REKLAMA

Koniec imprezy. Google załata lukę pozwalającą obejść płatny system Zdjęć Google

Parafrazując słynne powiedzonko technologiczne - it's not a feature, it's a bug. Google zabrało głos w sprawie formatu HEIC, który umożliwia obejście płatnego planu Zdjęć Google. Okazało się, że to luka, która zostanie niebawem załatana.

21.10.2019 08.44
Zdjęcia Google - nowości na konferencji I/O 2017
REKLAMA
REKLAMA

Niedawno pisałem o ciekawej obserwacji, która wybrzmiał szczególnie mocno po premierze Pixela 4. Najnowszy smartfon Google’a, jako pierwszy Pixel w historii (pomijając taniego Pixela 3a), nie dostał nielimitowanej przestrzeni na zdjęcia w oryginalnej jakości w Zdjęciach Google. Tymczasem bezpośredni konkurent Pixela, iPhone, ma taką opcję.

Być może Zdjęcia Google w ekosystemie Apple nie są szczególnie popularnym rozwiązaniem, dlatego przed premierą Pixela 4 mało kto wiedział o fakcie, że zdjęcia z iPhone’a nie są konwertowane ani nie zmniejszają limitu miejsca w Zdjęciach Google. A tak jest w istocie.

 class="wp-image-1020557"

Standardowo w Zdjęciach Google taka opcja jest płatna, a darmowy plan również oferuje nielimitowane miejsce, ale pliki są kompresowane. Okazało się jednak, że format HEIC, który jest dużo wydajniejszym kodekiem od JPG, nie jest kompresowany przez Google’a, co pozwala obejść system płatności. Niedawno wykonałem test, w którym okazało się, że faktycznie oryginalne zdjęcia z iPhone’a można przechowywać za darmo w Zdjęciach Google bez zmniejszani limitu przestrzeni.

Nie tylko iPhone. Limity Zdjęć Google można obejść również przy użyciu innych smartfonów.

Kluczem jest wspomniany format HEIC. Szkopuł polega na tym, że HEIC jest domyślnym formatem zapisu zdjęć w iPhone’ach, począwszy od modelu iPhone 7 i systemu iOS 11, dlatego użytkownicy zauważyli tę zależność właśnie na iPhonie.

HEIC nie jest jednak formatem dostępnym wyłącznie u Apple'a. Android 9 Pie (oraz Android 10) pozwala na zapis zdjęć do kodeka HEIF (z rozszerzeniem .heic). Implementacja tego rozwiązani zależy od producenta. Przykładowo, w Samsungu Galaxy S10+ w systemem Android 9.0 zapis HEIF jest dostępny, ale trzeba go włączyć ręcznie. Podobna opcja znajduje się też w Pixelu 4.

Czy to właśnie zapis zdjęć HEIC sprawił, że Google przy premierze Pixela 4 nie chwalił się darmową przestrzenią w Zdjęciach Google?

Niestety nie. Google zabrał głos w sprawie i stwierdził, że zapis oryginalnych plików HEIC w Zdjęciach Google to nie bonus, ale błąd usługi. Programiści musieli to przeoczyć, ale już trwają prace nad usunięciem „problemu”. Za nielimitowaną przestrzeń na zdjęcia w oryginalnej jakości trzeba będzie zapłacić.

 class="wp-image-521858"

Taka decyzja z jednej strony nie ma sensu. W darmowym planie Zdjęć Google usługa kompresuje zdjęcia, by zajmowały mniej miejsca. W przypadku formatu HEIC taka kompresja jest nieopłacalna, bo jest to format o dużej wydajności, zajmujący w przybliżeniu tyle samo miejsca, co skompresowany przez Google’a plik JPG, przy jednoczesnym zachowaniu maksymalnej jakości.

Google musiałby więc przekonwertować plik HEIC na JPG, a następnie skompresować taki plik. Efektem byłoby zdjęcie o podobnym rozmiarze, ale z niższą jakością. Zysk przestrzeni dyskowej byłby praktycznie zerowy, a trzeba byłoby zużyć moc obliczeniową na operacje na plikach.

REKLAMA

Patrząc z drugiej strony, darmowe zdjęcia HEIC są nie fair wobec osób, które płacą za Zdjęcia Google. Skoro da się osiągnąć taki sam efekt bez płacenia, to cały system płatności przestaje mieć sens.

Google na razie nie zdradził kiedy załata lukę i co stanie się ze zdjęciami HEIC, które są już przechowywane w Zdjęciach Google. Całą lukę trzeba jednak traktować jako tymczasowy bonus, a nie jako realną metodę darmowego backupu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA