od ekranu. Dzięki jedynej w swoim rodzaju relacji między nauczycielem i uczniem dostałem film, który oglądałem z napięciem porównywalnym do najlepszych dreszczowców. Naprawdę przejąłem się losem głównego, nieco odpychającego bohatera i każda scena, każda jedna linia dialogowa była dla mnie niezwykle satysfakcjonująca.

REKLAMA
Whiplash

Niesamowity film opowiadający o przekraczaniu granic zarezerwowanych dla nas – łatwo zastępowalnych, zwykłych zjadaczy chleba. Świetnie przedstawiona banalna historia o zakończeniu, za które chcę rozerwać reżysera na strzępy. Jeżeli jeszcze nie widzieliście pełnometrażowej produkcji z 2014 roku – musicie to koniecznie nadrobić. W międzyczasie zadowolcie się legalnie dostępnym, darmowym oryginałem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA