REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Ultron - czarny charakter, którego Marvel potrzebował

Po obejrzeniu zwiastuna "Avengers: Age of Ultron" od razu nasuwa się jedna myśl - takiego szwarccharakteru jak Ultron, kinowe uniwersum Marvela jeszcze nie widziało! Robot - stworzony przez Tony'ego Starka - jest superinteligentny, bardzo silny, a w dodatku zdrowo szurnięty. Ten ostatni epitet jest bardzo subtelną parafrazą wypowiedzi Jamesa Spadera, aktora, który użyczył głosu Ultronowi.

24.10.2014
9:03
Ultron – czarny charakter, którego Marvel potrzebował
REKLAMA

Ultron, mroczna wersja Pinokia

REKLAMA

Jak niektórzy zdążyli już zauważyć, w tle zwiastuna "Avengers: Age of Ultron" słychać nietypową wersję piosenki z Pinokia I've Got No Strings. Ultron na końcu filmiku przerażającym głosem mówi "there are no strings on me", wkomponowując się idealnie swoim głosem w muzyczny podkład. O co temu maniakalnemu robotowi chodzi? Ultron jest kolejnym dziełem Tony'ego Starka, robotem, który miał pomagać Avengers w rozwiązywaniu trudnych "problemow". W zwiastunie wyraźnie widać jednak, że genialne dzieło urywa się ze smyczy i w jednoznaczny sposób daje Avengersom - a szczególnie Starkowi - do zrozumienia, że nie jest żadną marionetką. Najstraszniejsze jednak jest to, że Ultron nie chce zemsty tylko na swoim stwórcy, on chce zgładzić całą ludzkość. Dlaczego? Bo uznaje ją za przeszkodę w drodze do osiągnięcia pokoju.

ultron avengers

James Spader - w wywiadzie dla Total Film - zaznacza jednak, że jego mechaniczny bohater jest psychopatą i w jego działaniu nie można doszukiwać się logiki. Ultron nie tylko jest zły, on jest po prostu szalony, a scena w której udaje kukiełkę pokazuje jego umiejętność postrzegania świata w ludzki sposób. Jednak mimo swojej ogromnej inteligencji nie jest organizmem dorosłym - jeżeli można tak w ogóle powiedzieć - jego działania przypominają raczej rozgniewane dziecko.

Czarny charakter, którego Marvel od dawna potrzebował

Podsumowując, Ultron jest wkurzony, jest niedojrzały, ma ogromną moc i niemożebną chęć wymordowania całej ludzkości. Co to oznacza? Że Marvel w końcu dorobił się porządnego czarnego charakteru, którego potrzebował od bardzo dawna. Uwielbiam filmy Marvela i prawdopodobnie nie ma istoty na Ziemi, której choć jeden film z MCU by się nie podobał. Jednak nawet ostatni genialny film, jakim niewątpliwie był "Guardians of the Galaxy", cierpiał na brak odpowiedniego antagonisty. Ronan the Accuser (Lee Pace) miał ogromną moc, ale w zasadzie nic z nią strasznego nie uczynił. Iron Monger (Jeff Bridges), Whiplash (Mickey Rourke), Aldrich Killian (Guy Pearce), Alexander Pierce (Robert Redford) i Red Skull (Hugo Weaving) byli płotkami. Loki (Tom Hiddleston) jest świetnym antybohaterem i zagubionym chłopcem, który nie budzi grozy, wręcz przeciwnie. Natomiast Malekith (Christopher Eccleston) za długo przebywał w hibernacji, bo jego plan podboju świata był naprawdę marny.

REKLAMA
ultron

A Ultron? To zawodnik nieprzewidywalny i mimo, że jest robotem, jest pełen emocji i sprzeczności jak człowiek. Z jednej strony nienawidzi gatunku homo sapiens, chce być wolny ("no strings on me"), a z drugiej upodabnia się do niego. Właśnie ta ludzkość Ultrona (spójrzcie na rysy twarzy) i zdolność do ulepszania samego siebie (ewolucji) jest najgorsza. Dzieło Starka nie chce być gorsze niż jego stwórca, więc tworzy na swoje podobieństwo armię dronów, a także staje się ojcem dla innego robota - Vision (którego w zwiastunie nie widzieliśmy). Pojawienie się Ultrona na ekranie będzie powodować ciarki, na pewno James Spader oraz Joss Whedon się o to postarali. Nie sądzę, żeby po premierze "Avengers: Age of Ultron" nawet pojawienie się Thanosa wstrząsnęło fanami Marvela równie mocno, co robot, który chciał być - podobnie jak Pinokio - człowiekiem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA