Zapomniałeś o prezentach Świątecznych? Bez obaw - jest mnóstwo rzeczy, które zdążysz kupić bez wychodzenia z domu

Na szczęście żyjemy w czasach, gdzie oprócz fizycznych artefaktów możemy sobie podarowywać także dobra cyfrowe. Zamiast więc przeciskać się przez tłumy w galeriach handlowych w poszukiwaniu jakiegokolwiek prezentu, warto przyjrzeć się tym podarkom, które możemy albo kupić niemal wszędzie (nie tylko w zatłoczonych centrach handlowych), albo po prostu nabyć w formie cyfrowej.

Wszyscy lubią gry komputerowe. No, prawie wszyscy, ale relatywnie niewiele jest osób, które pogardziłyby gamingowym prezentem świątecznym.

W tej kwestii możemy dosłownie przebierać w opcjach. Pierwszą z nich są rozmaite karty podarunkowe, które możemy kupić albo w formie kodu cyfrowego, albo… w formie fizycznej karty, do nabycia w praktycznie każdym kiosku.

Opcji jest multum – od doładowań PlayStation Plus po kody na zakupy w serwisie Steam. Gdybym jednak miał polecić jedną kartę, zdecydowanie obstawiłbym kupno Game Passa.

W formie karty prezentowej można nabyć klucz do abonamentu z grami na konsolę Xbox One (Xbox Game Pass) lub na konsolę Xbox One oraz PC (Xbox Game Pass Ultimate). W ramach subskrypcji dostajemy dostęp do setek świetnych gier, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie.

Alternatywnie można pokusić się o zrobienie komuś cyfrowej niespodzianki i kupienie mu konkretnej gry na prezent. Gra pojawi się znienacka w jego bibliotece i z pewnością będzie mu nie mniej miło, niż jakby dostał taki podarek w formie fizycznego pudełka. W końcu nie nośnik się liczy, a pamięć.

Mówiąc o młodzieży mówię tu o najmłodszej odmianie młodzieży – tych, którzy są już na tyle dorośli, by mieć już własny telefon, ale jeszcze nie na tyle, by móc kupować nań aplikacje bez konsultacji z rodzicami.

Dla młodego człowieka, który chciałby sobie czasem kupić coś w Sklepie Google Play czy App Store, świetnym prezentem będzie kod doładowujący do jednego ze sklepów.

Za środki z doładowania można kupić dowolną grę czy aplikację, a rodzic nie musi podłączać karty kredytowej do konta swojej pociechy i martwić się, czy któregoś dnia nie obudzi go komunikat o blokadzie środków na koncie. Wszyscy zadowoleni.

Wiedźmin właśnie wjechał na Netfliksa (o setkach innych produkcji nie wspominając), więc to właśnie kod do tego serwisu polecam jako najlepszą opcję prezentową.

W kioskach i w Internecie znajdziemy karty o różnej wartości, które pozwolą na binge watching ulubionej produkcji przez dany okres czasu.

Taka karta prezentowa to też dobry sposób, by przekonać do serwisów VOD te osoby z rodziny, które dotąd nie były przekonane. Gdy raz spróbują streamingu, nie będą chciały wrócić do linearnej telewizji i 20-minutowych bloków reklamowych.

Książka zawsze jest dobrym pomysłem na prezent. Nawet jak prezent okaże się chybiony, to obdarowany może ją podać dalej, więc ostatecznie ktoś z prezentu się ucieszy.

Żeby jednak uniknąć pudła, można postawić na kartę prezentową. Oczywiście, można dać w prezencie kartę prezentową do Świata Książki czy Empiku, ale skoro jesteśmy w temacie nowych technologii, to warto spojrzeć w stronę nowych form konsumpcji książek.

Od siebie najbardziej polecam kartę prezentową do serwisu Audioteka. Do wyboru mamy vouchery na 1,3 lub 5 audiobooków. Książki w formacie audio to najszybciej rosnący segment tego rynku, ale nie każdy jeszcze miał okazję się przekonać, jak to działa. Wielu ludzi wciąż kojarzy audiobooki z niewygodnymi w obsłudze nagraniami na płytach.

Audioteka to dobry punkt wyjścia, by wprowadzić czytelnika w świat audiobooków i tym samym świetny pomysł na prezent. Nie tylko dla spóźnialskich.

To tylko kilka z setek opcji, jakie dają nam usługi cyfrowe, jeśli chodzi o obdarowywanie się nawzajem prezentami.

Teraz pytanie do was: co wy polecacie na prezent spóźnialskim? Rzucajcie pomysłami w komentarzach, a nuż uratujecie komuś Święta 😉