Nie stać mnie na podejrzane promocje w sieci, czyli historia o tym, jak szukałem odkurzacza

Lokowanie produktu

Intensywne siedzenie w domu, spowodowane aktualną sytuacją ma też swoje dobre strony. Opowiem wam dzisiaj o tym, jak szukałem kilku nowych sprzętów do mieszkania.

05.05.2020 14.55
Nie stać mnie na podejrzane promocje, czyli jak szukałem odkurzacza

A tak właściwie to szukałem odkurzacza. Nie to, żebym żadnego nie posiadał. Po prostu przez całą tą kwarantannę i ponad miesiąc siedzenia w domu z moją dziewczyną, która przeszła na 100-procentowy tryb home office, bardzo staramy nie pozabijać się nawzajem i unikać niewygodnych tematów w stylu kto dzisiaj odkurza mieszkanie.

Stąd pomysł na zakup autonomicznego odkurzacza. Po konsultacji z Dawidem, naszym ekspertem w kwestiach sprzętu AGD zdecydowałem, że najrozsądniej będzie kupić iRobota. Pod uwagę brałem też przez chwilę odkurzacze od chińskich producentów, jednak trochę obawiałem się tego, co taki chiński odkurzacz będzie robił z danymi kolekcjonowanymi w moim mieszkaniu. Jest to ostatnia rzecz, którą chciałbym się martwić, więc zdecydowałem się jednak na urządzenie od renomowanego producenta.

Szukałem bowiem najbardziej bezobsługowego sprzętu, który rzeczywiście odkurza, nie gubi się w mieszkaniu i za szybko się nie zepsuje. Mówiąc krótko: szukałem robota, któremu nie trzeba poświęcać zbyt dużo uwagi. Ma działać i już. Skoro już ustaliłem, od którego producenta zamówię samo urządzenie, nadszedł czas na poszukiwanie sklepu, który moją zachciankę zrealizuje

Zakupy online - rzeczy, o których łatwo zapomnieć

Odkurzacz autonomiczny nie jest tanim sprzętem, który w razie awarii byłbym w stanie bez mrugnięcia okiem spisać na straty. Dlatego podczas poszukiwań najlepszej oferty w sieci od razu odrzuciłem wszelkiego rodzaju ogłoszenia prywatne z używanym sprzętem. Chociaż przyznam, że niektóre były wielce kuszące: raz wyjęty z pudełka w celu sprawdzenia / nietrafiony prezent / wyjeżdżam za granicę i nie potrzebuję odkurzacza, który ma już 5 lat ale nigdy nie był używany / etc.

Niektóre opisy sugerowały, że znalazłem życiową okazję i czym prędzej powinienem z niej skorzystać. I gdybym odkrył internet tydzień temu, zapewne nabrałbym się na którąś z tych super ofert, zaoszczędziłbym kilkaset złotych i zaraz dowiedziałbym się, że używany sprzęt, który kupiłem wymaga naprawy, a jej koszt dodany do okazyjnej ceny przekracza cenę nowego urządzenia.

Kupując używane rzeczy zawsze trzeba liczyć się z taką ewentualnością. Jeśli jest to coś taniego, a sprzedający mieszka gdzieś blisko to czasem ryzykuję. Jednak w przypadku dość skomplikowanego sprzętu, który pracuje na dodatek w dość wymagających jak na elektronikę warunkach stwierdziłem, że nie stać mnie na takie ryzyko. Musi być nowy.

Nowy nowemu nierówny - wybór sklepu również ma ogromne znaczenie

Ok, ustaliliśmy, że sprzęt musi być nowy. Teraz ustalmy skąd mam go zamówić. Przy takiej liczbie sklepów internetowych mających w swojej ofercie elektronikę można naciąć się równie łatwo, jak przy zakupie sprzętu używanego. Przekonałem się o tym na własnej skórze, kiedy wysłałem maila do sklepu, w którym kilka lat temu kupiłem swój komputer stacjonarny.

Chciałem oddać jeden komponent w ramach serwisu gwarancyjnego, który przysługiwał mi w ramach zakupu. Niestety, okazało się, że sklep pod koniec 2019 r. zbankrutował i moja przedłużona gwarancja poszła się… unieważnić szybciej, niż powinna. Skończyło się oczywiście wymianą części (żeby nie trzymać was w niepewności - chodziło o jedną z kości RAM). Koszt tej operacji oczywiście przekroczył kwotę, którą wydawało mi się, że zaoszczędziłem kupując komputer w niszowym sklepiku.

Pozostając jeszcze przy kwestiach gwarancyjnych, nawet jeśli sklep wydaje się być duży i dobrze prosperujący, warto - szczególnie przy zakupach droższych sprzętów - sprawdzić, czy gdzieś w regulaminie nie ukryto jakiejś pułapki na klienta. Chyba nie muszę przypominać nikomu historii Bestceny i tego, co ze swoją gwarancją mogą zrobić ludzie, którzy zrobili tam zakupy?

Do tego, w obecnych czasach, w których tak bardzo przyzwyczailiśmy się do robienia zakupów przez sieć, oprócz samych cen, równie ważne jest bezpieczeństwo. Wiele niszowych sklepów nadal nie obsługuje rekomendowanych przez specjalistów od cyberbezpieczeństwa standardów płatności.

Jeśli dodamy do tego jeszcze to, że wiele z nich funkcjonuje na gotowych, tanich bądź wręcz darmowych platformach e-commerce, które bez odpowiedniej (czytaj: nie najtańszej) konfiguracji i dobrych praktyk ze strony administratora nie stanowią zbyt dużego wyzwania dla hakerów. Jeśli za zakupy w takim sklepie mogę zapłacić tylko przez podanie mojego numeru karty kredytowej bądź debetowej, bardzo często odpuszczam.

Dlatego koniec końców i mało odkrywczo zdecydowałem się na najbezpieczniejszy zakup.

Sprawdziłem, które z polskich sklepów są oficjalnymi partnerami iRobot w Polsce.

Mogliście się tego nie spodziewać, ale na liście nie było ani jednego małego sklepiku, z podejrzanie niskimi cenami.

Zamiast tego odesłano mnie do sklepów internetowych Media Markt, Media Expert i RTV Euro AGD. Wszystkie te firmy oferują oczywiście płatność BLIK-iem, która uznawana jest obecnie za jeden z najbezpieczniejszych sposobów robienia zakupów w sieci, nie mówiąc już o tym, że według mnie nie wymyślono nic wygodniejszego.

Do tego nie muszę martwić się o gwarancję - każdy z tych sklepów współpracuje bezpośrednio z dystrybutorem, więc nie spodziewam się problemów w tej kwestii. Kolejnym plusem jest też błyskawiczna wysyłka. Wyżej wymienione sieci doskonale wiedzą, że im zakup będzie wygodniejszy dla klienta, tym większa szansa, że powróci z nową zachcianką.

I tak właśnie, po tym jak już wybrałem konkretny model i sklep, w którym chcę go kupić, mój robot został wysłany do mnie tego samego dnia. W dodatku nie muszę martwić się o to, czy w przypadku jakiejś losowej usterki nie będę miał problemów z serwisem gwarancyjnym, albo czy sama gwarancja nie wygaśnie wcześniej, niż ktokolwiek by się tego spodziewał. Na koniec dodam, że dopłata za taki święty spokój plus, w porównaniu do cen tego samego sprzętu w mniejszych sklepach nie była wcale taka duża, jak mogłoby się to wydawać. No i nie muszę już odkurzać mieszkania. Tak trzeba żyć.

Tekst powstał we współpracy z marką iRobot.

Lokowanie produktu
Najnowsze