Więzień nienawiści dziś w TV – Norton z wytatuowaną swastyką
Szukacie mocnego kina na poniedziałek? W takim razie nie ma lepszej propozycji od „Więźnia nienawiści”, który zostanie wyemitowany dzisiaj o 22.40 w CBS Europa.
Zawsze będę doskonale pamiętał o „Więźniu nienawiści”. Film Tony'ego Kaye’a z 1998 roku ma bowiem niepowtarzalną atmosferę i jest zupełnie bezkompromisowy. Problem neonazizmu był dotychczas niejednokrotnie poruszany w kinie, jednak rzadko kiedy robiono to tak odważnie.
Produkcja urzekła mnie brakiem przerysowania i sposobem przedstawienia fabuły. Ukazywany w niej problem nie został jakkolwiek spłycony i ugrzeczniony, jest więc tak jak powinno. Mamy do czynienia z pełnym obrazem ludzi hołdującym skrajnemu neonazizmowi, gdzie pojawiają się drastyczne sceny przemocy. Ciekawe są co pewien czas pojawiające się czarno-białe retrospekcje. Dają one szersze spojrzenie na bohatera, a przede wszystkim pokazują, co było zarodkiem jego postawy.
Edward Norton w roli przechodzącego duchową przemianę neonazisty wypadł po prostu fenomenalnie. Prawie zawsze wciela się on w postacie niejednoznaczne, będące połączeniem dobra i zła, jak na przykład w „25. godzinie” (polecam ze względu na klimat!) czy kultowym „Fight Clubie”. Tak jest i tym razem. Artysta piorunująco oddał jasną i ciemną stronę charakteru Dereka. Byłem w sporym szoku patrząc, jak przekonująco zagrał on przesiąkniętego do szpiku kości nienawiścią neonazistę z wytatuowaną na piersi swastyką. Derek ma ogromny wpływ na swojego młodszego brata Daniela. W tej roli wystąpił Edward Furlong – dawniej młody John Connor z „Terminatora 2”, natomiast obecnie, przez swoje narkotykowe przeboje, aktor o „zmęczonym” wyglądzie dostający mniej znaczące propozycje. Widzimy pokaz nakręcającej się spirali nienawiści – Derekowi zaszczepił ją ojciec, a on dokonał tego samego na Danielu.
„Więzień nienawiści” to kino mocne i nie znające słowa kompromis. Neonazizm jest tu prawdziwy i całkowicie brutalny – niesie za sobą liczne ofiary, niszczy człowieka i jego rodzinę. Dzieło Tony'ego Kaye’a pozostaje jedną z najważniejszych produkcji podejmujących tę tematykę. A zarazem jest największym aktorskim dokonaniem Nortona i ogromnie ważną pozycją w historii filmu.
