REKLAMA

Mam zagwozdkę. „Średni” Samsung Galaxy A80 podoba mi się bardziej od Galaxy S10

Galaxy A80 bez wątpienia jest tym gorszym telefonem. S10 jest droższy i lepiej wyposażony. Problem w tym, że innowacyjny aparat A80 rozwiązuje więcej moich problemów niż większość innowacji ze sztandarowego modelu.

10.04.2019 14.55
Samsung Galaxy A80 podoba mi się bardziej niż S10 - pierwsze wrażenia
REKLAMA
REKLAMA

Huawei i Samsung. W tej chwili już nawet za bardzo nie patrzę na innych producentów telefonów, bo uważam, że te dwie firmy znacząco odjechały konkurencji. Dlatego też, jak zapewne się domyślacie, gdyby ktoś pozwolił mi wybrać sobie telefon i za niego zapłacił te kosmiczne pieniądze, wahałbym się w zasadzie tylko pomiędzy P30 Pro a Galaxy S10+.

Dziś jednak Samsung dał mi dużo do myślenia. Będąc na premierze medialnej nowych telefonów z linii Galaxy A miałem okazję krótką chwilę pobawić się Galaxy A80. Ciekaw jestem, ile faktycznie działa na jednym ładowaniu i jakie zdjęcia w trudnych warunkach robi jego aparat. Jeżeli oba te sprawdziany zda w naszych testach na przynajmniej szkolną czwórkę, to może bym wolał kupić sobie… tańszy model.

Zacznijmy od oczywistości. Obracany aparat w Samsung Galaxy A80 to genialna sprawa.

 class="wp-image-920100"

Należę do tej mniejszej grupy użytkowników telefonów, którzy bardzo rzadko korzystają z przedniej kamerki telefonu. Nie licząc zdjęć typu „wygłupy” i wideorozmów, zależy mi na jakości uchwyconego momentu. A przednia kamerka niemal w każdym telefonie nie może się równać z tą umieszczoną z tyłu telefonu. Chętnie poświęcę wątpliwą wartość dodaną w postaci mej jakże przystojnej fizjonomii na zdjęciu, na rzecz lepszego światła i kolorów na tym, co faktycznie chcę sfotografować.

samsung galaxy a80 wrażenia class="wp-image-920145"

Tymczasem Galaxy A80 w ogóle ten problem nie dotyczy. Aparat obraca się w zależności od potrzeb, a sam obrót wykonywany jest przez wciśnięcie odpowiedniego przycisku w aplikacji do robienia zdjęć. Mam pewne obawy co do wytrzymałości tego mechanizmu, ale sprawia on wrażenie solidnego i dobrze zabezpieczonego. A brak udziału naszych rąk w obrocie aparatu chroni przed błędami użytkowania. Galaxy A80 będzie wykonywał równie ładne selfiki, co zdjęcia landszaftów. Absolutnie genialne!

A co z resztą? Tak się składa, że Samsung Galaxy A80 ma niemal wszystko, czego potrzebuję.

 class="wp-image-920142"

Poza jakością wykonywanych przez niego zdjęć, co na razie pozostaje niewiadomą. W teorii powinno być jednak bardzo dobrze, bo to 48-megapikselowa matryca z obiektywem o jasności f/2.0, której towarzyszy 123-stopniowy 8-megapikselowy aparat szerokokątny oraz jednostka ToF 3D do zbierania informacji na temat głębi obrazu. Całość oczywiście jest nadzorowana przez bardzo dobre algorytmy SI Samsunga.

Za wydajność telefonu odpowiada ośmiordzeniowy, szybki procesor, znacząco wykraczający poza potrzeby użytkownika, który nie gra na telefonie. Galaxy A80 ma też aż 8 GB RAM i 128 GB pamięci (bez slotu na kartę microSD, niestety). Całość uzupełnia akumulator o pojemności 3700 mAh (trochę mało…) i świetny, wyraźny, ostry wyświetlacz Super AMOLED. Nawet czytnik linii papilarnych to ten nowy, modny, a więc taki wbudowany w wyświetlacz.

No i masz babo placek. Ten telefon robi doskonałe pierwsze wrażenie. Troszkę lepsze od Galaxy S10, w moim wypadku.

 class="wp-image-920130"

Nie ma żadnej dziury w wyświetlaczu. Ma obrotowy aparat. Jest szybki. Obsługuje system szybkiego ładowania. Ma najnowszego Androida z Samsung One UI. Bardzo dobrze leży w dłoni. I tak, może i nie ma wyświetlacza o rozdzielczości nadającej się do stosowania w goglach VR czy innych wypasionych bajerów ze sztandarowego modelu. Ale ma też na pokładzie więcej, niż potrzebuję. No i ten obracany aparat…

REKLAMA

Trzymam mocno kciuki za tę jednostkę fotograficzną. Jeżeli bowiem okaże się, że telefon robi bardzo udane zdjęcia i nie trzeba go podłączać do ładowarki kilka razy dziennie, to całkiem możliwe, że to właśnie Galaxy A80 bym chciał sobie sprawić. Bardziej niż Galaxy S10.

Nie mogę się doczekać chwili, kiedy dostaniemy go na dłużej celem przetestowania, bo to jeden z najciekawszych telefonów na rynku. Oby tylko był odpowiednio wyceniony.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA