REKLAMA

Powstaje platforma odsprzedaży gier oparta o blockchain i influencerów. Jej twórcy zebrali 1,5 mln złotych

Chcą być alternatywą dla gigantów rynku gamingowego, a przy tym zapewnić mu przejrzystość transakcji. DifferentPlatform.com wystartuje w trzecim kwartale tego roku.

03.01.2019 19.50
Byli managerowie Kinguina chcą stworzyć konkurencję dla G2A w obrocie grami
REKLAMA
REKLAMA

Platform dystrybucji dóbr cyfrowych mamy już w Polsce kilka. To choćby GOG, gdzie CD Project sprzedaje starsze gry, czy Kinguin i G2A działający jako resellerzy kluczy. Zwłaszcza te dwie ostatnie marki wywołują nieco kontrowersji wśród developerów. Z najgorszym PR-em w środowisku zmaga się G2A, platforma, którą krytykuje się za umożliwienie sprzedaży kluczy nieuczciwym sprzedawcom i bierność przy ich weryfikacji. I Kinguin, i G2A działają oczywiście w granicach prawa, ale zdaniem byłych managerów tej pierwszej firmy ekosystem obrotu grami cyfrowymi można zaprojektować  lepiej.

Grzegorz Szabla oraz Bartłomiej Skarbiński budują nową platformę za 1,5 mln zł.

Tyle pieniędzy udało im się pozyskać z funduszu venture capital z grupy Tar Heel Capital Pathfinder oraz od inwestora prywatnego związanego z branżą gamigową. Ich projekt - DifferentPlatform.com – ma być gotowy w trzecim kwartale.

Odsprzedawanie używanych gier to najgorętszy temat rynku gamingowego. Dlatego pomysłodawcy wdrażają swój projekt w ścisłej współpracy z małymi i średnimi producentami. Odsprzedaż ma się odbywać bowiem wyłącznie za pozwoleniem wydawcy, który otrzyma z tego tytułu część zysku.

Jakich gier możemy spodziewać się na platformie?

Kolejną składową DifferentPlatform.com będą liderzy opinii, którzy również będą wynagradzani za polecanie konkretnych tytułów, jakie przypadną im do gustu. Swoje miejsce na platformie mają znaleźć zarówno ci najwięksi, jak i bardziej niszowi.

Blockchain w gamingu.

Mamy już używane gry, wydawców i influencerów. Brakuje jeszcze zaufanej bazy danych, przechowującej informacje o przeszłości danego klucza. Tę rolę spełniał będzie blockchain. Transakcje nadal przebiegały będą w złotówkach czy dolarach, bo łańcuch bloków zostanie wykorzystany jedynie do zapewnienia transparentnej informacji o pochodzeniu klucza. Dzięki temu platforma obroni się wobec oskarżeń o ich pozyskiwanie z kradzionych numerów kart kredytowych (taka krytyka spotyka często sprzedawców na G2A).

REKLAMA

Czy na rynku jest jeszcze miejsce na kolejną platformę?

Zdecydowanie tak – zwłaszcza że Polacy od początku stawiają na przejrzystość. Także w rozliczeniach z wydawcami i liderami opinii. Ciekawie zapowiada się również możliwość wsparcia twórców w modelu crowdfundogowym, co obecnie realizowane jest za pomocą platform takich jak Kickstarter.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA