REKLAMA

YouTube przygotowuje tajną broń przeciwko piratom kopiującym treści

Piraci, bójcie się. YouTube przygotowuje jakąś tajną broń, która ma rozwiązać problem niezgodnego z licencją kopiowania treści z tej usługi. To na pewno będzie takie narzędzie, że tym razem sobie nie poradzicie. Prawda?

19.07.2019 11.30
youtube darmowy pip
REKLAMA
REKLAMA

W serwisie Cnet pojawił się news z istotnie brzmiącym tytułem. „YouTube atakuje witryny rippujące strumienie muzyczne”. Jak wynika z informacji uzyskanych przez redakcję Cnetu, YouTube zamierza się rozprawić z piratami, którzy żerują na jego infrastrukturze i treściach. Tyczy się to zarówno tych, którzy rippują treści z usługi do formy plików muzycznych lub plików wideo, a także pirackich witryn, które przechwytują strumienie z youtube’owych serwerów i oferują je swoim własnym widzom.

YouTube nie zamierza się jednak dzielić konkretnymi informacjami na temat tego, jak właściwie zamierza utrudnić piratom życie. Być może nie chce zdradzać szczegółów na temat tej swojej tajnej broni, by trudniej było ją pokonać. Pragnę jednak zauważyć, że wojnę z piratami YouTube prowadzi od niepamiętnych czasów. Zresztą, nie tylko YouTube.

Tymczasem do tej pory jedyną skuteczną bronią z piratami okazało się stworzenie atrakcyjniejszej platformy niż cokolwiek, co ci mogą zaoferować. Spotify jest tu niezłym przykładem. Do dziś jednak nie pojawiło się żadne skuteczne zabezpeczenie antypirackie. Gry, filmy, piosenki, seriale, nawet transmisje na żywo wydarzeń sportowych – kilka minut w Wyszukiwarce Google i mamy co chcieliśmy. Skąd więc ta nagła deklaracja?

YouTube „wypowiada wojnę piratom”, bo musi. Tego wymaga polityka.

Google od pewnego czasu to właśnie YouTube’a pozycjonuje jako swoją główną usługę muzyczną, a nie jak do tej pory usługę Play Muzyka. I faktycznie, YouTube jest najczęściej odwiedzanym przez internautów miejscem celem konsumpcji muzyki. Jego muzyczna sekcja ma nieporównywalnie więcej odwiedzin niż Spotify, Apple Music i reszta branży… łącznie.

Jest też usługą zapewniającą najmniejsze przychody branży muzycznej. Jak zauważa Cnet, z 4,46 mld dol. ubiegłorocznego przychodu z tytułu konsumpcji muzycznych usług cyfrowych, YouTube odpowiada za raptem 0,76 mld. To bardzo źle wygląda i utrudnia negocjacje z wytwórniami muzycznymi. Dlatego też YouTube uspokaja.

REKLAMA

Walczymy!

A że nie wygra, a wspomniana wojna ma w moim odczuciu znaczenie głównie wizerunkowe, to już osobna kwestia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA