Jeśli jesteś fanatykiem reklamacji, sprawdź aplikację PanParagon. Ubezpieczysz tam też elektronikę

Kiedy kupuję, to płacę, a skoro muszę zapłacić, to chcę wiedzieć za co. Jeśli produkt zniszczy się nie z mojej winy, to zwykle go reklamuję, bo po prostu szanuję swoje pieniądze. Tym samym trzymam paragony, żeby w sklepie przedstawić dowód wpłaty, bo - mimo wszystko - nie zawsze reguluję kwotę za pomocą karty płatniczej. Każdy rachunek za zakupione ubrania, sprzęty, akcesoria itp. trzymam dwa lata, bo przez taki okres mogę reklamować produkty.

Teczka z dokumentami i rachunkami już mi się nie domyka, segregator pęka w szwach, a szuflada nie chce się zamknąć. Po drodze zapewne zgubiłam kilka paragonów i dowiem się o tym, kiedy rozkleją mi się buty zimowe, które według sprzedawcy będą pewnie „nie do chodzenia po wodzie”. Albo kiedy będę chciała zwrócić do sklepu jakąś rzecz, którą kupiłam dwa tygodnie temu, bo to mi się zdarza, zwłaszcza jeśli chodzi o garderobę.

PanParagon (MrReceipt) to program, który pozwoli wam uporządkować rachunki i sprawi, że w szafkach znajdziecie dodatkowe miejsce na potrzebniejsze rzeczy niż zadrukowany papier. Aplikacja jest dostępna na urządzenia mobilne z systemami Android i iOS, a jej obsługa jest bardzo prosta. Jak to wygląda?

Przede wszystkim prostota i sporo funkcji, o które nie podejrzewalibyście pewnie aplikacji służącej do przechowywania paragonów. Mamy wszystko w jednym miejscu, dzięki czemu zaoszczędzamy przestrzeń. Nie zgubimy, ani nie wyrzucimy przez przypadek rachunku, bo ten będzie w telefonie (możemy też zaznaczyć opcję, aby fotografie trafiały do naszej chmury). Wystarczy zrobić mu zdjęcie, gdy wrócimy do domu z zakupami lub gdy te dotrą do nas kurierem. Łatwo znajdziemy każdy paragon, bo możemy im nawet dodawać w opisie hasztagi. Koniec z przeglądaniem małych druczków. I co najważniejsze, te rachunki nie wyblakną.

Świetne jest też to, że po zeskanowaniu naszego rachunku, do informacji go opisujących program sam doda datę zakupu, kwotę, jaką zapłaciliśmy i sklep, gdzie kupiliśmy daną rzecz. Nie musimy sami uzupełniać tych danych, ale możemy je edytować. Możemy też określić, jaką mamy np. gwarancję na produkt i liczbę dni na jego zwrot.

Nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy trzymali tam wszystkie paragony, nawet te za zakupione jedzenie. Aplikacja łatwo nam policzy, ile w danym miesiącu wydaliśmy na artykuły potrzebne do prowadzenia gospodarstwa domowego. To na pewno bardzo dobra opcja dla wszystkich tych, którzy dziwią się, kiedy i na co „znikają” im pieniądze.

Decydując się na ochronę w Warta Smart Polisa, mamy pewność, że ubezpieczyciel zrekompensuje straty, gdy nasz sprzęt się uszkodzi lub ktoś go ukradnie. Obojętnie, czy będzie to awaria urządzenia, czy też uszkodzenie mechaniczne, a odszkodowanie pozwoli na naprawę lub zakup nowego produktu. Plusem jest elastyczna długość czasu ochrony i dobór sytuacji, gdy działa ochrona. To pozwala nam dopasować zakres do swoich potrzeb.

Cóż, tym razem już nie będziemy mogli oszukać samych siebie, że wcale nie wydajemy „tak dużo”. Wszystko jest czarno na białym. Na papierze. Eee, to znaczy - w smartfonie, w aplikacji PanParagon.

* Tekst powstał we współpracy z Wartą.