REKLAMA

Huawei powiedział, że nie wróci do Google’a, jeśli ban zostanie zniesiony. Zaraz potem się rozmyślił

Huawei nie zamierza wrócić do usług Google’a. Chińczycy chcą zostać na swoim nawet jeśli ban Trumpa zostanie zniesiony.

30.01.2020 17.50
huawei mate 30 pro 1
REKLAMA
REKLAMA

Nowe smartfony Huawei są sprzedawane bez dostępu do usług Google’a, przez co mają bardzo okrojone możliwości na tle konkurencji. To sprawia, że zainteresowanie smartfonami Huaweia znacznie osłabło, czego najlepszym przykładem jest polska premiera sztandarowego Mate’a 30 Pro. Huawei miał duży problem, by w swoim oficjalnym sklepie sprzedać zaledwie 100 sztuk smartfona.

Wydawać by się mogło, że zarząd Huawei tylko czeka na moment, kiedy Trump cofnie zakaz współpracy z chińskimi firmami. Na skutek bana nowe smartfony Huaweia co prawda nadal mogą korzystać z Androida, ale nie mogą mieć zainstalowanych usług Google’a. To odcina smartfony od sklepu Google Play, a więc również od aplikacji Gmaila, YouTube’a, Map Google’e, Zdjęć Google, jak i setek tysięcy aplikacji firm trzecich.

Huawei nie wróci do usług Google’a nawet jeżeli ban zostanie zniesiony.

huawei-mate-30 pro class="wp-image-1052929"

Tą niespodziewaną informacją podzieli się Fred Wangfei, szef austriackiego oddziału Huaweia. W rozmowie z Der Standard padły konkretne argumenty. Huawei przestał ufać humorom Trumpa i nie chce ryzykować, że w przyszłości ban mógłby ponownie powrócić. Dlatego firma woli zupełnie odciąć się od Google'a.

Zamiast skupiać się na powrocie do Google’a, Huawei zamierza rozwijać własne usługi. W dobie ugruntowanego podziału rynku na Androida i iOS może się wydawać, że nie ma miejsca na trzeciego gracza, ale Huawei wierzy w swoje siły i zamierza stworzyć trzeci ekosystem.

Póki co Huawei nadal zamierza bazować na otwartoźródłowym Androidzie, z którego może skorzystać każdy. Huawei chce jednak zbudować własny sklep i własny ekosystem usług. Chiński producent w samej Polsce zamierza wydać 10 mln dol. w rozwój App Gallery, czyli własnego sklepu będącego alternatywą dla Google Play. Te pieniądze trafią do deweloperów. Ma to przyciągnąć studia deweloperskie do tworzenia portów swoich aplikacji kompatybilnych ze sklepem Huaweia.

Strategia jest ambitna. Możliwe, że zbyt ambitna.

Huawei stawia swój biznes mobilny na ostrzu noża. Jeśli pomysł z App Gallery wypali, Huawei osiągnie coś, czego nie ma żaden producent smartfonów z Androidem: pełną niezależność od Google’a. Jeśli jednak pomysł nie wypali, Huawei równie dobrze może zwinąć swój biznes mobilny z Europy i Stanów Zjednoczonych, gdzie klienci nie są zainteresowani zakupem smartfonów z niedziałającym Google'em.

Uwolnienie się od Google’a zajmie kilka długich lat, które mogą się okazać chudymi latami dla Huaweia. Może to być duża odmiana, zwłaszcza świeżo po tym, jak Huawei w globalnym ujęciu wyprzedził Apple'a, pozostając w tyle jedynie za Samsungiem. Firma tego kalibru, o tak pokaźnych przychodach, z pewnością jest przygotowana na przetrwanie gorszego okresu. Ruch Huaweia jest bardzo zaskakujący i z pewnością będziemy obserwować kolejne kroki chińskiego producenta.

Aktualizacja 31.01.2020 r. Huawei zaprzecza

Rzecznik prasowy Huawei wysłał redakcji The Verge oświadczenie, w którym zaprzeczył całej sytuacji. Huawei twierdzi, że wróci do usług Google'a, jeśli ban zostanie zniesiony. Jednocześnie rzecznik przyznaje, że Huawei jest gotowy do tworzenia własnego ekosystemu.

To zastanawiające stwierdzenie. Przypomnijmy, że Fred Wangfei, austriacki szef Huaweia, nie pozostawił żadnych wątpliwości co do tego, że firma nie zamierza wracać do usług Google'a. Autor tekstu po publikacji wypowiedział się na Twitterze, gdzie podkreślał, że w czasie rozmowy z Wangfeiem drążył temat, ponieważ sam był zaskoczony tak stanowczym stanowiskiem zarządu Huaweia.

REKLAMA

Jak widać, w bardzo krótkim czasie pojawiły się dwa skrajnie różne stanowiska firmy. Być może Huawei na poziomie globalnym uznał, że stwierdzenie austriackiego oddziału jest zbyt mocne i jednoznaczne, więc należy je złagodzić. Huawei chce pozostawić sobie furtkę do powrotu do Google'a.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA