REKLAMA

Google pokazał Pixela 4. Oto pierwszy oficjalny render

Uznawany przez niektórych za króla mobilnej fotografii telefon Pixel doczeka się znaczących zmian w swoim aparacie. W materiale graficznym udostępnionym przez Google’a widać dwa obiektywy i trzeci… obiektyw bądź czujnik innego rodzaju.

12.06.2019 20.02
pixel 4
REKLAMA
REKLAMA

Pixel 4 nie pojawi się prędko na rynku. Jego premiera spodziewana jest w październiku lub później. Google jednak zdecydował się zareagować na krążące po Sieci plotki o różnej treści i umieścił na swoim Twitterze pierwszy oficjalny render telefonu. Oczywiście oświetlony tak, by za wiele nie było widać.

Widać na nim wyraźnie oddzieloną sekcję modułu fotograficznego od reszty obudowy telefonu. Widać też wyraźnie dwa obiektywy, a także dodatkowy otwór, który może być obiektywem innego rodzaju lub jakimś innym czujnikiem. Kropka w prawym dolnym rogu modułu to prawdopodobnie mikrofon. Co ciekawe, na udostępnionych renderach nie widać czytnika linii papilarnych w żadnym ze zwyczajowych miejsc.

Co jeszcze wiemy o Pixel 4 – oficjalnie bądź nie?

pixel 4 class="wp-image-954968"

Powyższy render jest bliski prawdzie, pochodzi bowiem ze źródła, które kilkukrotnie udowodniło swoją wiarygodność. Choć Google nie potwierdził ich autentyczności. Uważa się, że Pixel 4 i Pixel 4 XL będą podobnych rozmiarów, co trzecia generacja tych telefonów. Większa wersja telefonu ma być pozbawiona wcięcia w ekranie, choć nadal w górnej ramce telefonu mają znajdować się mechanizmy do uwierzytelniania za pomocą twarzy.

Pixel 4 rzekomo ma też wykorzystywać mechanizm Google Project Soli, który wykrywa położenie palców w przestrzeni. To ma wprowadzić do Pixela zupełnie nową formę interfejsu, a więc gesty palców wykonywane w powietrzu. Pixel 4 ma też być pierwszym telefonem, jaki otrzyma „zupełnie nową wersję Asystenta”, co potwierdził sam producent. Choć nie jest jasne, co to właściwie znaczy.

Czy Pixele w końcu przestaną być zajawką tylko dla fanów i deweloperów?

REKLAMA

Telefony Google Pixel z uwagi na niską rozpoznawalność wśród konsumentów, wysokie ceny oraz rzekomą wysoką awaryjność do tej pory nie zdobyły większej popularności na rynku, pozostając sprzętem głównie dla największych entuzjastów usług Google’a oraz dla deweloperów chcących testować aplikacje na najnowszym Androidzie.

Czy Pixel 4 będzie na tyle innowacyjny, by iPhone miał czuć się zagrożony? Szczerze wątpię, nawet z rzeczonym interfejsem. Dopóki ceny będą tak wysokie a marketing tak nieśmiały, dopóty sprzęt ten nie spotka się z większym zainteresowaniem. I najprawdopodobniej nie trafi do sprzedaży w Polsce.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA