REKLAMA

„To było żenujące” - szef Samsunga nie zostawił suchej nitki na Galaxy Foldzie

DJ Koh spotkał się z mediami, żeby porozmawiać m.in. o Galaxy Foldzie. Szef Samsunga był bardzo surowy i krytyczny wobec siebie. Bił się w pierś i zapewniał, że Samsung Galaxy Fold jest już testowany.

01.07.2019 19.01
„To było żenujące” - szef Samsunga o Galaxy Foldzie
REKLAMA
REKLAMA

Szef koreańskiego giganta niejako przyznał, że firma zatraciła się w wyścigu zbrojeń i postawiła czas ponad jakość i bezpieczeństwo. Samsung był wtedy pod wielką presją - firma chciała pokazać swój składany telefon zanim zrobią to Chińczycy z Huaweia. W Korei na pewno wiedzieli, że czasu nie zostało już wiele, więc Folda pokazywano, gdy ten nie był jeszcze gotowy.

Pierwszy raz Galaxy Fold dosłownie na moment opuścił kieszeń szefa Samsunga. DJ Koh wyjął go z marynarki, rozłożył, złożył, czynność powtórzył i schował prototyp. To było w listopadzie 2018 r. Kilka miesięcy później, w lutym 2019 r. Fold oficjalnie ujrzał światło dzienne. Premiera odbyła się na chwilę przed targami MWC w Barcelonie. Samsung ponownie ubiegł konkurencję, która pokazała Mate’a X raptem cztery dni później.

Teraz już wiemy, że te wyścigi były niepotrzebne, a nawet niewskazane. Ponieważ zarówno Samsung Galaxy Fold jaki Huawei Mate X nie doczekały się swojej premiery. Premiera Folda została opóźniona, ponieważ przedstawiciele mediów, którzy dostali przedpremierowo smartfon do testów i mieli za zadanie zrobić trochę hałasu w serwisach społecznościowych, na swoich blogach, na YouTubie i na łamach serwisów online, odkryli poważne wady konstrukcyjne. Premierę wstrzymano. Telefon wrócił do laboratoriów i producent zajął się przeprojektowaniem niektórych elementów oraz bardzo dokładnymi testami.

Zaś Mate X nie ujrzał światła dziennego, ponieważ Huaweiowi świat się zawalił i ma teraz poważniejsze problemy na głowie niż premiera jednego modelu, którego w dodatku nie chcą sprzedawać operatorzy.

DJ Koh zapewnia, że wszystkie problemy już zdefiniowano.

Samsung nie uczy się jednak na błędach. Po potężnej aferze z wybuchającymi akumulatorami smartfonów Galaxy Note 7, można było przypuszczać, że to się zmieni. Przecież przez te smartfony Samsunga ludzie mogli stracić zdrowie, a nawet życie. Nietrudno sobie wyobrazić, co by się mogło stać, gdyby Note 7 eksplodował przytknięty do głowy w trakcie rozmowy albo włożony do gogli VR lub w pędzącym samochodzie, czy też w kabinie pilotów małego samolotu.

Samsung nie tylko nie wyciągnął wniosków. DJ Koh zasugerował, że takie wpadki wpisane są niejako w filozofię firmy.

REKLAMA

Po tych słowach pozostaje z zaciekawieniem przyglądać się kolejnym premierom. Ja będę to robił raczej z bezpiecznej odległości.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA