REKLAMA

Cudzoziemcy są ratunkiem dla polskich uczelni. Z roku na rok spada liczba studentów

Ostatnie dane Urzędu Statystycznego pokazują, że liczba studentów w szkołach wyższych maleje. Natomiast odnotowano stopniowy wzrost zainteresowania studiami w Polsce wśród cudzoziemców.

16.07.2019 17.24
Cudzoziemcy ratunkiem dla polskich uczelni. Spada liczba studentów
REKLAMA
REKLAMA

Najnowsze dane GUS wskazują, że pod koniec 2018 r. na uczelniach w Polsce kształciło się 1,2 mln osób, o 61,6 tys. mniej, niż w roku poprzednim. W ciągu dekady liczba żaków na uniwersytetach w Polsce zmniejszyła się o prawie 700 tys. osób.

Dyplom ukończenia studiów w 2018 r. otrzymało 327,7 tys. absolwentów, to o aż 15,4 proc. mniej niż w 2017 r. GUS podkreśla, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba studentów systematycznie się zmniejsza.

Lukę wypełniają cudzoziemcy

Jak informuje Gazetaprawna.pl, stopniowo wzrasta liczba cudzoziemców na polskich uczelniach. W 2018 r. 78,3 tys. obcokrajowców planowało studiować w Polsce, to o 7,6 proc. więcej w stosunku do poprzedniego roku. Najwięcej osób pochodzi z Ukrainy 39,2 tys., następnie z Białorusi 7,3 tys., i z Indii 3,6 tys.

Jedna trzecia studentów z zagranicy studiuje w województwie mazowieckim.

Uczelnie w województwie mazowieckim wybrało ponad 24 tys. cudzoziemców. Na drugim miejscu pod względem liczebności jest województwo małopolskie. Na trzecim — lubelskie. Natomiast najrzadziej studenci z zagranicy wybierają województwa lubuskie i warmińsko-mazurskie.

Polskie uczelnie odnotowują rosnące zainteresowanie wśród obcokrajowców.

Karolina Zylak z biura prasowego UW opowiada, że w 2018 r. wśród aplikujących było 2,6 tys. cudzoziemców, to o 184 osób więcej niż w roku poprzednim. 30 proc. wniosków pochodziło z Białorusi, natomiast z Ukrainy - 24 proc., z Chin - 5,5 proc., z Indii i Turcji — po 3,5 proc.

W 2018 r. na studia do UJ w Krakowie na studia w języku polskim przyjęto prawie 700 osób z zagranicy, szczególnie z Ukrainy i Białorusi. Z kolei na studia w języku angielskim przyjęto 500 obcokrajowców (najwięcej z Norwegii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych).

Na UMCS w Lublinie prawie 10 proc. wszystkich przyjętych na studia kandydatów stanowili cudzoziemcy (800 osób) w roku akademickim 2018/2019.

Sposoby na przyciągnięcie studentów z zagranicy

Najlepszym, choć nie jedynym, sposobem na przyciągnięcie obcokrajowców jest wprowadzenie jak najszerszej oferty w języku angielskim, czyli anglojęzycznych ścieżek kształcenia.

Przedstawiciele niektórych polskich uczelni biorą udział w targach edukacyjnych za granicą, szczególnie na Białorusi i Ukrainie. Czasami nawet organizują wyjazdy obcokrajowców do Polski na swoje uniwersytety, żeby na miejscu przedstawić ofertę, pokazać, jak wygląda uczelnia.

Niektóre polskie uczelnie wprowadzają nawet stanowisko koordynatora ds. umiędzynarodowienia kształcenia oraz osobny dział rekrutacyjny dla studentów ze Wschodu.

Studiowałam za darmo na ukraińskiej uczelni państwowej, po dwóch latach rzuciłam studia i podjęłam od nowa płatne studia w Rzeszowie — dlaczego?

Zaznaczam, że na Ukrainie studia licencjackie na wszystkich kierunkach trwają 4 lata, więc rzuciłam w połowie, nie przed samym końcem.

Powodów było kilka.

Po pierwsz, jakość kształcenia - w Polsce nie płaci się za zaliczenie egzaminów, ale liczy się wiedza. Szersza też jest oferta aktywności dodatkowych (studencka gazeta, radio, telewizja, koła naukowe itp.). Z kolei dyplom uczelni z UE to dla wielu Ukraińców możliwość budowania europejskiej ścieżki zawodowej.

REKLAMA

Kolejny powód to stosowanie współczesnych technologii w organizacji studiów - np. wirtualnej uczelni, gdzie można sprawdzić aktualny harmonogram, oceny, terminy egzaminów i inne przydatne informacje.

Miałam również powód osobisty — chciałam zmienić kierunek studiów z gospodarki międzynarodowej, który studiowałam na Ukrainie, na dziennikarstwo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA