REKLAMA

Nowy anamorficzny obiektyw Moment Air wzniesie filmy z dronów na kinowy poziom

To idealny moment na obiektyw anamorficzny w dronie. Połączenie, na które wielu czekało.

10.07.2019 08.18
Nowy anamorficzny obiektyw Moment Air wzniesie filmy z dronów na kinowy poziom
REKLAMA
REKLAMA

Drony opanowały Instagrama i YouTube'a. Dzisiaj bezzałogowym statkiem powietrznym lata już nie tylko każdy szanujący się vloger i influencer, ale nawet osoby często niemające większego pojęcia o filmowaniu czy fotografowania. I nie ma w tym nic złego (o ile przestrzegają przepisów i zachowują się bezpiecznie). Ujęcia z dronów nie są już po prostu niczym nadzwyczajnym, unikalnym. Coraz trudniej uchwycić kadry z drona, które będą się naprawdę wyróżniać.

 class="wp-image-968626"

  

I w tym momencie na scenę wlatuje Moment Air — obiektyw anamorficzny do dronów DJI

Firmę Moment możecie kojarzyć z nie tylko ze świetnej aplikacji fotograficznej Moment Pro Camera, ale także wielu interesujących akcesoriów i obiektywów do fotografii smartfonowej. W marcu Marcin opisywał obiektyw anamorficzny firmy Moment stworzony z myślą o smartfonach.

Teraz zaprezentowano Moment Air — obiektyw anamorficzny do dronów DJI Mavic 2 Pro oraz Mavic 2 Zoom. Firma zaczęła kampanię na Kickstarterze wczoraj ok. 18:00, a momencie pisania tego tekstu już udało im się uzbierać ponad 80 tys. z potrzebnych 100 tys. dol.

Wspierając kampanię, możemy otrzymać obiektyw Moment Air za 199 dol. (cena detaliczna to 299 dol.). Za 100 dol. więcej otrzymamy także zestaw filtrów ND do tego obiektywu oraz specjalną nakładkę, która umożliwi korzystanie z obiektywów Moment z serii M w smartfonie. Obudowa jest bardzo cienka i ma specjalne wycięcia, dzięki czemu ma idealnie pasować razem ze smartfonem do kontrolera drona. W planach są także różne akcesoria do dronów, jak obudowy do transportu drona, akumulatorów czy mała mata do lądowania. Jeśli zatem ktoś jest zainteresowany tym produktem, to kickstarterowa oferta jest petardą. Produkt ma być gotowy w listopadzie 2019 r.

Samo stworzenie tak niedużego obiektywu anamorficznego nie jest proste. Co dopiero zaprojektowanie wersji na drona. Taki obiektyw musi być bardzo lekki, aby dron go uniósł oraz aby nie zaburzył jego równowagi i nie pogorszył możliwości. W tym celu przygotowano specjalną konstrukcję o nazwie „Featherlight". Dzięki niej obiektyw waży mniej niż 50 g. Opracowano również autorski system mocowania.

 class="wp-image-968629"

Producent obiecuje także, że zadbał o jakość samego obrazu.

Czym jest obiektyw anamorficzny?

Obiektywy anamorficzne to marzenie każdego filmowca. To im zawdzięczamy charakterystyczny filmowy look, znany chociażby z takich hitów jak „Blade Runner”, „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy” czy „Interstellar".

Obiektyw anamorficzny daje na matrycę skompresowany czy też „ściśnięty” obraz w taki sposób, aby po dekompresji w postprodukcji, miał format panoramiczny. Sprawia to, że nie tracimy fizycznej rozdzielczości obrazu, eliminujemy zniekształcenia, zyskujemy specyficznie wyglądający bokeh oraz mocno poszerzamy kadr. To właśnie stąd wzięły się kinowe proporcje obrazu, dużo szersze od standardu 16:9.

Co ciekawe, proces anamorfotycznego zniekształcenia obrazu został opracowany podczas I wojny światowej przez francuskiego profesora Henriego Chrétiena. Naukowcowi zależało na uzyskaniu szerokiego pola widzenia z czołgów, które były wtedy intensywnie rozwijane. Pierwszym filmem zarejestrowanym z wykorzystaniem tej technologii był krótki obraz z 1927 r. w reżyserii Claude’a Autant-Lara „Pour Construire un Feu". Nie wzbudziła ona jednak większego zainteresowania aż do 1952 r., kiedy to amerykańska wytwórnia filmowa Twentieth Century-Fox zakupiła prawa do jej używania we własnym systemie panoramicznym CinemaScope. W dzisiejszych czasach wykorzystuje się technikę obrazu anamorficznego w wydaniu cyfrowym.

REKLAMA

Jeśli nazwa tego typu obiektywów dla przeciętnego czytelnika brzmi dziwnie, to ich ceny są już zupełnie z kosmosu. Najtańsze obiektywu anamorficzne do profesjonalnych kamer filmowych to wydatek przynajmniej kilku tysięcy dolarów. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że dzisiaj technika filmów anamorficznych jest dostępna na wyciągnięcie smartfona albo drona.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA