REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Oferta dnia na GamersGate - pierwszy Wiedźmin za grosze

O rodzimym produkcie eksportowym polskiego developingu napisano i słyszano już (czasami nazbyt) wiele. Pochlebne recenzje, prestiżowe nagrody i udany start na rynku międzynarodowym. Czy z debiutu można wyciągnąć jeszcze więcej?

09.03.2013
18:43
Oferta dnia na GamersGate – pierwszy Wiedźmin za grosze
REKLAMA
REKLAMA

Aktualna promocja to 75% zniżka na edycję rozszerzoną, dając finalnie symboliczne 2€.

Cykl produkcyjny pierwszego Wiedźmina trwał stosunkowo długo, co w pewnym momencie przysporzyło tytułowi złośliwych porównań do (niewydanego jeszcze) Duke Nukem: Forever. Założenia co do finalnego kształtu rozgrywki zmieniały się, a wirtualny Geralt już bił pierwsze rekordy rodzimego przemysłu growego. Budżet, ilość osób zaangażowanych w projekt i w końcu marketingowa „pompa” w rodzimych mediach. Swojego czasu główny bohater prozy Sapkowskiego był prawdopodobnie rezydentem mojej lodówki. Premiera jednak udowodniła, że finalny produkt wart był oczekiwania.

Pod względem fabularnym gra nie kontynuuje jakiegokolwiek wątku z książki, bazuje natomiast na ogromie stworzonego w niej uniwersum. Geralt traci pamięć, nieudanie broni zaatakowanej siedziby wiedźminów i finalnie ściga tajemniczego maga, który bezczelnie ośmielił się tego dokonać. Ten telegraficzny skrót jest troszkę nie fair w stosunku do scenarzystów,  jednak szersze potraktowanie wątków występujących w grze zabierze Wam przyjemność z samodzielnego odkrywania smaczków.

To co wyróżniało Wiedźmina na tle pozostałych RPG to możliwość podejmowania ‘niejednoznacznych’ decyzji. Decyzji, które nie ograniczały się do wybrania kwestii jasno przypisanej do dwubiegunowego podziału – dobro versus zło. Zgodnie z literackim pierwowzorem sztuka wyboru to po prostu konieczność opowiedzenia się po stronie mniejszego zła. Takie poprowadzenie fabuły i wybór jednej z wiodących stron konfliktu, gwarantuje różny wachlarz zakończeń.

REKLAMA

W pozostałych aspektach CD Projekt Red stawia na sprawdzone patenty, jeśli brać pod uwagę fabularne gry akcji. Punkty doświadczenia, system rozwoju bohatera, który co prawda nie posiada wyboru klas, jednak stosowny przydział punktów może uczynić protagonistę wirtuozem szybkich cięć, mistrzem alchemii bądź wprawnym magiem. Motywują do tego zadania poboczne, który skutecznie wydłużają czas poświęcony rozgrywce. Momentami stają się nieco monotonne ‘znajdź, zabij & przynieś trofeum’, nomen omen w dalszym ciągu składają się na satysfakcjonującą rozgrywkę.

Rozszerzona edycja Wiedźmina usprawnia w głównej mierze techniczne aspekty – czas wczytywania poszczególnych lokacji czy likwiduje niechciane bugi. Dorzuca dodatkowo dwie przygody ‘Cena neutralności’ oraz ‘Efekt uboczny’. Niemniej największą gratką (dla domorosłych programistów) jest dołączony edytor D’jinii, pozwalający na tworzenie i implementowanie własnoręcznie stworzonych przygód.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA