REKLAMA

Wiemy już prawie wszystko o bezlusterkowcu Fujifilm X-T4

Premiera Fujifilm X-T4 dopiero 26 lutego, ale już dzisiaj wiemy bardzo wiele na temat nowego bezlusterkowca.

18.02.2020 12.56
Fujifilm X-T4
REKLAMA
Fujifilm X-T4
Fot. thebkmag.com
REKLAMA

Ten sam sensor, ale z IBIS i 15 kl./s

Sercem Fujifilm X-T4 ma być 26-megapikselowy sensor X-Trans w formacie APS-C, czyli dokładnie ta sama matryca co, w X-T3 i X-Pro3. Możemy się zatem spodziewać podobnej jakości obrazu.

Różnicę robi jednak system stabilizacji matrycy (IBIS), którego w X-T3 nie ma. IBIS w X-T4 prawdopodobnie pochodzi bezpośrednio z modelu X-H1, który był krytykowany za wiele niedoróbek oraz zbyt duże rozmiary. Sam system stabilizacji był jednak solidny. Według nieoficjalnych informacji system stabilizacji matrycy w X-T4 ma mieć skuteczność do 5,5 EV, czyli w praktyce pewnie ok. 3,5-4 EV. To solidny wynik jak na matrycę APS-C.

Fujifilm X-T4 ma oferować maksymalną prędkość zdjęć seryjnych na poziomie 15 kl./s z migawką mechaniczną i AF-C. To bardzo dobry wynik, wyższy o 4 kl./s od X-T3. Według nieoficjalnych informacji aparat ma też mieć większy bufor. Z boku korpusu wciąż znajdziemy dwa sloty na karty pamięci.

W końcu nowy akumulator

Wszystkie współczesne aparaty z serii Fujifilm X są zasilane tym samym rodzajem akumulatora NP-W126S lub jego starszą wersją NP-W126. To świetne rozwiązanie ułatwiające pracę z dwoma korpusami. Kupując nowy aparat, może też korzystać z posiadanych już ogniw. Niestety te akumulatory mają pojemność zaledwie 1200 mAh. W praktyce rzadko kiedy udaje się na jednym wykonać więcej niż 300-400 zdjęć. Akumulator jest też szybko drenowany z energii w czasie nagrywania wideo.

Fujifilm X-T4
Fot. thebkmag.com

Plotki podają, że Fujifilm X-T4 ma otrzymać zupełnie nowy akumulator NP-W325 o pojemności 2350 mAh. Oznaczałoby to, że nowy korpus powinien wykonać na jednej baterii 600-700 zdjęć. To wciąż nie jest rekord, ale bardzo dobry wynik, godny współczesnego bezlusterkowca z wysokiej półki. Coś ciekawe, na udostępnionych zdjęciach, nowy akumulator wygląda niemal identycznie jak ogniwo Nikon EN-EL15b. Przypadek?

Korpus niemal identycznych rozmiarów

Nowy, dużo większy akumulator i system stabilizacji matrycy to elementy, które powinny sprawić, że korpus będzie nieco większy od poprzednika.

Pod względem ergonomii nowy korpus będzie praktycznie identyczny jak poprzednik. Będzie też dokładnie taka sama ilość przycisków co w X-T3 i w niemal identycznym ułożeniu.

Fujifilm X-T4
Fot. www.fujirumors.com

Brak filmów 6K, ale odchylany ekran LCD z zawiasem z boku

Wiele wcześniejszych plotek mówiło, że Fujifilm X-T4 ma mieć możliwość nagrywania filmów w rozdzielczości 6K. Wygląda na to, że to były tylko życzenia niektórych twórców. Najnowsze doniesienia wskazują, że w X-T4 będzie „tylko” 4K 60p, czyli taka sama rozdzielczość, jak u poprzednika.

Zmieniono natomiast mocowanie odchylanego ekranu LCD oraz jego rozdzielczość. W X-T4 wyświetlacz ma być zamocowany na przegubie z boku, podobnie jak np. w aparatach Olympus, dzięki czemu otrzymamy możliwość kręcenia vlogów. Z kolei rozdzielczość wzrośnie z 1,04 do 1,62 mln punktów. Zmianie ma też ulec jedna z tarcz na górze korpusu. W X-T3 służy ona do zmiany pomiaru światła. W X-T4 mamy tam ustawiać tryby fotografowania: foto lub wideo. Te wszystkie zmiany wydają się być rozsądne, szczególnie z perspektywy filmujących.

Tryby symulacji Classic Negative oraz Bleach bypass

Fujifilm X-T4 powinien otrzymać dwa nowe tryby symulacji.

Filtr Bleach bypass ma nawiązywać do tradycyjnego efektu, który można uzyskać w trakcie wywoływania kliszy. W cyfrowym wydany ma dawać większy kontrast i mniejsze nasycenie tworząc stonowany i spokojny obraz.

Z kolei Classic Negative to już dobrze znany efekt nawiązujący do klasycznych rozwiązań Fujifilm.

Fujifilm X-T4 zapowiada się wyśmienicie

W teście Fujifilm X-T3 pisałem, że największym mankamentem tego aparatu jest brak systemu stabilizacji matrycy. Drugą bolączką jest słaby czas pracy ok. 300 zdjęć. Nie jestem też fanem systemu odchylania ekranu. W Fujifilm X-T4 te wszystkie elementy zostają naprawione, poprawiając przy okazji kilka drobiazgów. I chociaż jeszcze nawet nie widzieliśmy tego aparatu, to już teraz zapowiada się on bardzo interesująco. Rok 2019 pokazał, że fotografia to nie tylko pełna klatka. 2020 kontynuuje ten trend.

REKLAMA

Premiera Fujifilm X-T4 już 25 lutego. I to jest akurat jedyna oficjalna i w pełni potwierdzona informacja w tym tekście.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA