REKLAMA

Facebook rozważa ukrycie licznika polubień

Facebook może niebawem ukryć licznik polubień pod postami w aktualnościach. Firma potwierdziła, że rozważa wprowadzenie takiego rozwiązania. Testuje go zresztą w przypadku Instagrama.

02.09.2019 15.28
Facebook rozważa ukrycie licznika polubień w serwisie
REKLAMA
REKLAMA

Niektórzy twierdzą, że lajki to nowa waluta. Ci mniej optymistyczni skrupulatnie liczą polubienia swoich zdjęć z wakacji czy postów z mądrościami życiowymi publikowanymi na Facebooku. Naukowcy od kilku lat zauważają, że aktywność w mediach społecznościowych może negatywnie wpływać na użytkowników. Przede wszystkim może powodować obniżenie samooceny.

Gdyby tego było mało badacze z Michigan połączyli bierne korzystanie z mediów społecznościowych i ograniczanie się do polubień z negatywnym samopoczuciem psychicznym. Korzystanie z mediów społecznościowych może prowadzić również do wzrostu poczucia osamotnienia, potęgować depresję, wpędzać nas w kompleksy. Świetny tekst na temat ciemnej strony lajków napisał niedawno na łamach Spider's Web, Łukasz Kotkowski.

Instagram od miesięcy testuje ukrywanie licznika polubień.

Kilka miesięcy temu właśnie Instagram rozpoczął testy ukrywania licznika polubień w strumieniu zdjęć. „Odkrywanie sposobów na zmniejszenie presji na Instagramie to coś, o czym zawsze myśleliśmy” - twierdził rzecznik firmy, komentując testy. Firma prowadzi je w siedmiu krajach, m.in. Kanadzie, Irlandii i Brazylii.

Teraz testy prowadzone mogą być również na Facebooku. TechCrunch donosi, że funkcja została początkowo odkryta w androidowej wersji aplikacji mobilnej serwisu społecznościowego. Biuro prasowe giganta potwierdziło, że rozważa testy usunięcia licznika polubień.

Lajk stał się symbolem mediów społecznościowych.

Operacja usunięcia licznika polubień jest z punktu widzenia Facebooka o tyle problematyczna, że lajk, czy później wprowadzone reakcje, stały się symbolami mediów społecznościowych. Większość użytkowników tych ostatnich skojarzy kciuk w górę właśnie z Facebookiem.

Już w 2017 r. Facebook zachęcał do aktywnego korzystania z serwisu, zwracając uwagę, że wchodzenie w interakcje ze znajomymi zamiast biernego lajkowania, wpływa dobrze na samopoczucie. Powoływał się przy tym na wspomniane wyżej badania naukowe.

REKLAMA

Szefostwo serwisu rozważając ukrywanie liczby lajków teoretycznie musi zadziałać wbrew logice. Jeżeli jednak zdecyduje się na taki krok, nie uczyni go z altruistycznych pobudek, czyli troski o użytkownika. Oczywiście w biurze prasowym opublikowana zostanie zapewne płomienna przemowa wskazująca takie pobudki, ale nie łudźmy się, chodzi o coś innego.

Serwisowi zależy na aktywności użytkowników rozumianej nie tylko jako klikanie w przycisk Lubię to, ale również komentowanie i wspomniane wchodzenie w interakcje ze znajomymi. Liczniki lajków mają to do siebie, że potrafią zniechęcić do korzystania z mediów społecznościowych. Dlaczego? Bo mamy naturalną skłonność do porównywania się z innymi, a liczba lajków to wymierny sposób określenia popularności na Facebooku czy zdjęcia na Instagramie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA