Uber inwestuje w Polsce. Krakowianie będą pracowali nad rowerem Jump
Ministerstwo Cyfryzacji i Ministerstwo Infrastruktury wspólnie z Uberem ogłosiły inwestycję amerykańskiej firmy w Polsce. W Krakowie powstanie pierwsze poza Stanami Zjednoczonymi centrum inżynieryjne.
Warszawa ma się stać centrum biznesowym Ubera na Europę Północno-Wschodnią. Kraków z kolei będzie zapleczem programistycznym. W stolicy Małopolski Amerykanie zainwestują 37 mln zł tylko do końca roku. Centrum będzie wtedy zatrudniać 200 osób, docelowo zaś aż pół tysiąca.
Obie placówki podwoją zatrudnienie. W Warszawie będą zapadały wszystkie kluczowe decyzje biznesowe, związane z rozwojem aplikacji Uber i Uber Eats, wliczając w to strategię biznesową, planowanie nowych inwestycji, pracę nad nowymi rozwiązaniami z zakresu mobilności miejskiej, rozwój kadr czy same zmiany w aplikacji.
W 2016 roku Uber zainwestował w Krakowie 40 mln zł.
Była to największa inwestycja tego typu w ciągu całego roku. Doprowadziła do powstania centrum usług biznesowych dla Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki, w którym zatrudnienie znaleźć miało 150 specjalistów ze znajomością języków: włoskiego, francuskiego, rosyjskiego, niemieckiego, czeskiego i słowackiego.
Amerykanie mieli wybrać wówczas Kraków ze względu na szybkie tempo rozwoju i dostęp do szerokiej kadry absolwentów wyższych uczelni. Podobne motywy towarzyszą dzisiejszemu ogłoszeniu.
Uber zainwestuje 26 mln zł w krakowskie centrum, a także 11 mln zł centrum inżynieryjne, gdzie 20 inżynierów, programistów, elektroników oraz mechaników już teraz pracuje zarówno nad samą aplikacją do wypożyczania pojazdów, jak również projektuje kolejne wersje rowerów elektrycznych oraz hulajnóg.
Jump od Ubera, czyli elektryczne skutery, rowery i hulajnogi.
Dzięki Jump Uber ma nadzieję na zdywersyfikowanie swojego biznesu. Trzy nowe środki transportu miejskiego mają działać na podobnej zasadzie co obecne w Polsce rowery czy hulajnogi - wypożyczymy je z aplikacji, ale nie będziemy musieli odstawiać do wyznaczonych stacji.
W grudniu Uber przedstawił nową flotę „małych pojazdów elektrycznych". Zyskały one możliwość samodiagnostyki czy wymieniania akumulatorów.
Docelowo cała trójka ma się stać autonomiczna, tzn. być w stanie samodzielnie dojechać do użytkownika, który czeka kilka ulic dalej. Choć widok roweru bez kierowcy będzie dziwił, to za sprawą Ubera może stać się rzeczywistością naszych miast. Oczywiście dopiero kiedy pozwoli na to prawo.
Jump działa na razie tylko w Stanach Zjednoczonych i Berlinie.
Brakuje zapowiedzi o dostępności programu w Polsce.
