REKLAMA

Wszystkie stadia grania. Google zaprezentował swoją platformę streamingową do gier

Tajemniczy projekt growy Google'a wreszcie ujrzał światło dzienne. O Stadii wiemy już prawie wszystko.

19.03.2019 18.46
Stadia streaming gier YouTube Google Stadia
REKLAMA
REKLAMA

Na konferencji GDC 2019 wreszcie zaprezentowano Stadię. To platforma streamingowa Google'a, która wreszcie ma spełnić obietnice rzucane przez przemysł growy od dawna. Czy jej się uda? To pokaże czas.

Google Stadia, czyli platforma streamingowa do gier.

Jedząc kolację, oglądasz swojego ulubionego streamera growego na YouTubie. Właśnie odpalił coś nowego. Najnowszy tytuł AAA ma piękne wizualia, intrygujący gameplay i fabułę, która wciąga jak kolejny odcinki Mody na Sukces z lat 90. Nie chcesz czekać, na to, co on zrobi, zdawać się na jego wybory, chcesz przeżyć tę przygodę sam, kupić impulsywnie, poczuć losy bohaterów (i pada) we własnych rękach.

Klikasz link zamieszczony pod filmem lub wchodzisz na stronę producenta i tam znajdujesz grę. Mija kilka chwil i jesteś. W pełni zanurzony w świecie zabierasz ze sobą bohaterów do łóżka na tablecie, podejmując grę, gdy już lepsza połowa zaśnie, dokładnie w tym miejscu, w którym ją skończyłeś na komputerze stacjonarnym. Ranko kontynuujesz na telefonie w komunikacji miejskiej, a misję poboczną kończysz ukradkiem na tablecie w toalecie w pracy.

Takie obietnice składa Stadia.

Grać będzie można na wszystkim. Na starym dobrym komputerze stacjonarnym, na wyciągniętym z szafy laptopie, na tablecie, telefonie lub kalkulatorze, smart TV.

Streaming gier to technologia współczesna czy pieśń przyszłości?

O tym, że przyszłością gier jest streaming, mówi się od dawna. Żadna firma nie była jednak w stanie wprowadzić w pełni w życie tej idei i spełnić obietnic z nią związanych. Google zapewnia, że w jego wypadku będzie inaczej. Liczba serwerów, które posiada firma niemal wszędzie na świecie, nieco uwiarygadnia te obietnice — nikt inny nie ma takiej infrastruktury. Problem polega na tym, że serwery to nie wszystko.

Wierzę w infrastrukturę Google'a, ale to nie w niej leży problem. Streaming jest zawodny, bo nie za wszystko odpowiadają super szybkie serwery, wszystko musi przejść jeszcze przez prywatne łącze użytkownika, a to czasami jest już bardzo wąskie gardło. Nie chodzi tylko o prędkość pobierania, ale także o wysyłanie i opóźnienia.

REKLAMA

Google obiecuje wiele. Streaming w rozdzielczości 1080p w 60 fps to bułka z masłem. Firma już teraz mówi o graniu w rozdzielczości 8k, choć zachowawczo te plany pozostawia na przyszłość.

Pierwszą grą dostępną dzięki Stadii będzie Doom Eternal. Kiedy się pokaże, przekonamy się, jak obietnice Google'a mają się do szarej rzeczywistości pospolitych łącz.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA