REKLAMA

Otwierasz aplikację YouTube'a, a tam TikTok

Źródła informują, że YouTube chce rzucić wyzwanie TikTokowi. Jego bronią ma być kopiarka. 

02.04.2020 11.25
YouTube ma ponoć zamiar skopiować TikToka
REKLAMA
REKLAMA

Do końca roku na YouTubie mogą się pokazać „Shorty” krótkie filmiki wzorowane na TikToku.

Kto się boi TikToka?

Krótka odpowiedź: wszyscy.

TikTok rozwinął się w zastraszającym tempie i najwięksi coraz wyraźniej czują jego gorący oddech na karku. Choć platforma nie ustrzegła się przed oskarżeniami między innymi o ograniczanie wolności słowa i kontrowersjami związanymi ze stosowaną przez siebie moderacją, to zupełnie nie przeszkodziło jej to w podboju świata i Polski. O tym, jak ważne to medium, wie już nawet sztab wyborczy prezydenta, który zalecił Andrzejowi Dudzie nagranie zabawnego filmiku zachęcającego młodzież do pozostania w domu i wzięcia udział w nowej inicjatywie rządu.

TikTok w zawrotnym tempie stał się siłą, z którą liczyć się muszą najwięksi. Facebookowi jego widmo spędza sen z powiek. Mark Zuckerberg próbuje z jednej strony zrozumieć (i skopiować) elementy, które odpowiadają za fenomen chińskiej aplikacji, z drugiej po prostu tworzy jej kopię i wydaje ją na rynkach, które przez TikToka nie zostały jeszcze zajęte.

Wiele jednak wskazuje na to, że Morfeusz ma problemy z ukojeniem nie tylko CEO Facebooka. Jak wynika z wiadomości przekazanych przez anonimowe źródła The Information, YouTube ma pracować nad funkcją bliźniaczo do TikTokowej podobną.

Idzie lato, więc YouTube zainwestuje w Shorty.

Według pozyskanych przez dziennikarzy informacji YouTube pracuje nad wprowadzeniem w swojej aplikacji mobilnej funkcji pozwalającej tworzyć i promować charakterystyczne krótkie filmiki. Nagrania będzie można okrasić muzyką z potężnej Youtube'owej biblioteki.

Trudno wyrokować, czy ten zabieg pomoże platformie. Z jednej strony kopiowanie funkcji niemal całkowicie zneutralizowało zagrożenie, którym kiedyś był Snapchat, z drugiej sprawa w tym wypadku może nie być taka prosta.

REKLAMA

Wiele osób twierdzi, że za magią aplikacji nie stoją konkretne funkcje przez nią oferowane, ale sam fakt, że nie jest starym Facebookiem opanowanym przez ich rodziców i nauczycieli, ani dojrzałym YouTube'em. TikTok czaruje dzieciaki i nastolatków brakiem bagażu (szczególnie tego w postaci rodziców), który nosi na plecach konkurencja. Tego nie tak łatwo się pozbyć.

Według doniesień funkcja ta ma być dostępna na YouTubie do końca tego roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA