Drżyjcie potwory. Wiedźmin Geralt zawitał do Monster Hunter: World

Geralt staje się salonowym wygą i coraz śmielej korzysta z japońskiej gościnności. Po tym jak rozgościł się w Soulcaliburze VI, białowłosy wiedźmin ląduje w kolejnym tytule tworzonym w Kraju Kwitnącej Wiśni. W pełnym potworów świecie Monster Hunter: World powinien się zresztą czuć jak u siebie w domu.

Na szczęście twórcy najnowszej aktualizacji zdecydowali, że nie ma co iść na łatwiznę. Wizyta Geralta nie oznacza dodania po prostu skórki bohatera. To pełnowymiarowe przeniesienie nie tylko ciała, ale i ducha niepowtarzalnego Białego Wilka. Dograno mu nowe kwestie i zbudowano zupełnie nową linię fabularną. A to nie wszystko. Poza wykonywaniem znaków i machaniem mieczem, Geralt będzie musiał podejmować istotne dla rozwoju historii decyzje. To fantastyczna wiadomość. Nie ukrywam, że wybory to dla mnie jedna z nieodłącznych cech opowieści o wiedźminie.

Razem z Białym Wilkiem do świata Monster Huntera trafiają bowiem także potwory z gerlatowego uniwersum. Przygoda wiedźmina w nowym świecie zaczyna się, gdy gracz podejmie się wypełnienia kontraktu Trouble in Ancient Forest. W trakcie jego realizacji źródłem problemów jest między innymi przerażający Leszy. Za pomyślne ukończenie misji gracz dostanie między innymi materiały, z których może złożyć wiedźmińskie przedmioty dla siebie, a nawet swojego kompana.

To jednak dopiero pierwsze danie. Twórcy zapowiadają ciąg dalszy przygód Geralta w Monster Hunter: World. 15 lutego ma się pojawić kolejna aktualizacja. Kontrakt Woodland Spirit pozwoli graczom zmierzyć się ze starszym bratem pokonanego przez siebie potwora – Starożytnym Leszym. Jeśli się im to uda, zdobędą jeszcze większą liczbę przedmiotów z uniwersum Wiedźmina, a także będą mieli szansę spotkać pewną uroczą białowłosą wiedźminkę.

Gracze komputerowi muszą się uzbroić w cierpliwość, ale darmowa aktualizacja jest już dostępna konsolach. W sam raz na piątek.