Imiona, nazwiska i adresy Polaków kupujących na AliExpress były dostępne online

O całej sprawie poinformowała Zaufana Trzecia Strona, której jeden z czytelników zauważył podatność umożliwiającą przeglądanie, ile dusza zapragnie, danych klientów AliExpress.

W serwisie PostalNinja, dzięki któremu możemy mieć na oku nasze podróżujące z dalekich krajów przesyłki, można było kontrolować nie tylko własne paczki, ale także te należące do innych klientów. Numery przypisywane paczkom były bowiem nadawane przewidywalnie, prawdopodobnie po prostu po kolei. Wpisanie więc dowolnego numeru w określonym zakresie, pozwalało wejść na stronę śledzenia paczki innego miłośnika robienia zakupów w chińskim sklepie. Tam można zaś było sprawdzić nie tylko to, kiedy nastąpi szczęśliwy dzień dostawy, ale także zerknąć na imię, nazwisko oraz adres osoby, która zamówienie złożyła.

Jak donosi ZTS, błąd został szybko załatany. Zgłoszenie przyjęto w ciągu zaledwie 3 godzin, a problem, przynajmniej do pewnego stopnia, rozwiązano w ciągu doby. Teraz po wpisaniu numerów przesyłek widać tylko pierwsze trzy litery imienia i nazwiska odbiorcy, a w adresie odbioru nie ma już nazwy ulicy ani numerów domu lub mieszkania. Choć nie da się ukryć, że o ile właściciel serwisu nie popisał się wyobraźnią, projektując system, to szybko zareagował na zgłoszony problem.

Polacy uwielbiają robić zakupy na wielkim chińskim internetowym bazarze. Jeszcze niedawno paczki z AliExpress stanwoiły aż 30 proc., wszystkich przesyłek zagranicznych obsługiwanych przez Pocztę Polską. Teraz gdy Alibaba nawiązała współpracę z InPostem, popularność tego sklepu u nas może tylko wzrosnąć. Dzięki temu od ponad miesiąca można zamawiać wygodnie paczki nie do pracy lub do domu, ale do najbliższego Paczkomatu. Dla wielu osób, które nie lubią uwiązane czekać na wizytę kuriera czy listonosza, to najwygodniejszy rodzaj dostarczenia przesyłki.