REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Disney potwierdza: VII część "Gwiezdnych Wojen" w 2015

Wczoraj, podczas D23 Expo, szef Walt Disney Studios, oficjalnie potwierdził datę premiery najnowszej części Gwiezdnej sagi. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, będzie to lato 2015 roku. 

13.08.2013
13:04
Disney potwierdza: VII część „Gwiezdnych Wojen” w 2015
REKLAMA

Data ta była podawana już we wcześniejszych komunikatach, jednak wiele osób powątpiewało w jej prawdziwość. Wynika to z faktu, że zdjęcia do VII część "Gwiezdnych Wojen" rozpoczną się najwcześniej na początku przyszłego roku, termin ten wydawał się więc mało realny. Horn zapewnił jednak, że produkcja zostanie zakończona zgodnie z planem i żadna obsuwa nie wchodzi w grę. Nie wiadomo jeszcze, którego miesiąca obraz ten pojawi się na ekranach kin - spekuluje się, że zgodnie z tradycją będzie to maj (wszystkie poprzednie części miały premierę właśnie w maju), choć ze względu na dużą liczbę głośnych filmów zapowiedzianych na ten okres, twórcy być może zdecydują się na czerwiec.

REKLAMA
jj-abrams-star-wars-episode-vii
REKLAMA

Przypomnijmy, że VII część "Gwiezdnych Wojen" - będąca równocześnie pierwszym epizodem nowej trylogii - została zapowiedziana pod koniec ubiegłego roku, gdy Disney kupił Lucasfilm za zawrotną kwotę 4 miliardów dolarów. Kolejne odcinki Sagi mają pojawiać się co dwa lata, począwszy od 2015 roku. Za scenariusz odpowiedzialny jest zdobywca Oscara za "Małą Miss" Michael Arndt, który swoje działania na bieżąco konsultuje z Georgem Lucasem. Reżyserem ma być J.J. Abrams (m.in. "Star Trek", "Mission: Impossible - Ghost Protocol"). Ptaszki ćwierkają, że w nowej trylogii ponownie zobaczymy Carrie Fisher, Harrisona Forda i Marka Hamilla.

Choć jeszcze niedawno byłem mocno sceptycznie nastawiony do zapowiedzi najnowszej trylogii, w miarę kolejnych przecieków nabieram coraz większej pewności, że może wyjść z niej coś dobrego. Nie jestem wielkim fanem części I-III i wydaje mi się, że "siódemka" ma szanse ją przebić i być dla tego uniwersum czymś odświeżającym. Oby się tak stało, bo kolejna gorzka pigułka w postaci "Mrocznego Widma" będzie dla wielu wyjątkowo trudna do przełknięcia.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA