REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

O kim ty myślałbyś, kiedy musiałbyś ratować swoje życie? "Turysta" - recenzja sPlay

"Turysta" to skandynawski film z ubiegłego roku, który dopiero 6 lutego zagości na ekranach naszych kin. Produkcja powstała dzięki współpracy Danii, Norwegii, Szwecji i Francji. Reżyserem filmu jest Ruben Östlund, odpowiedzialny także za obrazy "Gra" czy "Incydent w banku". Östlund jest też autorem scenariusza do "Turysty". Film szwedzkiego reżysera nie przypadnie do gustu amatorom tylko amerykańskiego kina. Jest to bowiem bardzo specyficzny dramat psychologiczny, który porusza nietypowy problem.

04.02.2015
17:59
A jak ty zachowałbyś się w obliczu śmierci? "Turysta" - recenzja sPlay
REKLAMA
REKLAMA

Głównymi bohaterami jest czteroosobowa rodzina, małżeństwo, Ebba (Lisa Loven Kongsli) i Tomas (Johannes Kuhnke) oraz dwójka ich dzieci. Ebba, Tomas, Vera i Harry przyjeżdżają we francuskie Alpy na narty. Czas spędzają głównie na stoku oraz w pokoju hotelowym, w którym odpoczywają. Kobieta i mężczyzna to ludzie wysoko postawieni, którzy nie mają na co narzekać w swoim życiu. Mają pieniądze, Tomas ma wymagającą, ale opłacalną pracę, mają dwójkę kochanych dzieci i oni oboje wydają się cały czas być w sobie zakochani. Jednak na tym uroczym, idealnym obrazku pojawia się rysa.

Co dzieje się, że Ebba i Tomas zaczynają się od siebie oddalać, a ich dzieci zamiast wspaniałego rodzinnego wyjazdu przeżywają katusze?

turysta 2014

Jedno wydarzenie, które w konsekwencji wydaje się błahe i wcale nie niebezpieczne, wywraca wszystko do góry nogami. Nie tylko niszczy kilkudniowy wyjazd w góry, ale także staje się bodźcem do postawienia znaku zapytania na całym przeszłym i przyszłym życiu dwojga przecież kochających się ludzi. Ebba, Tomas, Vera i Harry pewnego dnia udają się na obiad w restauracji na szczycie góry. Korzystając z pięknej pogody, czekają na swój posiłek na tarasie. Kiedy dostają jedzenie, zauważają, że z gór spada lawina. Początkowo wszyscy goście restauracji, znajdujący się na zewnątrz, robią zdjęcia niecodziennemu zjawisku. Tomas zapewnia rodzinę, że to tzw. lawina kontrolowana, a więc nie ma się czego bać. W jednej chwili jednak lawina staje się coraz gwałtowniejsza i wygląda na to, że ludziom grozi niebezpieczeństwo.

Wszyscy próbują uciekać i ratować się, jednak ostatecznie okazuje się, że nikomu nic się nie stało. Lawina przeszła obok, a gości na tarasie przykryła jedynie mgła i podmuch śniegu. Podczas kolacji z nowo poznanymi ludźmi Ebba opowiada przebieg sytuacji i zarzuca mężczyźnie, że ten ratował się, nie zważając ani na dzieci, ani na nią, podczas gdy jej priorytetowym zadaniem była ochrona Very i Henry'ego. Okazuje się, że mężczyzna zupełnie inaczej zapamiętał tę sytuację, a przynajmniej tak twierdzi.

Czy Tomas naprawdę zapomniał o swojej rodzinie? Spanikował? Myślał tylko o sobie? A o kim ty myślałbyś w sytuacji, kiedy sądziłbyś, że twoje życie jest zagrożone?

turysta 2014 3

Takie pytania twórcy filmu stawiają przed widzami. Ciekawie przedstawione zostają emocje postaci, zwłaszcza Ebby, która nie potrafi poradzić sobie w nowej sytuacji. Kobieta jest przerażona zachowaniem męża i nie może uwierzyć, że z takim człowiekiem dzieli życie. Jej załamanie i nienawiść zaczynają być destrukcyjne. Ebba angażuje w swój problem, problem swojej rodziny osoby z zewnątrz. Kilka minut całkowicie zmieniło jej życie, stało się powodem przewartościowania wszystkiego.

Choć sytuacja w filmie początkowo nie wydaje się tak wymowna, problem, który porusza Ruben Östlund jest uniwersalny. Nie ma ostatecznie znaczenia, czy bohaterowie uniknęli zagrożenia w ten, czy inny sposób. Chodzi o ich reakcję na to niebezpieczeństwo. Czy Ebba będzie umiała żyć z wyobrażeniem, że jej mąż nie zawahałby się znowu uciec w obliczu zagrożenia?

Ciekawe są związki  ludzi, które śledzimy w "Turyście".

REKLAMA

Twórca filmu interesująco pokazuje, jak inne osoby potrafią przenosić cudze emocje na własne relacje z najbliższymi, jak łatwo potrafimy oceniać drugiego człowieka, jak czyny, ale także słowa potrafią ranić. "Turysta", choć na warsztat bierze właściwie banalną sytuację, jest filmem, który analizuje ludzką psychikę, zastanawia się nad konsekwencją działań człowieka i ich motywacją.

Film Östlunda nie jest na pewno najlepszym filmem, jaki zobaczymy w kinie w tym roku, ale obrazem, któremu warto poświęcić czas. To produkcja, która może stać się motorem napędowym do ciekawej dyskusji pomiędzy nami, a naszymi bliskimi. To jednocześnie temat niebezpieczny i taki, o którym trudno wyrokować, jeśli samemu nie przeżyło się takiej sytuacji. Bo przecież każdemu z nas z gruntu zależy na najbliższych. Nie wiadomo tylko co się stanie, gdy przyjdzie lawina. Wszelaka.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA