Heroes of Larkwood – bo Final Fantasy na Windows Phone jest za drogie

Ważąca 40 MB aplikacja to typowa kalka tego, co znamy z pierwszych odsłon Final Fantasy. Wszystko jest tutaj niemal takie same – pikselowata grafika, system walki, patetyczne dialogi, drużyna do rozwinięcia i świat do uratowania. Różnica? Larkwood jest w pełni darmowe, w dodatku oferuje bardzo ciekawy tryb wieloosobowy.

Możliwość rozgrywki przez Internet to główny element, który odróżnia Heroes of Larkwood od innych kalek Final Fantasy. Na czym polega rozgrywka wieloosobowa? Razem z innymi graczami wspólnie przechodzi się wątek fabularny, dołączając do serwera wypełnionego zaskakująco dużą ilością dzielnych wojaków (w tym momencie jest ich ze mną  ponad 40).

To, co zrobiło na mnie duże wrażenie, to ogrom dodatkowych możliwości, kiedy decydujemy się zagrać online. Chociaż zabrakło kooperacji w naturalnym rozumieniu tego słowa, gracze z całego świata widzą się na ekranie smartfona, mogą służyć sobie radą i pomocą, przechodząc równolegle przygodę oferowaną przez Larkwood.

Poza typowymi instrukcjami od bardziej doświadczonych graczy, można wymieniać się ekwipunkiem (na zasadzie prezentów), łączyć się we wspólnie gildie, rywalizować poziomem doświadczenia, brać udział w zawodach wędkarskich czy obserwować, kto i kiedy ubił najcięższych przeciwników w grze. Dając wiarę twórcom, intensywnie rozwijana aplikacja (potwierdzam, ilość aktualizacji buduje pozytywny wizerunek) wprowadzi za jakiś czas możliwość walki między żywymi graczami. Będąc szczery, nie widzę dla Heroes of Larkwood miejsca dla klasycznego player vs player. Z drugiej strony, nie widziałem w tym tytule miejsca również dla aktualnej formy rozgrywki wieloosobowej, a sprawdza się doskonale.

Jako tytuł dla pojedynczego gracza, Heroes of Larkwood to po prostu jedna z dziesiątek kalek jRPG w starym, dobrze znanym stylu. Trzeba jednak dodać, że kalka bardzo porządnie wykonana. Larkwood to po prostu solidny tytuł, który bezwstydnie czerpie pełnymi garściami od najlepszych ubiegłego wieku. Fabuła jest do bólu przewidywalna – razem z naszymi braćmi, którzy stanowią resztę bojowej drużyny, odkrywamy, że nie jesteśmy dziećmi naszej żywicielki. Drzemiący w nas potencjał, przekazany za pomocą genów ojca tajemniczego pochodzenia, odkrywamy buszując w piwnicach tytułowego miasteczka Larkwood. Poznajemy wtedy plany inwazji na nasze rodzinne strony i dziwnym trafem, pomimo opłaconych przez władze miasta strażników, to my jesteśmy jedynymi, którzy mogą zapobiec zamianie miasteczka w ruinę. Te wydarzenia to oczywiście preludium to długiej wyprawy, mającej na celu uratowanie świata, wzmocnienie swoich postaci, poznanie nowych czarów, zdobycie skrzyń ze skarbami i wybawiania białogłów z szablonowych opresji. Wszystko za sprawą turowych potyczek, bardzo dobrze znanych wszystkim fanom Final Fantasy. Po prostu klasyk.

Heroes of Larkwood polecam z czystym sumieniem wszystkim, którzy z łezką w oku patrzą na jRPG wykonane w starym stylu. To solidny, dopracowany tytuł, gdzie grafika odgrywa drugoplanową rolę, natomiast fabuła jest tak przewidywalna i szablonowa, że aż urocza w swojej prostocie i klimacie ubiegłego wieku. Zabawa na wiele godzin, która z aktualizacji na aktualizację staje się jeszcze lepsza.