REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Wiedźmin może i ten sam, ale czytelnicy się zmienili. Odwagi, panie Sapkowski

Kiedyś wyrażenie shitstorm było abstrakcyjnym zlepkiem wulgaryzmu i powszechnego słowa. Wraz z nastaniem internetu przerodziło się ono w przerażające zjawisko, a wszelkie prognozy mówią, że wkrótce nadciągnie nad nasz kraj. I nie wywołał go trzepot skrzydeł motyla, a stukot palców Andrzeja Sapkowskiego w klawiaturę. AS musi być nań przygotowanym.

29.10.2013
19:23
Wiedźmin może i ten sam, ale czytelnicy się zmienili. Odwagi, panie Sapkowski
REKLAMA

czytelnicy cdaction.pl:
Przeczytalem serie i musze powiedziec ze poza 2 pierwszymi tomami kazdy nastepny jest coraz slabszy...
A teraz zapytam kto chce czytac ksiazke ze slowem WIEDZMIN na okladce bez WIEDZMINA?
Sapkowski stal sie mistrzem pisania ksiazek o glownych bohatyrowiczach bez nich. Tak wiem ze ksiazka jest o innym bohaterze....
Geralt stał się komercyjny, już za wodę i korzonki nie będzie żyć niczym prorok lebioda...
A nowym wiedźminem ma zostać Ben Affleck.

REKLAMA

Bez wątpienia największa atrakcja zeszłego tygodnia nazywa się "Wiedźmin: Sezon burz". Zapowiedź nowej książki w wiedźmińskim uniwersum wywołała sensację: serca rodzimych fanów łomotały niczym nilfgaardzka jazda na wybrukowanym trakcie. Nie trzeba było długo czekać na opinie czytelników - pojawiły się wraz z publikacją pierwszych szczegółów na temat książki.

Od ostatniej powieści cyklu minęło 14 lat. Przez ten czas odbiorcy literatury zyskali potężną tubę wzmacniającą ich głos. Kiedyś czytelnicy również wyrażali na łamach prasy swoje zdanie, ale to, czy zostaną wysłuchani, zależało od demiurga w osobie redaktora działu korespondencyjnego. Dziś wystarczy kilka sekund by zasygnalizować wszem i wobec, że coś jest fajne - lub wręcz przeciwnie. W przypadku tej drugiej opcji nierzadko z wylaniem pomyj na głowy twórców i czytelników, którzy mieli pecha mieć odmienne zdanie. Na armię moderatorów niestety stać nielicznych. I nawet jeśli Andrzej Sapkowski nie korzysta na co dzień z internetu (o czym niestety nie wiem), to prędzej czy później dotrą do niego jakieś fragmenty jadu rozsianego w sieci.

czytelnik gadzetomania.pl:
No tak ale pan Sapkowski zarzekał sie ze to juz koniec, ponad to sam krytykowal "odgrzewanie koletow" .

Nie mam nic przeciwko temu ze pisarz pisze dla pieniedzy ale kiedy staje sie hipokryta bo "hajs musi sie zgadzac" to juz inna sprawa :/

Zresztą jeszcze przed premierą "Sezonu burz" posypało się: że skok na kasę, że miał być koniec, że 404 strony (sic!), że Geralt będzie/nie będzie głównym protagonistą... Każdy z powyższych lamentów można zbić jednym zdaniem sensownej argumentacji, ale z szacunku dla ciebie, Czytelniku, nie będę tego robić.

Jestem ciekaw, jak na taką krytykę zapatruje się sam AS. Podejrzewam, że dość ambiwalentnie, za co mu chwała - "Żmija" została przyjęta chłodno, a mimo to autor nie zniechęcił się do dalszych prac. Jeżeli jest inaczej, to

pozostaje cieszyć się z tego, że "Sezon burz" został zapowiedziany tuż przed premierą i nie ma już odwrotu od publikacji.

użytkownik wykop.pl:
kończy się hajs na wódę to trzeba wydać nową książkę :/

Może i nie byłoby nic niezwykłego w zalewie inwektyw na wieść o nowej książce. Wszyscy - niestety - zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić, ale czasem trudno jest przejść obok tego typu komentarzy. W przypadku takiej postaci jak Sapkowski, ładunek emocjonalny wyrażanych opinii sięga zenitu. Wiadomo - wszyscy boją się tego, co stanie się z cyklem, do którego zdążyli się przyzwyczaić, a przede wszystkim pokochać. Zawsze lepiej jest pomilczeć i dać szansę, niż publicznie (i w mało wyszukany sposób) wyrażać wydumane obawy.

REKLAMA

Niech Pan się nie przejmuje marudami, panie Sapkowski.

Uwaga! W ramkach zamieszczono wybrane komentarze czytelników ww. stron internetowych. Komentarze nie reprezentują zdań redakcji powyższych serwisów, ani redakcji sPlay. Zachowano oryginalną pisownię.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA