Pytanie na otwarcie tygodnia: sprzedaż Galaxy Note 10 znacznie powyżej oczekiwań. Kupiłeś już czy dopiero kupisz?

Czy to dało się przewidzieć? Już w przedsprzedaży rekordową popularnością cieszył topowy model Galaxy Note 10+ z 512 GB pamięci, zmuszając Samsunga do przemyślenia – a więc powiększenia – kolejnych zamówień na nasz rynek. - Tak dobre przyjęcie nowej serii Note w Polsce to dla nas powód do dumy i dowód na to, że produkty klasy premium cieszą się popularnością na rodzimym rynku. Zainteresowanie modelem Galaxy Note 10+ przerosło nasze najśmielsze oczekiwania – komentuje Arkadiusz Wójcik, VP IT&Mobile, Samsung Electronics Polska.

W istocie, popularność tego modelu może być nieco zaskakująca. Telefon w tej konfiguracji sprzedawany jest w cenie 5250 zł. Za taką kwotę (lub ze śladową dopłatą) można kupić laptop klasy luksusowej lub 55-calowy telewizor OLED UHD. Jedno jednak trzeba przyznać: Galaxy Note 10 można śmiało określić jako imponujący. I myślę, że również niesamowity.

Po raz pierwszy w historii serii, Note jest dostępny w dwóch wersjach, różniących się od siebie rozmiarem ekranu, akumulatorem, tylnym aparatem oraz ceną. Większy Samsung Galaxy Note 10+ ma wyświetlacz o przekątnej 6,8 cala i rozdzielczość 3040 x 1440 pikseli (WQHD+, 498 PPI). Mniejszy Note 10 to przekątna ekranu 6,3 cala i rozdzielczość 2280 x 1080 pikseli (Full HD+, 401 PPI). W obu przypadkach mamy do czynienia z przepięknym ekranem Dynamic AMOLED Infinity-O, który ma lekkie zakrzywienie krawędzi i otwór na przednią kamerę.

Samsung zdecydował się na coś nietypowego w Note’ach, a konkretniej na ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych zatopiony w ekranie. Galaxy Note 10 i Note 10+ działają w oparciu o najnowszy procesor Exynos 9825 stworzony w litografii 7 nm. Note 10+ jest dostępny w wariancie 12 GB RAM i 256 GB oraz 12 GB RAM i 512 GB pamięci. Mniejsza wersja ma 8 GB RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej.

Akumulator w Note 10+ ma przeogromną pojemność 4300 mAh, co powinno zapewnić nawet dwa dni pracy. Z kolei mniejszy Note 10 ma 3500 mAh. Telefony ładujemy przez złącze USB-C z wykorzystaniem szybkiego ładowania. Note 10+ obsługuje ładowanie 45 W (choć tak szybką ładowarkę trzeba dokupić osobno), a Note 10 25 W. W obu smartfonach jest bezprzewodowe ładowanie i bezprzewodowe ładowanie zwrotne. Sprzęt działa pod kontrolą Androida Pie z One UI z wieloma przydatnymi usprawnieniami, w tym przeznaczonych dla graczy.

Samsung Galaxy Note 10 jest wyposażony w ten sam zestaw obiektywów, co Galaxy S10+. A więc:

Samsung Galaxy Note 10+ dokłada do tego zestawu czwarty moduł, DepthVision o rozdzielczości VGA. Jest on odpowiedzialny za pomiar odległości, co pozwala na bardziej wiarygodne (bo stopniowe) rozmywanie tła w trybie portretowym.

Rysik w obu wersjach Samsunga Galaxy Note 10 jest wyposażony we własny akumulator, który jest ładowany indukcyjnie, kiedy tylko rysik znajdzie się wewnątrz obudowy Note’a. Czas pracy na jednym ładowaniu to 10 godzin. S Pen ma też wbudowany sześcioosiowy żyroskop, który umożliwia wykonywanie gestów w powietrzu. W ten sposób możemy obsługiwać telefon zdalnie, na odległość. Gesty wykonujemy, kreśląc w powietrzu odpowiednie figury, trzymając jednocześnie przycisk rysika.

Przykładowo, gesty działają w aplikacji aparatu. Ruch w górę lub w dół przełącza aplikację na przedni obiektyw, a ruchy na boki zmieniają tryb działania aparatu. Kreślenie kółek aktywuje zoom w aparacie. Tego typu akcje są dostępne w wielu wbudowanych aplikacjach, a Samsung udostępni też API zewnętrznym twórcom.

Szczegóły techniczne obu telefonów omówiliśmy w tekście pod tym linkiem.

Oficjalne polskie ceny prezentują się następująco:

Telefon jest dostępny w Polsce w kilku wariantach kolorystycznych. Model Note 10+ w kolorach Aura Glow, Aura Black i Aura White. Note 10 można kupić w kolorach Aura Glow, Aura Black i Aura Pink.

Zbyt krótko, by móc napisać recenzję, ale też mamy kilka uwag. Marcin w swoim tekście zauważa chociażby, że Note 10 zdecydowanie nie jest telefonem dla każdego. To urządzenie dla osób, które faktycznie chcą korzystać z tak dużego wyświetlacza – reszta klientów uzna go za niewygodny. Ogólnie jednak sprawia wrażenie zachwyconego. Po szczegóły, odsyłam do jego relacji.

Łukasz przygotował przegląd ofert na nowoczesne telefony i zestawił je z nowymi telefonami Samsunga. Sprawdził czy na papierze oferują one więcej czy mniej od konkurencji oraz czy całość nie jest przypadkiem zbyt droga. Przyjrzał się uważnie sztandarowym modelom od Apple’a, Huaweia, OnePlusa i Asusa. Wnioski? Zaskakujące i nieoczywiste. Bez wątpienia mogę coś zaspoilować z tego tekstu: Galaxy Note 10 prezentuje się rewelacyjnie. Choć nie jest jasne, czy na pewno warto za to zapłacić tyle pieniędzy. Koledzy i koleżanki z DxOMark uważają że tak – jeśli interesuje was, ich zdaniem, najlepszy mobilny aparat na rynku.

Komentarze są do waszej dyspozycji.